wtorek, 30 lipca 2013

Skansen Maszyn Parowych w Tarnowskich Górach

Odwiedzając Tarnowskie Góry zahaczyłam niedawno o Skansen Maszyn Parowych znajdujący się przy Zabytkowej Kopalni Srebra. Skansen powstał w 1976 roku i zgromadzono tu wiele cennych maszyn i parowozów, które służyły w górnictwie. Wstęp na teren skansenu jest wolny i każdy może się tu przespacerować i na własne oczy zobaczyć jak wyglądały przedstawione tu cuda techniki sprzed lat.
Gdy wchodzimy na teren skansenu pierwsze wita nas zrekonstruowane koło wodne z XVII wieku. Takie koło napędzało młot kuźnicy na rzece Stole w Strzybnicy i jest to jedyna rzecz w skansenie niebędąca zabytkiem techniki parowej.  





Kawałek dalej usadowiony jest zespół prądotwórczy parowy wyprodukowany przez firmę Simens - Schucker w 1938 roku, a  użytkowany w Krupskim Młynie przez wytwórnię chemiczną.





Kawałek dalej znajduje się Maszyna parowa, tłokowa, próżniowa z kołem zamachowym z 1903 roku wykorzystywana w Zakładach wodociągowych w Reptach Śląskich.





Kolejna maszyna pochodzi z Zabrza z Koksowni Concordia, wyprodukowana w 1900 roku w Donnersmarck Hutte, a jest to maszyna parowa napędzająca ekshaustor czyli wentylator ssący w koksowni.



Tuż za nią znajduje się maszyna wyciągowa parowa pochodząca z 1887 roku, a wykorzystywana na szybie Maria w KWK Śląsk.







Po przeciwnej stronie ścieżki mamy silnik parowy tłokowy z Zakładów wodociągowych Staszic  z Rept Śląskich z 1926 roku.



Idąc dalej natrafiamy na Kocioł patowy lokomobilowy z 1910 roku, pochodzący z Kopalnictwa gazu w Sanoku.



Dalej znajduje się maszyna wyciągowa typ K-700 pochodząca z szybu I z kopalni Bielszowice, a wyprodukowana w 1907 roku i zmodernizowana w 1925 roku w Donnersmarck Hutte w Zabrzu.





Najliczniejszą grupę w skansenie tworzą parowozy  pochodzące z różnych lat i użytkowane przez różne koleje. W skansenie pokazywane są zarówno parowozy wąskotorowe i normalnotorowe.

















Ciekawym elementem skansenu jest wagon cysterna pochodzący z 1884 roku.





Znajduje się tu również walec drogowy z 1928 roku wykorzystywany przez Powiatowy Zarząd Dróg Lokalnych w Oświęcimiu oraz znajdujący się obok Kolejowy Samobieżny Żuraw Parowy pochodzący z 1940 roku z Belgii, a wykorzystywany w Hucie Baildon w Katowicach.





Możemy również w skansenie spotkać kamień graniczny.



Zachęcam do odwiedzenia tego ciekawego miejsca.



Nie wiem czy w tym tygodniu zdążę jeszcze coś napisać, a nie wiem jak będzie z dostępem do internetu w czasie urlopu. W sobotę wyjeżdżam i wracam 18 sierpnia.

wtorek, 16 lipca 2013

Lato kwiatów w Otmuchowie

W pierwszy weekend lipca  po raz 41 odbyło się Lato Kwiatów w Otmuchowie, które miałam okazję już po raz trzeci oglądać i nadal nie mam dość. 

 

Do Otmuchowa przyjechaliśmy koło południa, w pewnym oddaleniu od rynku zostawiliśmy autokar i zrobiliśmy sobie spacer do centrum. Tu kto chciał szedł sam, a reszta powędrowała zobaczyć najciekawsze obiekty w Otmuchowie. Jako że byłam tam już trzeci raz to poszłam na chwilę do kościoła. 

 

Później wyruszyłam na zamek, gdzie odbywają się główne obchody Lata Kwiatów.  W czasie święta wstęp na zamek jest darmowy i chodząc po salach możemy podziwiać różne wspaniałości. Na dzień dobry mamy drzewka bonsai, z tradycyjnych drzew. Mnie zauroczyła brzoza.

 

 

W kolejnych pomieszczeniach możemy zobaczyć piękne wyroby z porcelany, ubrania, biżuterię i wiele innych ciekawych rzeczy.

 

 

 

 

 

W końcu dochodzimy do największej sali, w której zawsze jest wielki tłok. A która zawsze mnie zachwyca wystawianymi tu kwiatami. Tym razem były to ogromne bukiety kwiatów .

 

 

 

 

 

Pośrodku sali, nad tłumem zwiedzających górował manekin przyodziany w suknię z bluszczu.  Każdy odwiedzający zwracał uwagę na tą ciekawą kreację. Oprócz niej były jeszcze inne ubrania. 







Na balkonie można było zobaczyć fontanny ogrodowe z mosiądzu.



Po zwiedzeniu zamku wybraliśmy się na wieżę, skąd rozpościerał się wspaniały widok na okolicę. W czasie naszej wizyty na wieży nie mogliśmy narzekać na pogodę i dzięki temu mogliśmy się cieszyć wspaniałymi widokami na okolicę.







Schodząc z zamku poszliśmy na obiad do zamkowej restauracji. Mieliśmy wrażenie, że obsługę zatrudniono specjalnie na ten weekend. Bardzo długo czekaliśmy na kartę, ale jedzenie było dobre, świeże i nie takie drogie. A dodatkowym atutem było to, że w czasie gdy my siedzieliśmy w restauracji spadł deszcz, gdy się wypogodziło, poszliśmy na dalsze zwiedzanie okolicy. 





Na dziedzińcu byliśmy świadkiem pojedynku rycerzy.



Na koniec oczywiście poszłam na stragany ustawione w całym mieście.





Postałam też chwilę przy scenie, aby zobaczyć co organizatorzy przygotowali dla sporej grupy ludzi odwiedzających Otmuchów.








Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...