Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Ziemia Święta. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Ziemia Święta. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 26 grudnia 2016

Grota Narodzenia Pańskiego w Betlejem

Długo nie pisałam, ale w święta postanowiłam napisać o szczególnym dla mnie miejscu, którym jest Grota Narodzenia w Betlejem. Jestem bardzo szczęśliwa, że dane mi było tam być. Choć już minęło trochę czasu od mojej wizyty, to ta wizyta nadal jest jak żywa w mojej pamięci. Uznałam, że Boże Narodzenie jest to odpowiedni czas, aby o tym napisać. Piszę też z nadzieją, że będzie mi dane kiedyś tam pojechać. Ponoć czasem marzenia się spełniają.


środa, 4 listopada 2015

Grota Mleczna w Betlejem

O Ziemi Świętej pisałam już nie raz, tym razem zabieram Was do Betlejem. Gdzie naszą wizytę nie rozpoczęliśmy od odwiedzenia miejsca narodzenia Jezusa jaka myśleliśmy. A pierwsze udaliśmy się do Groty Mlecznej. Jest to miejsce o którym wcześniej nie słyszałam. 


czwartek, 22 stycznia 2015

Yad Vashem - miejsce pamięci.

W czasie wizyty w Izraelu odwiedzaliśmy nie tylko kościoły. Jednym z takich miejsc, które zobaczyliśmy był Instytut Pamięci Męczenników i Bohaterów Holocaustu. Pełna nazwa brzmi: Yad Vashem The Holocaust Martyrs' and Heroes' Remembrance Authority, a w skrócie mówimy Yad Vashem. 


niedziela, 4 stycznia 2015

Ain Karem - Sanktuarium Nawiedzenia św Elżbiety

O Ain Karem już pisałam wcześniej, jest to miejsce znajdujące się ok 7 km od Jerozolimy i związane z narodzeniem Jana Chrzciciela. Po odwiedzeniu kościoła Jana Chrzciciela udaliśmy się do Sanktuarium Nawiedzenia św Elżbiety, czyli kolejnego miejsca na naszej trasie po Ziemi Świętej.

środa, 29 października 2014

Ain Karem - Kościół Jana Chrzciciela

W czasie mojego pobytu w Ziemi Świętej przenieśliśmy się z Izraela do Autonomii Palestyńskiej i zamieszkaliśmy w Betlejem. W drodze z Tel Awiwu na chwilę się zatrzymaliśmy w Ain Karem, gdyż mieszkał tu nasz przewodnik. A nasze zwiedzanie w tym rejonie rozpoczęliśmy właśnie od Ain Karem, miejsca narodzenia Jana Chrzciciela. W Ain Karem znajdują się dwa kościoły pod wezwaniem Jana Chrzciciela, jeden katolicki, a drugi prawosławny z 1894 roku, my udaliśmy się do kościoła katolickiego.


Następnego dnia rano przyjechaliśmy z Betlejem do Ain Karem, starożytnej wioski w pobliżu Jerozolimy. Ain Karem oznacza "Wiosna w winnicy". Jest to miejsce gdzie pierwsze osady były już w epoce brązu. My jednak Ain Karem znamy z Ewangelii, gdyż jest to miejsce gdzie zamieszkiwali kapłan Zachariasz wraz z żoną Elżbietą. Do nich wybrała się Maryja, gdy Elżbieta spodziewała się dziecka. Tutaj też urodził się ich syn Jan Chrzciciel.

czwartek, 18 września 2014

Jaffa i spacer ulicami znaków zodiaku.

Naszą wizytę w Tel Awiwie bardzo dobrze wspominam. Najpierw kąpaliśmy się w Morzu Śródziemnym, co było wyjątkowym przerywnikiem na naszej trasie zwiedzania miejsc świętych. Natomiast później mieliśmy okazję przespacerować się po dzielnicy Jaffie.


niedziela, 13 lipca 2014

Cezarea Nadmorska

Kolejnym miejscem które odwiedziłam w Ziemi Świętej była Cezarea Nadmorska. Zrobiliśmy sobie spacer, aby pooglądać co zostało z jej dawnej świetności.




piątek, 30 maja 2014

Kościół Stella Maris w Hajfie

Niedawno pisałam na blogu o Hajfie i pięknych ogrodach, dziś chciałabym Wam przedstawić kościół Stella Maris. Jest to bardzo ciekawe miejsce o bogatej historii sięgającej wiele wieków wstecz. Sama nazwa Stella Maris bardzo mi się spodobała - oznacza Gwiazdę Morza i jest to tytuł jaki był nadawany Maryi przez ludzi związanych z morzem jako ich opiekunki. 



sobota, 17 maja 2014

Widoki z Góry Karmel na Hajfę.

Kolejny dzień rozpoczęliśmy od wizyty w Hajfie. Gdy wjechaliśmy do miasta naszym oczom ukazały się wspaniałe ogrody. Jako, że nasz przewodnik z kierowcą często robili nam niespodzianki to i tym razem zaskoczyli nas podjeżdżając blisko ogrodów i robiąc kółka na rondzie, żebyśmy mogli nacieszyć nasze oczy widokiem na wspaniałe ogrody, a przy okazji zrobić parę zdjęć.



wtorek, 15 kwietnia 2014

Zachód słońca na Wzgórzach Golan w Izraelu

Wieczór w Izraelu zapada dość szybko, wiedzą to ci co tam byli. Gdy ja tam byłam, to dzień się kończył około godziny osiemnastej i w ciągu paru minut zachodziło słońce i była ciemna noc. My zamiast do hotelu, pojechaliśmy jeszcze na Wzgórza Golan, zobaczyć panoramę Jeziora Galilejskiego. 

 

piątek, 28 marca 2014

Bazylika Przemienienia Pańskiego na Górze Tabor - Izrael

W poprzednim poście pisałam o tym, jak dostałam się na Górę Tabor. Tym razem chciałabym pokazać bazylikę oraz ogrody przyklasztorne. Po pokonaniu 5 km trasy i wyjechaniu na górę przekraczamy Bramę Wiatrów i wówczas znajdujemy się na terenie należącym do Kustodii Ziemi Świętej. 



Góra Tabor nazywana przez miejscowych Dżabal at-Tur od dawna wzbudzała zainteresowanie. Gdy po Zmartwychwstaniu Jezusa apostołowie opowiedzieli co tu widzieli rozpoczęły się pielgrzymki do tego miejsca. Św Helena zbudowała tutaj kościół, z dwoma kaplicami poświęconymi Mojżeszowi i Eliaszowi, który po soborze w 553 roku został podniesiony do rangi biskupstwa. Ok roku 663 Galileę wraz z Górą Tabor opanowali Saraceni i dopiero w 1099 roku przeszła w ręce Krzyżowców. Górę przejął wtedy zakon benedyktynów, który odbudował kościół oraz wybudował klasztor i hospicjum dla pielgrzymów. 
Długo się nie cieszyli tym miejscem, bo w 1113 roku bandy saraceńskie wymordowały 72 zakonników i na dwa lata przejęły to miejsce. Gdy zakonnicy wrócili na Górę Tabor, to wybudowali wyjątkowo solidny mur obronny, któremu oparł się atak Saladyna w 1183 roku. Cztery lata później po klęsce pod Hattim cały teren wraz z Górą Tabor przejęli znów Saraceni. Zburzyli oni wszystkie budynki w tym kościół i klasztor. Kolejny Sułtan wybudował sobie tu swoją siedzibę w postaci twierdzy, która dwukrotnie oparła się wyprawom krzyżowym. Sułtan postanowił zburzyć wszystkie budowle i oddać Górę Tabor w ręce krzyżowców. Pozostałością z tego czasu jest Brama Wiatrów, przed którą wjeżdża się do sanktuarium. W 1257 roku Góra Tabor została przekazana Zakonowi Rycerzy św Jana, którzy byli tu zaledwie sześć lat i górę opanowały wojska Bajbarysa.  
W 1631 roku Góra Tabor znów przeszła pod władanie chrześcijańskiego zakonu, tym razem jednak byli to franciszkanie. Rozpoczęto budowę kościoła, lecz musiano ją przerwać, ponownie 1873 roku próbowano, ale znów musiano przerwać. Powstały wówczas zabudowania klasztorne z piękną wieżą zegarową.  Dopiero w 1919 roku wbudowano kamień węgielny pod budowę świątyni, która powstała w latach 1921-24.



Jednak zanim weszłam do wnętrza kościoła, to wcześniej zrobiłam sobie spacer po ogrodzie przyklasztornym znajdującym się przed świątynia. Jako, że bardzo kocham kwiaty, to musiałam w każdy kąt zajrzeć, aby zobaczyć co ciekawego tu rośnie. W ogrodzie stoi też pomnik Pawła VI, postawiony na pamiątkę jego wizyty w 1964 roku na Górze Tabor.



















Bazylika została wybudowana według projektu Antonio Barzuzziego, który miał zwyczaj swoje projekty opierać na Biblii. Tym razem inspiracją miały być słowa Św Piotra "Rabbi, dobrze, że tu jesteśmy. Postawimy trzy namioty: jeden dla Ciebie, drugi dla Mojżesza, a trzeci dla Eliasza”. patrząc na kościół widzimy trzy namioty na górze. Dodatkowo we wnętrzu znajdują się przy wejściu kaplice Mojżesza i Eliasza oraz z przodu grota dla Jezusa i jest to kolejne nawiązanie do trzech namiotów.



Gdy podeszliśmy bliżej na kamieniu siedział sobie zakonnik, gdy usłyszał, że mówimy po polsku podszedł do nas i zagadał, okazało się, że jest z Polski.





Gdy wejdziemy do wnętrza kościoła pierwsza rzecz jaka rzuca się w oczy, to wspaniała mozaika nad głównym ołtarzem przedstawiająca scenę Przemienienia Pańskiego. Widzimy tu Jezusa w otoczeniu Mojżesza i Eliasza. Są tam też przedstawieni jako postacie stojące na ziemi Apostołowie z jednej strony Piotr, a z drugiej Jakub Większy i Jan.











Pod głównym ołtarzem znajduje się krypta, schodzi się do niej po kilku schodach. W podłodze możemy zobaczyć pozostałości poprzednich kościołów. Jednak największą uwagę odwiedzionych przykuwa pokryty mozaiką ścian i sufitu. Mozaika przedstawia cztery sceny z Biblii, w każdej scenie przedstawionych jest trzech aniołów.









Aby dostać się do góry pod główny ołtarz należy iść schodami znajdującymi się po obu stronach kościoła. Schody te równocześnie prowadzą do naw bocznych gdzie od strony północnej mieści się kaplica poświęcona św Franciszkowi.



Za to od strony południowej idąc schodami w górę dojdziemy do kaplica Niepokalanej Marii Panny.



Gdy wejdziemy do kościoła, zaraz przy wejściu mamy po obu stronach kaplice. Od strony północnej znajduje się Kaplica Mojżesza, gdzie został on pokazany na mozaice jak trzyma kamienną tablicę z Dziesięcioma Przykazaniami.



Z drugiej strony od strony południowej została umieszczona Kaplica Eliasza, a gdzie możemy go zobaczyć w czasie składania ofiary Bogu. Obie kaplice są niewielkie, zbudowane ma miejscu dawnych kaplic i znajduje się w nich tylko skromny ołtarz.



Wracając do busa między drzewami mogłam dojrzeć znajdujące się na Górze Tabor zabudowania należące do prawosławnego klasztoru z Monasterem Przemienienia Pańskiego.



Na tym kończę wizytę na Górze Tabor, wracamy do autokaru i wyruszamy w dalszą drogę. 
Dziękuję za odwiedziny i każdy pozostawiony komentarz.

środa, 26 marca 2014

W drodze na Górę Tabor w Izraelu

Kolejnym miejscem w Ziemi Świętej na trasie naszej podróży miała być Góra Tabor. Po drodze z Nazaretu jednak zatrzymaliśmy się, aby skosztować lokalnych specjałów. Nasz przewodnik Dawid zaproponował nam kebab.

 

Mały niepozorny bar o nazwie, jak dla mnie nie do odczytania, znajdował się u podnóża Góry Tabor. Chętnie stołowali się tu kierowcy ciężarówek, co można było poznać po pojazdach znajdujących się na parkingu. 

 

W pierwszym dniu naszego pobytu poprosiliśmy naszego przewodnika, że chcielibyśmy skosztować lokalnych potraw. Zapowiedział nam, że w odpowiednim czasie będziemy mieli taką okazję. No i nadszedł ten czas i poszliśmy coś zjeść.

 

Jak wspomniałam wcześniej zaproponował nam skosztowanie jednego z najlepszych kebabów jakie on zna. Muszę przyznać, że smakowało wybornie, daleko mają do nich kebaby jakie jadłam w Polsce. Mięso z którego robiony jest kebab w tym barze było z indyka i cielęciny, a na górze znajdował się tłuszcz, który w czasie pieczenia spływał powodując, że mięso które jedliśmy nie było suche, tylko pyszne.

 

 Jak widać dodatków jest bardzo dużo do wyboru, do koloru, każdy znajdzie coś dla siebie.

 

Dzięki naszemu przewodnikowi mogliśmy skosztować czegoś dla mnie nowego, a nazywa się to falafel. Są to małe klopsiki wykonane z ciecierzycy z przyprawami. Jest to propozycja wegetariańska w naszym barze dla osób, które nie jedzą kebaba.

 

Drugą rzeczą, której wcześniej nie jadałam, był marynowany kalafior. Tak bardzo mi posmakował, że po powrocie do domu sama zrobiłam do słoiczków.

 

 A teraz zagadka - co tu pisze?

 

Nie będę taka i od razu napiszę, jest to drogowskaz, kierujący do toalety.

 
 

Po posiłku wyruszamy w dalszą drogę, ale jechaliśmy bardzo krótko, bo droga na szczyt jest bardzo kręta i autokary nie dają rady jej przejechać, więc zostają na parkingu, a turyści wywożeni są na górę busami.

 

 A palmy na parkingu ile mają owoców :)

 

Początkowo na naszej trasie są jeszcze domy, ale szybko się kończą.



Szybko krajobraz zmienia się na kamienisty, droga wije się wśród skał i teraz nie dziwię się, że autokar został na dole, bo tu tylko małe pojazdy są wstanie się skręcić na wąskich i krętych drogach.

 

Niektórzy poczuli trochę strachu, bo droga ciągle się wije, raz w jedną, raz w drugą stronę, a kierowca busa nie zwalnia.

 

 W końcu przejechaliśmy przez Bramę Wiatrów i jesteśmy na szczycie Góry Tabor, nasza szalona jazda busem się skończyła, ale trzeba pamiętać, że jeszcze musimy wrócić na dół.

 

 Góra Tabor ma tylko 588 m n.p.m. jej teren objęty jest Parkiem Narodowym Góry Tabor. Na szczycie znajdują się katolicka Bazylika Przemienienia Pańskiego oraz prawosławna cerkiew z Monastyrem Przemienienia Pańskiego. W oddali widać już zabudowania Bazyliki, gdzie my się udajemy. Póki co poczekamy na resztę grupy, która przyjedzie kolejnymi busami.

 

Przy parkingu na Górze Tabor znajdują się ruiny zabudowań. Jako, że byłam w pierwszym busie mam czas, żeby się tu trochę rozejrzeć.

  

 

Gdy przyjechali pozostali uczestnicy naszej wycieczki poszliśmy podziwiać widoki z Góry Tabor na okolicę z punktu widokowego przy bazylice. Upał był straszny w cieniu dochodziło do 40 stopni, że długo tam nie staliśmy, woleliśmy skryć się we wnętrzu kościoła, gdzie panował przyjemny chłodek.



 

 

 

 Idziemy do Bazyliki przemienienia Pańskiego, ale o niej będzie następnym razem.

 

 Zapraszam na dalszy ciąg relacji z Góry Tabor.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...