Latem odwiedziłam Wielką Brytanię i podczas mojego pobytu jednym z miejsc, które miałam okazję zobaczyć było Stonehenge. Od wielu lat marzyłam, żeby zobaczyć to intrygujące miejsce na własne oczy i w końcu się to udało.
W ten dzień wyjątkowo nie dopisywało nam szczęście, gdyż po zjeździe z autostrady w kierunku Stonehenge natrafiliśmy na korek na drodze i bardzo powoli jechaliśmy w kierunku naszego celu. Dzięki temu że poruszaliśmy się w tempie żółwim, albo jeszcze wolniej, mieliśmy okazje podziwiać okolicę. Obserwowaliśmy pola już po żniwach, jak ciężarówki zbierały sztaple słomy i pola jeszcze przed żniwami - było "bardzo interesująco" obserwować to wszystko przez dwie godziny.
Im bliżej Stonehenge wśród pól widoczne były liczne pagórki. Dowiadujemy się, że są to kurhany sprzed wielu tysięcy lat, które znajdują się w niewielkiej odległości od kamiennego kręgu ale także można je spotkać w innych częściach Wielkiej Brytanii.
W końcu w oddali widać pierwsze zaparkowane samochody, więc to znaczy, że jesteśmy już blisko. Za chwilkę pojawia się w oddali wyczekiwany widok.
Trochę czasu zajęło nam przy kasie zanim przewodnik kupił bilety, choć mieliśmy rezerwację. Wyjątkowo skrupulatnie sprawdzali każde prawo do ulgowego biletu. W końcu mamy bilety i możemy iść dalej. Wreszcie spełniło się jedno z moich marzeń, aby na własne oczy zobaczyć Stonehenge.
Jest około godziny 18, a mimo to trafia nam się wyjątkowo wspaniale oświetlony kamienny krąg przez chylące się ku zachodowi słońce. Grupa stoi w oddali i słucha przewodnika, a ja podchodzę do barierki, aby z bliska zrobić zdjęcia i popatrzeć.
Nie tylko my obserwowaliśmy kamienny krąg, z niego też byliśmy obserwowani i to przez ilu obserwatorów.
Stopniowo obchodzę dookoła kamienny krąg, jest od odgrodzony niską barierką, której jednak nikt nie przekracza i wszyscy grzecznie obchodzą dokoła te fantastyczne kamienie. Każdy strzela sobie pamiątkową fotkę, więc trzeba uważać, żeby nie wejść komuś w kadr.
Na temat kiedy, kto i dlaczego wybudował Stonehenge jest wiele teorii i legend. Nie będę ich tu przytaczać, bo kto ciekawy, to może sobie poczytać w internecie.
Krąg zbudowany jest z dwóch rodzajów kamienia. Większe są to bloki granitowe ważące ok 50 ton pochodzące z Marlborough Downs położonego 30 km na północ od Stonehenge. Mniejsze bloki zbudowane są z tzw błękitnej skały - "Bluestone" i pochodzą z oddalonego ok 250 km - Pembrokeshire w Walii. Tajemnicą pozostaje w jaki sposób zostały przetransportowane do Stonehenge, gdyż taki jeden kamień waży ok 4 tony, teorie są różne.
Stonehenge jest od 1986 roku wpisane na listę światowego dziedzictwa kultury UNESCO wraz z Avebury i innymi okolicznymi stanowiskami neolitycznymi.
Z drugiej strony kamienie są już w cieniu i są dużo ciemniejsze niż gdy byłam z pierwszej strony i były oświetlone promieniami zachodzącego słońca.
Oprócz kamieni tworzących kamienny krąg można spotkać pojedyncze kamienie w pewnym oddaleniu.
Obecnie Stonehenge można uznać za ruinę, sporo kamieni brakuje do pełnego kręgu, jak prawdopodobnie wyglądał pierwotnie. Część kamieni została użyta przez wieki do budowy okolicznych domów oraz remontu czy budowy dróg. Dopiero w 1978 roku zakazano zbliżać się do kamiennego kręgu aby zapobiec jego dewastacji.
Mój ulubiony zestaw kamieni, wyglądają jak postacie z bajki.
Wchodząc i wychodząc ze Stonehenge napotykamy się na malowidła przedstawiające kamienny krąg w całości oraz wyobrażenie jak go budowano.
Przy wejściu do Stonehenge stoją kamienie, które mamy na wyciągnięcie ręki i można ich dotknąć, gdyż przechodzi się koło nich idąc do i z kamiennego kręgu.
Ostatni rzut oka na Stonehenge z okien autokaru.
Dziękuję za Wasze odwiedziny i pozostawiane komentarze.