Do Santiago de Compostela przyjechaliśmy rankiem, kościół był słabo oświetlony promieniami słońca, jednak moje serce bardzo się radowało, bo w końcu jestem w tu, gdzie od lat chciałam przyjechać. Na miejscu najpierw oglądamy katedrę z zewnątrz, bo w środku była msza i nasza przewodniczka oprowadza nas z zewnątrz, równocześnie tak prowadząc abyśmy się znaleźli przy bocznym wejściu tuż po zakończeniu mszy. Dzięki temu możemy od razu wejść do figury św Jakuba i miejsca jego spoczynku bez żadnej kolejki.
Santiago de Compostela związane jest z apostołem św Jakubem Większym, który prowadził na półwyspie Iberyjskim działalność misyjną. Zginął w 44 roku w Jerozolimie i został pochowany w Galicji na terenie półwyspu Iberyjskiego. W czasie prześladowań chrześcijan w III wieku grób został porzucony. Szczątki św Jakuba zostały znalezione w 813 roku przez pustelnika Pelagiusza po tym jak był świadkiem dziwnych świateł na niebie jakby spadających gwiazd. Stąd się wzięła nazwa miasta, bo po hiszpański św Jakub to Sant Iago, a po łacinie pole gwiazd to Campus Stellae.
O wszystkim miejscowy biskup powiadomił króla Asturii Alfonsa II,
który kazał wybudować tu kaplicę i sam do niej pielgrzymował. Kaplica
została w 829 roku zamieniona na kościół i w 899 roku rozbudowany jako,
że stale wzrastała ilość pielgrzymów, a miejsce to stało się ważnym
miejscem pielgrzymkowym. W 997 roku kościół został zniszczony przez Arabów,
a wrota i dzwony przeniesione do meczetu w Kordobie, a później te same wrota i dzwony znalazły się w
1236 roku za sprawą króla Kastylii Ferdynanda III w katedrze w
Toledo.
W 1075 roku rozpoczęto budowę katedry z granitu. Budowa
trwała z kilkoma przestojami do roku 1122 i sześć lat później został
kościół poświęcony. W 1168 roku rozpoczęto budowę Krypty i Portyku
Chwały. Katedra została konsekrowana w kwietniu 1211 roku przy udziale
króla Alfonsa IX, jego syna, władz kościelnych i cywilnych oraz wielu
zaproszonych gości. Później jeszcze pomiędzy XVI i XVIII wiekiem katedra była rozbudowywana i upiększana.
Akurat skończyła się msza św i weszliśmy prosto na wejście do figury św
Jakuba. Niestety tam nie dało się robić zdjęć, bo nie było miejsca.
Każdy zakłada ramiona na szyję figury czyli uściska św Jakuba i idzie
dalej, schodząc do krypty.
W krypcie też nie można robić zdjęć, ale
jakieś się udało. W tej srebrnej urnie spoczywają szczątki św Jakuba
Większego jednego z apostołów Jezusa. W krypcie oprócz św Jakuba
spoczywają jego dwaj uczniowie Atanazy i św Teodor.
W czasie wolnym chciałam jeszcze raz udać się do figury św Jakuba, ale kolejka była gigantyczna, że dałam sobie spokój i zamiast tego poszłam do muzeum.
Na obu zdjęciach widać jak kolejna osoba obejmuje św Jakuba. Bardzo trudno uchwycić moment, żeby nie było żadnych rąk obejmujących szyję figury.
W dawnych czasach Santiago de Compostela stało się po Rzymie i Jerozolimie trzecim najważniejszym miejscem pielgrzymkowym w wierze chrześcijańskiej.
Słowo pielgrzym pochodzi od łacińskiego peregrinus czyli cudzoziemiec. Włoski poeta i filozof Dante dzielił pielgrzymów na trzy grupy: palmieri - zmierzający do Ziemi Świętej, romei - do Rzymu i peregryni - do Santiago de Compostela. Według Dantego tylko osoby zmierzające do Santiago w pełni zasługują na miano pielgrzymów.
Katedra w Santiago de Compostela słynie z olbrzymiej kadzielnicy zwanej Botafumeiro, która waży 62 kg i ma wysokość 160 cm. Mocuje się ją do liny długiej na 65 metrów i ładuje się do niej ok 40 kg węgla drzewnego i kadzidło, więc cała konstrukcja waży ponad 100 kg. Kadzielnica używana jest na ważne święta i do jej rozhuśtania potrzeba ośmiu mężczyzn, kadzielnica osiąga prędkość 68 km/h. O kadzielnicy są już przekazy z XI wieku kiedy służyła do zabijania przykrego zapachu pozostawianego przez pielgrzymów, którzy po długiej drodze byli brudni, zmęczeni, a często chorzy. Król francuski dał pieniądze na wykonanie nowej kadzielnicy, która została wykonana w 1554 roku ze srebra, jednak została zrabowana w 1809 roku przez wojska napoleońskie. Nową kadzielnicę wykonano w 1851 roku z mosiądzu i brązu i jego powierzchnia została posrebrzona. W 2006 roku od nowa pokryto kadzielnicę warstwą srebra. Stale kadzielnica stoi w bibliotece katedralnej, miałam okazję ją tam oglądać, lecz nie dało się tam zrobić zdjęcia.
zdjęcie pochodzi z internetu
W katedrze jest wiele kaplic i bocznych ołtarzy, co rusz można spotkać różne figury.
Zaraz przy wejściu znajduje się kolumna na której wyrzeźbiona została postać św Jakuba.
Dziękuję za wasze odwiedziny i zapraszam ponownie.
Niezwykle interesujące informacje oraz ciekawe zdjęcia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
...przepiękne miejsce!
OdpowiedzUsuńSerdeczności :)
Pomodlić się i zobaczyć Santiago de Compostela to marzenie wielu katolików.
OdpowiedzUsuńO tym miejscu marzę od pewnego czasu.
Mam nadzieję, że się spełni.
Pozdrawiam serdecznie:)
Moje marzenie juz sie spelnilo, bylam, mam zaswiadcznie ze odbylam droge a Twoje zdjecia cala to moja przygode mi przypominaja, a takze mi ja przypomina muszla ktora nosilam na plecaku.
OdpowiedzUsuńPrzepiękna świątynia i bardzo bogata. Bardzo ciekawa jest kadzielnica i jaka ciężka....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam bardzo cieplutko:-)
O Santiago de Compostela słyszałam juz naprawdę wieeeele ciekawych i pięknych rzeczy :))
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie opisałaś i pokazałaś nam to święte miejsce. Marzy mi się wyjazd do Hiszpanii i Portugalii szlakiem katedr i klasztorów. Mam nadzieję, że kiedyś tam będę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
O tym miejscu wiele słyszałam, również od pielgrzymów, ale o zgrozo pierwszy raz miałam okazję zobaczyć zdjęcia ;) Nigdy jakoś sobie nie wylogowywałam Santiago de Compostela, sama nie wiem dlaczego...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Co tu dużo pisać, piękna w każdym calu. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń