W czasie mojego pobytu w Ziemi Świętej przenieśliśmy się z Izraela do Autonomii Palestyńskiej i zamieszkaliśmy w Betlejem. W drodze z Tel Awiwu na chwilę się zatrzymaliśmy w Ain Karem, gdyż mieszkał tu nasz przewodnik. A nasze zwiedzanie w tym rejonie rozpoczęliśmy właśnie od Ain Karem, miejsca narodzenia Jana Chrzciciela. W Ain Karem znajdują się dwa kościoły pod wezwaniem Jana Chrzciciela, jeden katolicki, a drugi prawosławny z 1894 roku, my udaliśmy się do kościoła katolickiego.
Następnego dnia rano przyjechaliśmy z Betlejem do Ain Karem, starożytnej wioski w pobliżu Jerozolimy. Ain Karem oznacza "Wiosna w winnicy". Jest to miejsce gdzie pierwsze osady były już w epoce brązu. My jednak Ain Karem znamy z Ewangelii, gdyż jest to miejsce gdzie zamieszkiwali kapłan Zachariasz wraz z żoną Elżbietą. Do nich wybrała się Maryja, gdy Elżbieta spodziewała się dziecka. Tutaj też urodził się ich syn Jan Chrzciciel.
Według Ewangelii św Łukasza to Zachariasz po narodzeniach syna wypowiedział słowa: „Benedíctus Dóminus Deus Israel” co tłumaczymy "Błogosławiony Pan, Bóg Izraela". Na ścianach możemy zobaczyć w kilkudziesięciu językach treść "Benedictus", w tym jest też od 1988 roku po polsku.
W tym miejscu znajdował się kościół bizantyjski, później na jego miejscu wybudowano w XII wieku kościół katolicki. W późniejszych latach zajęty przez muzułmanów i sprofanowany. W 1621 roku kościół został odkupiony przez franciszkanów z Kustodii Ziemi Świętej i przywrócony do kultu religijnego w 1674 roku. W 1885 roku nastąpiła przebudowa fasady, podczas której to natrafiono na kaplice z V-VI wieku z mozaikami.
Z kościoła bardzo mało wiem, bo zamiast słuchać przewodnika, latałam po placu za kotem z ceną na ogonie, jak ktoś chętny, to może sobie kupić kota za 10 $.
Gdy nasza grupka z aparatami skończyła gonić kota, to wszyscy weszliśmy do środka. W ołtarzu głównym znajduje się pośrodku figura Maryi, a po bokach znajdują się postacie Zachariasza i Elżbiety.
Po lewej stronie znajduje się wejście do bizantyjskich grobów i cystern, niestety nie da się tam wejść.
W podłodze znajduje się otwór przez który widać wspomnianą mozaikę z V-VI wieku.
We wnętrzu kościoła po lewej stronie od ołtarza znajduje się naturalna grota, w której według tradycji miało miejsce narodzenie Jana Chrzciciela. Gdy przekroczymy kratę pierwsze co nam się rzuci w oczy, to obraz chrztu Jezusa przez Jana Chrzciciela w rzece Jordan. Schodzimy poniżej i można podejść do miejsca narodzenia.
Na tym kończymy zwiedzanie kościół św Jana Chrzciciela i udajemy się do Sanktuarium Zwiastowania. Po drodze w oddali widać prawosławny żeński klasztor - Monaster Gornieński, gdzie znajduje się cerkiew św Jana Chrzciciela.
W Ain Karem znajduje się naturalne źródło Matki Bożej,
do którego według tradycji udawała się po wodę Maryja podczas pobytu u Elżbiety. Obecnie woda z tego źródełka nie jest zdatna do picia. A nad źródełkiem stoi niewielki meczet.
Idąc przez Ain Karem po drodze spotykamy wiele owoców jak dojrzałe granaty, oliwki czy migdały. A czasem trafi się też jakiś ładny kwiat. Wszystkie owoce rosną na zboczu i niemożliwe jest ich zerwanie, pewnie dlatego się ostały.
W oddali widać kościół Jana Chrzciciela, w którym byliśmy. My udajemy się do Sanktuarium Nawiedzenia, ale o tym będzie w przyszłości.
Dziękuję za wasze odwiedziny i pozostawiane komentarze.
Interesujący wpis. Fajnie, że są również napisy w języku polskim. Ładny kot :)
OdpowiedzUsuńTaki ładny ten kotek, że bez wahania bym go brała ;)
OdpowiedzUsuńNo to czekamy na ciąg dalszy i Sanktuarium Nawiedzenia :)
Bardzo ciekawe relacje. Gdzie ty juz wszedzie bylas!
OdpowiedzUsuńDzieki za interesujacy post. Pozdrawiam serdecznie :-)
O co chodzi z tym kotkiem? On naprawdę był do sprzedania? ;)
OdpowiedzUsuńI znów się czegoś dowiedziałem:)
OdpowiedzUsuńZ wielkim zaciekawieniem czytałam Twój wpis! Jak zwykle niezwykle interesujący. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNiektóre z opisanych miejsc miałam przyjemność zobaczyć na własne oczy. Pewnie dlatego czytając wpis zrobiło mi się tak "ciepło na serduszku".
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że uda mi się tam jeszcze powrócić.
W tamtych stronach rosną drzewka pieprzowe. Będąc w Ziemi Świętej dowiedziałam się, co znaczy powiedzenie "tam,gdzie pieprz rośnie".
OdpowiedzUsuńWspaniale to wszystko wygląda. Skromnie ale pięknie. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNigdy jakoś nie myślałam o urlopie w Izraelu ale ostatnio koleżanka opowiadała mi o swoich wrażeniach z podróży do tego kraju przedstawiajac go jako. Przepiękne miejsce. Warto więc o nim pomyśleć
OdpowiedzUsuńAin Karem byłam zachwycona. Miałam wrażenie , że czas się tutaj zatrzymał.
OdpowiedzUsuńBardzo chcę wrócić do Ziemi Świętej aby na nowo odświeżyć wrażenia.
Pozdrawiam:)
W Izraelu zamieszkałym przez ponad 8 mln ludzi, żyje aż 2 mln kotów!W państwie zamieszkałym przez ponad 8 mln ludzi, żyje aż 2 mln kotów!
OdpowiedzUsuńkoty często swobodnie (i bez opieki) wałęsają się w okolicach swoich domów oraz koty nie mające właścicieli. Są bezpańskie, ale nie bezdomne. Mają określone miejsce stałego pobytu. Zazwyczaj blok mieszkalny, biuro, sklep spożywczy czy centrum handlowe. Mieszkańcy lub pracownicy danej instytucji bardzo często dokarmiają „przypisane” do konkretnego miejsca zwierzęta. Szanują koty.
OdpowiedzUsuń