czwartek, 9 października 2014

Dzień otwarty w Elektrowni Rybnik

Co roku w pierwszą sobotę października odbywa się dzień otwarty w Elektrowni Rybnik. W tym roku było to już po raz dziewiąty. W godzinach od 9 - 16 chętne osoby mogły wybrać się na zwiedzanie. Na miejscu byłam koło wpół do pierwszej, uznałam, że to będzie dobry czas, bo ranny nawał oglądających już pójdzie na obiad.




Na bramie spisali mnie z imienia i nazwiska i otrzymałam na smyczy identyfikator z numerem pod jakim zostałam wpisana na listę oraz ulotkę z zasadami BHP oraz kupon na jedzenie i picie. Wychodząc identyfikator się oddaje, a smycz można sobie zostawić na pamiątkę. Pierwsze udałam się na zwiedzanie elektrowni z przewodnikiem. Dostałam kask, czepek pod kask, okulary ochronne i zatyczki do uszu.


Pierwsze zabrali nas na 5 min film o elektrowni, gdzie mogliśmy poznać najważniejsze wiadomości na temat elektrowni i zobaczyć miejsca które będziemy oglądać oraz te do których my już nie dotrzemy w czasie zwiedzania.



Na jedno zwiedzanie była brana grupa 60 osób, które wspólnie oglądały film, a później w trzech mniejszych grypach zwiedzaliśmy z przewodnikiem, który jest równocześnie pracownikiem elektrowni.


O budowie elektrowni w Rybniku decyzja zapadła końcem lat 60-tych i pierwsze bloki energetyczne zostały uruchomione w latach 1972-74. Obecnie elektrownia wchodzi w skład francuskiego koncernu EDF i jej nazwa pełna brzmi EDF Polska SA Oddział w Rybniku. Elektrownia Rybnik jest największą elektrownią na Górnym Śląsku i należy do największych elektrowni systemowych w Polsce. Posiada moc wytwórczą 1775MW. Moc zainstalowana elektrowni stanowi ok 7 % mocy zainstalowane w Polsce. Po uzyskaniu najważniejszych informacji wyruszamy na zwiedzanie maszynowni, która ma 400 metrów długości i panuje tam strasznych hałas, stopery bardzo się przydają.



Elektrownia zużywa rocznie ok 4-4,5 mln ton węgla rocznie. Węgiel dostarczany jest wagonami o ładowności po ok 60 ton każdy i rozładowywany w trzech zwrotnicach wagonowych. Elektrownia utrzymuje stały zapas węgla ok 500 tys ton, co wystarcza na ok 1 miesiąc pracy.





Po zwiedzeniu maszynowni zostaliśmy zabrani do pomieszczeń gdzie nadzorują pracę bloku energetycznego. W pokoju znajdują się ekrany gdzie można zobaczyć co się dokładnie dzieje, ale dla takich laików jak my, to nam nic nie mówiło. Panowie pracują przy pulpitach, które mają ogromną ilość przycisków i mierników. Dla mnie to czarna magia praca na takich urządzeniach, ale każdy zna się na swojej pracy.




Dalej poszliśmy oglądać kolejne pomieszczenia elektrowni, gdzie odwiedziliśmy młyny które mielą węgiel na pył, tu też przydały się stopery. Dalej przeszliśmy koło kotłów i wyszliśmy na powietrze, gdzie było trochę ciszej. 


Dla uzyskania energii węgiel jest spalany w kotłach, gdzie temperatura wynosi 540 stopni C. Mieliśmy okazję do takiego kotła zajrzeć, ale buchało ciepło.








Dwa najwyższe kominy mają wysokość 300 i 260 metrów, są widoczne z daleka, ale dla mnie była to wielka atrakcja, gdy mogłam stanąć u podnóża komina, który zawsze oglądałam z daleka.





Elektrownia Rybnik szczyci się bardzo dobrymi wynikami w redukcji emitowanych zanieczyszczeń do środowiska. Skuteczność elektrofiltrów czyli zdolność wyłapywania pyłów wynosi 99,8%







Elektrownia Rybnik posiada osiem bloków energetycznych z czego do chłodzenia wody dla pierwszych czterech wykorzystuje się wodę z Zalewu Rybnickiego o którym niedawno pisałam. Zaś pozostałe cztery bloki wykorzystują dwie chłodnie kominowe o wysokości 120 metrów każda.



Po zakończeniu zwiedzania można było skorzystać z kuponików, które otrzymało się przy wejściu na teren elektrowni i otrzymać kawę lub herbatę, pączka oraz sok lub wodę. Następnie usiąść i posłuchać muzyki, zespoły grały na żywo. W przerwach organizowane były konkursy z nagrodami i zabawy dla dzieci.  A chętni mogli skorzystać z mobilnego planetarium, gdzie oglądało się co tej nocy można zobaczyć na niebie - jakie gwiazdy i planety będą widoczne.





Elektrownia w rejonie Rybnika jest bardzo cenionym zakładem pracy, nie tylko przez pracowników, ale i mieszkańców. Przy elektrowni mieści się Fundacja Elektrowni Rybnik, która prowadzi działalność edukacyjną, kulturalną i sportową. Sama bardzo cenię za działalność sportową, bo korzystałam z basenu i groty solnej, ale oferta jest dużo szersza, mają ofertę jak w niejednym SPA. Cenię za działalność kulturalną, bo w kilku imprezach brałam udział i mam już bilety na niedzielę na tegoroczną edycję Rybnickiej Jesieni Kabaretowej Ryjek, która też powstała za sprawą Elektrowni Rybnik i działającej Fundacji.




Dziękuję za wizytę pozostawiane komentarze. Zapraszam ponownie.

9 komentarzy:

  1. To było wyjątkowe zwiedzanie. Warto obejrzeć duży zakład pracy od środka. I do tego sporo dodatkowych atrakcji.

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda, że nie wiedziałem o dniach otwartych elektrowni, sam chętnie bym się wybrał i zwiedził taki zakład. Bardzo ciekawa relacja. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czy jest ograniczenie wiekowe zwie zwiedzania? Trzylatka wpuszcza do elektrowni?

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ciekawe, że jest taki dzień. Fajnie, bo też bym pewnie chciał zwiedzić. Podobnie jak lotnisko organizowało konkurs, w którym wziąłem udział i wygrałem wstęp na płytę i lotnisko. Nie był to co prawda dzień otwarty.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawe miejsce. Lubię takie industrialne klimaty. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. To jest to co tygryski lubią najbardziej!

    OdpowiedzUsuń
  7. Wow super sprawa :) Nigdy nawet nie przypuszczałam, że takie przedsiębiorstwo może organizować dni otwarte. Sama chętnie wzięłabym udział w takim przedsięwzięciu. Nigdy nie miałam okazji zobaczyć choć fragmentu takiego zakładu. Dzięki za relację. Zainspirowało mnie to do poszukania czy w moim rejonie dzieją się tego typu rzeczy.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Jako, że pracuję w elektrowni Turów :),
    dla mnie ta elektrownia to twór PRLu, ale fajnie zwiedzić jeszcze taki twór w PGE :)
    Takie technologie są u nas już dawno "skasowane"
    pozdrowienia z Dolnego Śląska

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo interesujący post... Oj, mój Eryk chętnie by uczestniczył w takim zwiedzaniu. A ja? byłabym osobą towarzyszącą.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie witam na moim blogu i bardzo dziękuję za Wasze odwiedziny i pozostawione komentarze.
Komentarze od anonimów będą kasowane.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...