niedziela, 17 marca 2013

Perełkowy Dzień Kobiet

Ostatnio rzadko przebywam w domu, podobnie było 8 marca w Dzień Kobiet. Tym razem wraz z grupą koleżanek wybrałam się do Radlina do restauracji "Leśna Perła" na organizowany tam Dzień Kobiet. Impreza zaczynała się o 19:30, gdy przyjechałyśmy na miejsce panowie z obsługi wskazali nam szatnię, gdzie można się "rozpłaszczyć". Później zaprosili nas do przygotowanego dla nas stolika. Okazało się że mamy ostatni stolik (z najwyższym numerem), ale jednocześnie przy samym parkiecie, skąd wszystko było świetnie widać. 

 

 

Gdy wszystkie panie się zebrały, a niestety długo się schodziły, bo trwało to ok godziny, został podany obiad.



Od razu po zjedzeniu prowadzący całość konferansjer zaprosił wszystkich od wspólnej zabawy. Dzięki rewelacyjnemu prowadzeniu imprezy przez konferansjera oraz doborze odpowiedniej muzyki wszystkie "perełki" świetnie się bawiły. Cała impreza była wspaniale zorganizowana, wszystko dograne, nie było wpadek widocznych dla gości. Prowadzący imprezę potrafił wszystkich zachęcić do udziału zarówno w tańcach jak i zabawach czy konkursach.







Tańce zarówno te grupowe jak i indywidualne, były podzielony krótkimi przerwami, podczas których można było wziąć udział w konkursach o różne nagrody: począwszy od kolorowego drinka, przez bilety do kina, aż po pobyt w SPA. 

 

 

 

 

 

 

Tego wieczoru zostałyśmy poczęstowane ciastkiem z kawą, a przed północą była zimna płyta i bar sałatkowy, że nikt nie był głodny. Przez cały czas można się było częstować sokami, czerwonym winem oraz ponczem, więc spragniony również nikt nie był. 

 

 

Na godzinę przed północą wystąpiła gwiazda wieczoru Angelo - tancerz erotyczny. Miał trzy odsłony wychodził jako policjant, strażak i w garniturze. Wszystkie trzy wyjścia miały taki sam przebieg, wychodził, pokręcił się wśród pań, wybierał jedną i sadzał ją na wcześniej przygotowanym stołku, ściągał górę ubrania, później spodnie, pokręcił się przy wybranej pani i na tym kończył występ.  

 

 

 

 

Cała impreza nie wiem o której się skończyła, my wyszłyśmy koło godziny drugiej, po drodze jeszcze odwoziłyśmy koleżanki i do domu zawitałam koło trzeciej. Na weekend czekały mnie bogate plany - pełny dom gości, a kiedyś też trzeba się wyspać, choć troszkę, no i przygotować na popołudnie ciasta, mięsa i sałatki.  
Wczoraj na imprezie w Wojnowicach zastanawiałam się które Dzień Kobiet w tym roku obchodzę i dodam jeszcze, ze nie było to moje ostatnie wyjście, jest ono dzisiaj. Ale o tym napiszę jak znajdę trochę czasu. Do  świąt mam tyle planów zawodowych, wyjazdowych i domowych, że nie wiem kiedy na to wszystko znajdę czas.

Dziękuję wszystkim bardzo serdecznie za wyróżnienia, które otrzymałam w ostatnim czasie. Jako pierwszy był Nagietek w dniu 21 lutym. W marcu wyróżnienie mi przyznały Oskka, Ozon i Monika B.
 
 Dziękuję wszystkim za odwiedziny i pozostawiane komentarze.

poniedziałek, 11 marca 2013

Kabaret Młodych Panów w Rybniku

Ostatnio rzadko bywam w domu i na nic nie mam czasu. Planów na najbliższy czas mam bardzo dużo i sporo atrakcji już za mną. W czwartek 7 marca wieczór spędziłam na hali widowiskowo- sportowej MOSIR w Rybniku Boguszowicach, gdzie występował Kabaret Młodych Panów. Pokazali nam skecze ze swojego najnowszego programu "Bezczelnie młodzi". W czasie występu pokazali nam między innymi: "Kopalnia", "Dziecko", "Grunwald", "Monolog górala", "Kołysanka", "Spa", "Opowieści biblijne po śląsku" i na bis "Komunia".

"Kopalnia"
 

"Dziecko"
 

"Grunwald"
 

"Monolog górala"
 

 

"Kołysanka"
 

 

 "SPA"
 

 

 

 "Opowieści biblijne po śląsku"


 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 "Komunia"
 

 

 

 

 

czwartek, 7 marca 2013

Skocznia Bergisel w Innsbrucku - Austria

Szukałam pomysłu o czym mam napisać i trafiłam na zdjęcia z Austrii. Padło na skocznię narciarską Bergisel w Innsbrucku. Jako, że jestem zwierzątko ciepłolubne, to oczywiście odwiedzałam ją w środku lata. Jadąc w stronę skoczni można w oddali dojrzeć ten charakterystyczny obiekt. Skocznię jak się pewnie domyślacie można zwiedzić, a dodatkowo na szczycie działa restauracja.  

 

sobota, 2 marca 2013

Pałac Myśliwski w Antoninie

Jadąc kiedyś na wycieczkę objazdową po Wielkopolsce, żeby droga nam się nie dłużyła, zatrzymaliśmy się na chwilę w Antoninie przy pałacu Radziwiłłów. Nasz pobyt tam był krótki, ale dzięki temu miałam okazje poznania kolejnego ciekawego miejsca. 

 

Wieś Antonin jest położona ok 15 km od Ostrowa Wielkopolskiego. Początkowo nazywała się Szperek, później w XIX wieku przybrała nazwę Antonina na cześć księcia Antoniego Radziwiłła, właściciela okolicznych terenów. Książę Antoni Henryk Radziwiłł herbu Trąby, który był namiestnikiem królewskim Wielkiego Księstwa Poznańskiego, postanowił wybudować dla siebie letnią rezydencję i tak powstał pałac myśliwski. Został on wybudowany w latach 1822-24 według projektu wybitnego niemieckiego architekta Karla Friedricha Schinkla, który był autorem wielu różnych projektów obiektów wybudowanych na terenie obecnych Niemiec i Polski, a nawet zmalałoby się coś na terenie Czech i Rosji.

 

   

W efekcie prowadzonych prac, ukończono urządzanie wnętrz w 1826 roku. Powstały klasycystyczny pałacyk myśliwski o nietypowym kształcie, wybudowany został na planie krzyża greckiego. Centralna część - ośmiokątną ma cztery kondygnacje, zaś boczne skrzydła - można powiedzieć ramiona krzyża, mają po trzy kondygnacje. Podstawę stanowią fundamenty z rudy darniowej, na których posadowiono główną konstrukcję z drewna i wypełniono ceglanym murem czyli tzw mur pruski, który z zewnątrz obłożono modrzewiowymi belkami, a w środku ściany obłożono torfem, który izoluje i dodatkowo grzeje i wyłożono boazerią. Taki sposób budowy powoduje, że oglądający ma wrażenie, że jest to budynek całkowicie drewniany. Elewacja pomalowana jest w kolorze żółci cesarskiej czyli ulubionego koloru cesarza Niemiec, który to kolor mi osobiście nie bardzo się podoba. 
Jak dla mnie dużo ciekawsze jest wnętrze pałacu myśliwskiego. Gdy wchodzimy do środka naszą uwagę zwraca olbrzymia kolumna na środku budynku, biegnąca aż do sufitu i podtrzymująca strop, będąca jednocześnie kominkiem z dwoma paleniskami. Ściany komina zdobią równo rozmieszczone głowy jeleni i łosi z potężnym porożem, rozpięte na malowanych rozetach. Umieszczone w pałacu liczne trofea myśliwskie, stanowią jedną z największych kolekcji w okolicy. Na wysokości pierwszego i drugiego piętra biegną dookoła galerie osłonięte balustradami, z których są wejścia do pokoi oraz świetny widok na kolumnę-kominek pośrodku oraz salę na parterze - obecnie jest to restauracja.   

 

 

   

 

 

W Pałacu Myśliwskim książę Radziwiłł wraz z całą swoją rodziną prowadził ożywione życie towarzyskie i artystyczne. Miejsce to odwiedzały ważne osobistości ze świata polityki i sztuki. Należy tu wspomnieć, iż książę był cenionym mecenasem sztuki, a sam był kompozytorem, wiolonczelistą, gitarzystą i śpiewakiem. Książę miał licznych przyjaciół z różnych dziedzin sztuki, wśród nich byli m.in. Niccolo Paganini, Johann Wolfgang Goethe oraz Ludwig van Beethoven.
Dwukrotnie w pałacu w Antoninie gościł Fryderyk Chopin w roku 1827 i 1829, co upamiętniają: tablica na elewacji budynku i pomnik kompozytora przed budynkiem. W czasie swoich wizyt w pałacu Radziwiłłów Chopin skomponował Introdukcję i Poloneza C-dur op. 3 na fortepian i wiolonczelę. Zresztą do dziś Antonin kojarzy się miłośnikom muzyki klasycznej właśnie z Chopinem, gdyż każdego roku począwszy od 1982 roku odbywa się tutaj festiwal "Chopin w barwach jesieni", za sprawą Kazimierz Pussaka i Jerzego Waldorffa. Jest to piąte w świecie i drugie miejsce w Polsce po Dusznikach, gdzie odbywają się koncerty Chopinowskie. Pobyt kompozytora w Antoninie dodatkowo przypomina powstały w 1978 roku salonik muzyczny z instrumentami z epoki, obrazami i litografiami oraz przechowywany odlew dłoni Fryderyka Chopina.

 

 

 

 

 

 

Jako ciekawostkę znalazłam informację, że w 1939 roku pałac w Antoninie został podarowany przez ówczesnego właściciela księcia Michała Radziwiłła - Adolfowi Hitlerowi, który to był jego właścicielem do 1944 roku. Po II wojnie światowej pałac został upaństwowiony i zrobiono tu magazyn trocin, przez co pałac popadał w ruinę. Dopiero w latach 1975–1978 przeprowadzono generalny remont za sprawą Jerzego Waldorffa. W pałacu po renowacji, za którą otrzymano nagrodę "Europa Nostra Award", umieszczono Dom Pracy Twórczej w 1981 roku. Obecnie w pałacu mieści się hotel i restauracja.
Pałac Myśliwski w Antoninie został otoczony rozległym parkiem krajobrazowym w stylu angielskim, który doskonale łączy się z okolicznymi lasami. Obecnie otoczenie pałacu stanowi zagospodarowany parkowo teren leśny o powierzchni 12,7 ha ze stawem i pomnikowymi drzewami, głównie dębami. Na środku stawu, na wysepce, znajduje się wykonany z białego marmuru nagrobek córek Antoniego Radziwiłła - Fryderyki Heleny i Luizy, niestety nie miałam okazji go zobaczyć, bo nasz czas się skończył i wyruszyliśmy w dalszą drogę. Dodam jeszcze, że w pobliżu pałacu wybudowano drewniane budynki: leśniczówkę, stajnię i dwa domki mieszkalne. Zabytkowe zabudowania w otoczeniu pałacu utrzymane były w stylu szwajcarsko - tyrolskim.





Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...