Ostatnio wybrałam się na rekonstrukcje bitwy o Twierdzę Koźle. Przyznam się, że idąc na to nie bardzo wiedziałam co tam będzie, no oczywiście spodziewałam się żołnierzy i wystrzałów. Jednak nie byłam przygotowana na taką skalę wydarzenia.
W dniach 19-21 września w Kędzierzynie Koźlu odbywały się VIII Dni Twierdzy Koźle. Ja wybrałam się w sobotę na rekonstrukcję Bitwy o Twierdzę Koźle. Gdy przybyłam na miejsce, to można było zobaczyć ogromny ogrodzony plac, gdzie wszystko miało się odbywać.
Natomiast obok znajdowały się namioty wrogich wojsk, gdzie osoby biorące
w inscenizacji miały okazję przygotować się do wydarzenia. A po bitwie można było te obozy zwiedzać.
Było tu także stanowisko Urzędu Miasta, gdzie można było dostać
materiały promocyjne o mieście oraz stopery. Oczywiście skorzystałam i
zabrała stopery, później byłam bardzo zadowolona, że je mam,
bo wystrzały z armat i różnej broni były bardzo głośne, że można było ogłuchnąć.
Usadowiłam się z aparatem pod lasem, a za stawem, aby mieć dobry widok na całość. Początkowo bardzo mi się tam podobało, bo miejsce było w cieniu, a dzień był upalny, ale w połowie poszłam na drugą stronę, aby zobaczyć wszystko też z innej perspektywy.
Nie wiem z jakiego powodu, ale impreza opóźniła się o dobre 20 minut i aby widzowie się nie nudzili, to po placu jeździł taki wóz. Nie wiem ile kółek zrobił.
W końcu się zaczęło, wojsko wyruszyło na miejsce bitwy.
Blisko miejsca gdzie stałam była armata i nawet stopery w uszach nie pomagały, gdy z niej strzelali.
Kolejny wybuch, to jest jedyne zdjęcie nie poruszone, bo kilka razy próbowałam i za każdym razem tak podskakiwałam, że nie szło żadnego sensownego zdjęcia zrobić.
W czasie Dni Twierdzy Koźle spotykają się pasjonaci z grup
rekonstrukcyjnych z Polski, Czech, Niemiec, Austrii i Francji, których
interesują się historią miast-twierdz, a w tym przypadku jest to
historia Twierdzy Koźle, a dokładnie bitwa z 1807 roku.
Publiczność jak widać dopisała i nie tylko mieszkańcy Kędzierzyna-Koźla byli, ale z innych miast, dało się też słychać ludzi z zagranicy. Nawet widziałam koleżankę.
Nawet były efekty specjalne w postaci płonącego stogu siana czy chaty.
Fascynujące jest z jaką dbałością odtworzone są najdrobniejszy nawet detale żołnierskiego rynsztunku czy
końskiej uprzęży. W rekonstrukcji historycznej bierze także udział
kawaleria, która prezentuje wspaniałe szarże
na oddziały piechoty i wrogą artylerię.
Przez cały czas bitwy publiczność na bieżąco była informowana co się aktualnie działo na polu bitwy.
Jak bitwa to i ofiary muszą być.
Na koniec odbył się przemarsz wojsk, aby można było zobaczyć kto uczestniczył w bitwie.
Dziękuję za Waszą obecność na blogu i pozostawiane komentarze.
Fajna relacja. Zaciekawiła mnie. Bo przyznam, że rekonstrukcje jakoś nie najlepiej mi się kojarzą - jako zabawy "małych" chłopców i takie nie wiadomo co. Ale to było fajne :)
OdpowiedzUsuńJa z Kozla, no prawie, z Wiekszyc, 3km od Kozla, i nie wiedzialam ze cos takiego tam sie dzieje! Ale piekne odtworzenie bitwy o twierdze...ile detali, jakie piekne mundury i te kobiety w strojach z epoki, armaty! swietmy pomysl! Dzieki za te relacje...sciskam mocno!
OdpowiedzUsuńWow nie wiedziałam, że na takich imprezach rozdają stopery ;) Sama nigdy nie byłam na tego typu wydarzeniu, co raczej spowodowane jest brakiem rekonstrukcji wydarzeń historycznych w moim najbliższym rejonie (albo jakaś niedoinformowana jestem).
OdpowiedzUsuńNigdy nie oglądałam żadnej rekonstrukcji, a z Twojego opisu wynika, że jest to całkiem niezłe widowisko! Dzięki za tę relację, piękne zdjęcia i ciekawy opis :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTeż nigdy nie byłam tak blisko takiego wydarzenia, ciekawie to wyglada, ale chyba na ogladaniu zdjęć poprzestane:).
OdpowiedzUsuńA swoja drogą, już od dawna myślałam, żeby zaglądnąć do KK - od kiedy jeżdżę tylko A4, do Krakowa, omijam Kędzierzyn, a to ładne miasto.
Świetna inscenizacja,a Ty byłaś w środku walk. Dobra reporterska robota. Kędzierzyn-Koźle to bliskie mi miasto. Tu się uczyłem i rozpoczynałem karierę zawodową.
OdpowiedzUsuńCos takiego musi być naprawdę ciekawym widowiskiem! :)
OdpowiedzUsuńMy niedawno odwiedziliśmy Kłodzko, akurat w czasie bitwy - huk straszny ;)
OdpowiedzUsuńŚwietne są takie rekonstrukcje:) Chętnie bym się wybrał:)
OdpowiedzUsuńWspaniała relacja. Świetnie pokazałaś całą inscenizację na zdjęciach. Muszę kiedyś wybrać się na takie widowisko.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Fue una buena representación. Tronarian bien los cañoñazos.Estupendo reportaje!!!
OdpowiedzUsuńGracias Avelina ...vamoa por los 50;)
Un beso.
Te rekonstrukcje są niesamowite !
OdpowiedzUsuńFajne kadry
Impreza na pewno wspaniała, ale dla nas na razie za głośna, także dzięki za fotorelację :)
OdpowiedzUsuńTakie wydarzenie musi być ciekawe. Może kiedyś też uda mi się zobaczyć na żywo :) Fajnie oddany klimat.
OdpowiedzUsuń