poniedziałek, 26 stycznia 2015

Browar w Tychach

Na wstępie napiszę, że nie jestem miłośnikiem piwa, ale za to z wielką ochotą zwiedzam wszystkie browary. Tym razem zabieram Was do Tychów, do tamtejszego browaru. Byłam pod ogromnym wrażeniem organizacji i przygotowanych atrakcji jakie dane mi było tego dnia zobaczyć. Chętnie tam jeszcze wrócę, bo z przyjemnością zobaczę co nowego przygotowali dla zwiedzających. 



Do Tychów przyjechałam parę minut przed planowanym zwiedzaniem, wejście miałam wcześniej telefonicznie zarezerwowane na godzinę 18. Samochód postawiłam niedaleko browaru, już z daleka było widać kominy browaru, więc nie było problemu ze znalezieniem obiektu. Na miejscu opłaciłam wstęp i dostałam do wypełnienia oświadczenie, że zapoznałam się z regulaminem zwiedzania oraz nie jestem pod wpływem alkoholu. 



 

 Z przewodnikiem ruszyliśmy na zwiedzanie browaru, przy wejściu na zakład stali strażnicy wyposażeni w alkomaty, którzy mogli delikwentów zachowujących się podejrzanie sprawdzić na zawartość alkoholu. Na szczęście w naszej grupie nikogo nie sprawdzali.



Warto sięgnąć trochę do historii browaru, który powstał na początku XVII wieku na terenach należących do rodu Promniców.



Początkowo piwo było produkowane na potrzeby zamku w Pszczynie i okolicznych karczm. Rozpoczęcie w 1824 roku butelkowania piwa sprzyjało rozwojowi browaru.



Poprowadzenie linii kolejowej z Warszawy do Wiednia, doprowadziło kolej do miasta w 1868 roku, a parę lat później w 1893 roku także do browaru.  



Kiedy książę Jan Henryk XI Hochberg przejął dobra wraz z browarem, to w latach 1861-1863 rozpoczął budowę nowego i nowoczesnego zakładu z warzelnią, chłodnią, słodownią, młynem, suszarnią i lodownią. Nowy browar wyposażony był w maszynę parową, a w 1890 roku zamontowano w browarze oświetlenie elektryczne i dodano kolejną maszynę parową o większej mocy oraz wybudowano oczyszczalnię ścieków.



W 1922 roku Tychy weszły w skład państwa Polskiego, tak jak i Browar Książęcy. Były to czasy kiedy wzrosła popularność piwa i popyt na ten trunek. Popularne stało się piwo "Książęco Tyskie".



Gdy rozpoczęła się II wojna światowa już we wrześniu 1939 roku browar zajęły wojska niemieckie i zmieniły nazwę na "Fürstliche Brauerei A. G. In Tichau". W styczniu 1945 roku pracownicy browaru wyzwolili browar z rąk niemieckich, browar został znacjonalizowany i po krótkim postoju wznowili produkcję piwa.



W kolejnych latach browar był sukcesywnie modernizowany, rozbudowywany i unowocześniany, co pozwoliło zwiększyć ponad dwukrotnie produkcję piwa. Od 1973 roku piwo "Tyskie" jest eksportowane za granicę. 



W 1996 roku Browar Książęcy przejęły dwie zagraniczne firmy. Browar nadal jest modernizowany i rozbudowywany, wybudowano nowy budynek, w którym mieści się rozlewnia oraz centrum sprzedaży i obsługi klienta. Byliśmy tam, ale było to jedyne miejsce gdzie był zakaz robienia zdjęć.



W 1999 roku Browar Książęcy połączył się ze spółką "Lech Browary Wielkopolski" i została utworzona "Kompania Piwowarska". Browar nadal jest modernizowany i osiąga coraz lepsze wyniki.  



W 2009 roku jedynym właścicielem akcji Kompani Piwowarskiej została firma SUBMiller. Kompania posiada obecnie trzy browary oprócz tego w Tychach jeszcze w Poznaniu i Białymstoku.



Do kompania należą takie marki jak Tyskie, Lech, Żubr, Dębowe Mocne, Redd's, Pilsner Urquell, Gingers, Wojak, Grolsch, Książęce, Green Mill Cider. 



Kompania Piwowarska utrzymała w roku finansowym 2014 pozycję lidera rynku piwa w Polsce z wolumenem sprzedaży na poziomie 13,3 mln hl piwa, co daje 36% udział w rynku.




Na placu przed browarem odbywały się występy, które chętnie oglądała zgromadzona dość licznie publiczność.




Przy browarze powstało Muzeum Piwowarstwa "Tyskie Browarium", właśnie to które miałam okazję zwiedzać. Dla zwiedzających oprócz zwiedzania zakładu przygotowana jest także wystawa multimedialna.




W czasie indywidualnego zwiedzania można udać się na krótki film 3D o historii browaru i jego właścicielach.




W czasie zwiedzania dowiedzieliśmy się, że dla pracowników browaru są przygotowane darmowe bary, gdzie mogą się po pracy iść napić piwa. Jest to miara dla właścicieli, bo jeśli pracownicy chętnie chodzą, to znaczy ze im smakuje to co robią.



W czasie zwiedzania samodzielnego można było wejść do tej beczki i zrobić sobie zdjęcie, a później wysłać na maila.


W piwnicy znajduję się kawiarnia, niestety tego dnia była zrobiona tam rezerwacja, na szczęście udało mi się tam zerknąć.




Po zwiedzaniu każdy uczestnik otrzymywał na pamiątkę szklany kufel, a bilet był równocześnie kuponem na kufel piwa. Mój kuponik przywiozłam do domu.


Dziękuję za Wasze odwiedziny i pozostawiane komentarze.


14 komentarzy:

  1. ...u nas , w pobliskiej Witnicy mieści się stary browar o tej samej nazwie. Oferuje... tu link

    http://ulotnechwilki23.bloog.pl/id,339583410,title,O-witnickim-piwie-nie-tylko-dla-mezczyzn-co-nieco,index.html

    Prócz tego otworzono tu także przy browarze muzeum, niestety jeszcze nie byłam, ale co się odwlecze to nie
    uciecze :)
    Serdeczności :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetna wycieczka, chętnie bym się tam wybrał. Nie spodziewałem się, że aż tyle pokazują tam zwiedzającym.

    OdpowiedzUsuń
  3. Browaru jeszcze nie zwiedzałam. Ten wygląda bardzo ciekawie:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja tam wielbicielką piwa także nie jestem ale kiedyś piłam z Jabłonowa i faktycznie dobre było , także kariera piwosza może nie jest dla mnie tak całkiem stracona :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja tam wielbicielką piwa także nie jestem ale kiedyś piłam z Jabłonowa i faktycznie dobre było , także kariera piwosza może nie jest dla mnie tak całkiem stracona :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dobry artykuł, Avelina. Lubię piwo.
    Dobry poniedziałek;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Rewelacyjna relacja. Piwa tez nie piję, ale pozwiedzać można. W moim mieście po browarze zostały wspomnienia, teraz mieści się tu Centrum handlowe...
    Pozdrawiam Cię serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękna i rewelacyjna wycieczka.Buziaki i pozdrawiam.Miłego poniedziałku.

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajny pomysł z tym zwiedzaniem. Cieszy mnie, że w Polsce coraz więcej jest możliwości turystycznych:) Piwoszem nie jestem, ale latem lubię czasami wypić Reddsa jabłkowego( a mój mąż powiedziałby pewnie teraz- a co to za piwo?;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Interesująca wycieczka. Już kiedyś wspominałem, że jeśli jest możliwość to warto zwiedzać różnego rodzaju fabryki, hale produkcyjne. No zwłaszcza jeżeli mamy do czynienie z np. częścią starego browaru :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Przyjemne z pożytecznym. Przyjemne, bo lubię takie wycieczki a pożyteczne, bo nigdy za wiele witaminy B.
    Bardzo fajna relacja, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ciekawy post. A zdjecia robione chyba latem? Trawa taka zielona i ubiory letnie...

    OdpowiedzUsuń
  13. Tego browaru nie widziałam jeszcze. Miałam okazję zobaczyć ten w Poznaniu i w Zwierzyńcu. Ten, który pokazałaś też mi się podoba:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Fajne miejsce. Chętnie bym zwiedził:)

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie witam na moim blogu i bardzo dziękuję za Wasze odwiedziny i pozostawione komentarze.
Komentarze od anonimów będą kasowane.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...