wtorek, 7 października 2014

Casablanca - nowoczesne miasto Maroka

Casablanka to największe miasto Maroka, położone nad Oceanem Atlantyckim, które równocześnie jest jednym z najważniejszych miast Afryki pod względem gospodarczym i demograficznym. Na pierwszy rzut oka bardzo Casablanka przypomina europejskie metropolie, nie czuć tu tej egzotyki jaką można było zaobserwować w miejscach, które do tej pory odwiedziłam w Maroku.  




Pierwsze zaskoczenie zaraz po przyjeździe było, gdy zobaczyłam na skwerku przy ulicy strelicje, które jak gdyby nigdy nic rosną sobie i pięknie kwitną na skrzyżowaniu dróg.




Na tym terenie Berberowie założyli osadę już w VII wieku p.n.e. później byli tu Fenicjanie i Rzymianie. Wówczas osada nosiła nazwę Anfa. Mieścił się tutaj port, który ciągle wzrastał na znaczeniu. W XV wieku Anfa została zniszczona i w 1515 roku Portugalczycy na ruinach miasta wznieśli fort. A miasto nazwali Casa Branca co w ich języku oznacza Biały Dom. Po kolejnych zniszczeniach spowodowanych trzęsieniem ziemi w 1755 roku, w odbudowie brali udział Hiszpanie i to w ich języku znamy nazwę miasta do dziś czyli Casablanca. Jest taka historia, że w czasie II wojny światowej niemieccy szpiedzy dowiedzieli się o tajnych rokowaniach Roosevelta, Churchilla i de Gaulle'a, które miały miejsce w 1943 roku w Casablance. Wysłali oni depesze po hiszpańsku i w czasie tłumaczeń dosłownie przetłumaczono Casablanca jako "Biały Dom" przez co doszło do wielkiego nieporozumienia. 




Nasz pierwszy postój jest na placu Mohammeda V. Tu przeżyłam kolejny mały szok, bo byliśmy świadkami demonstracji kobiet. Niestety "robaczków" czyli ichniejszego pisma nie jestem w stanie przeczytać, więc nie potrafię powiedzieć o co im chodziło.




Ciekawostką placu Mohammeda V są nosiwody czyli ludzie ubrani w tradycyjne stroje z bukłakami wody i małymi miseczkami oraz dzwoneczkami, że łatwo się zorientować gdzie są. Każdy chętny podchodzi do nich i za drobne pieniądze dostaje wodę do picia w małej miseczce.




W oddali widać katedrę budowaną za czasów hiszpańskich, obecnie stoi pusta.





Kolejną ciekawostką to możliwość napicia się miętowej herbaty w parku, tu przychodzą ludzie z czajnikiem i gotują wodę na herbatę.







Droga do portu, warto tutaj dodać, że port w Casablance jest jednym z największych portów w Afryce i należy do największych sztucznych portów na świecie.




Casablanka kojarzy nam się głównie z kultowym filmem z 1942 o tym samym tytule, gdzie w głównych rolach wystąpili Humphrey Bogart jako Rick Blaine oraz Ingrid Bergman jako Ilsa Lund.  Film nominowany był do 8 Oskarów a zdobył trzy. O filmie przypomina kawiarnia Ricks Cafe powstała w Casablance w 2004 roku. Ciekawostką jest to, że film nakręcony był studiu i ani jeden kadr nie był nakręcony w Casablance. 




Będąc w pobliżu meczetu Hasana II w oddali widać było latarnię morską.



Na placu koło meczetu Hassana II ludzie chętnie odpoczywają i fajnie było poobserwować ludzi jak chodzą ubrani. Ich tradycyjne stroje są tak różne od naszych i bardzo kolorowe. Bardzo podobały mi się panie w dżelabach.



U ulicznego sprzedawcy można było kupić orzeszki w miodzie, były bardzo smaczne.



Na dłużej zatrzymaliśmy się przy meczecie Hasana II, który jako jedyny w Maroku można zwiedzać. Warto się tu wybrać, aby zobaczyć jak wygląda wnętrze. Jednak więcej o meczecie napiszę w osobno, bo wnętrze warte jest pokazania, a zdjęć mam bardzo dużo. 




Następnie pojechaliśmy nad morze gdzie była przerwa obiadowa, każdy miał czas na znalezienie czegoś dla siebie. Ja wybrałam się do knajpki polecanej przez przewodniczkę, zresztą ona też tu jadała i przy okazji  posłużyła za tłumacza. Zamówiłam klopsiki rybne w sosie pomidorowym z frytkami.










Dziękuję za Wasze odwiedziny i zapraszam ponownie.

14 komentarzy:

  1. Oj jak ja bym chciał tam kiedyś jechac ;) Ale ciiiii... może sie kiedyś spełni. Fajne miasto.

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny wpis dziękuję, Zwłaszcza,że zbytnio nie słyszałem wiele o tym mieście. Tylko ze słyszenia. A tu proszę bardzo , już coś wiem :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Na pewnym blogu czytałam, że miasto przereklamowane, że brzydkie i nic tam nie ma. Ile ludzi tyle opinii:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Inaczej sobie wyobrażałam Casablankę... A jak kiedyś tam pojadę, to pewnie jeszcze bardziej się zdziwię :) Bardzo ciekawa relacja!

    OdpowiedzUsuń
  5. Zupełnie zapomniałam, że takie miejsce istnieje na świecie:) Ciekawa wycieczka - fajnie, że o tym napisałaś.

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetna relacja! miasto w pigułce,przecież każdy ma inne "potrzeby turystyczne" Tyle ciekawostek! też bym chciała...

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo ciekawy post! Przeczytałam z wielkim zainteresowaniem Mam nadzieję ,że kiedyś ta dotrę . Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. ...miałam inne wyobrażenie, ale rzeczywistość je przerosła, pozytywnie:)
    Serdeczności :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie lubię krajów arabskich, chociaż tam ciepło, czego nam przez większość roku brakuje. Ale relacja ciekawa:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Maroko, moje niespełnione marzenie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Smieszne to, ze ani jendej sceny nie nakręcili w tym mieście, bo film kultowy...;)
    Ale miasteczko całkiem sympatyczne, choć słyszalam, ze w Maroku najładniejszy np. Fez :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jakże inna jest Casablanka od Fezu, Marrakeszu czy innych miast... No cóż to przecież miasto wybudowane przez Francuzów... Przypuszczam, że sprzedawców wody ściągnęłaś z daleka. Inaczej byliby u Twoich stóp po bakszysz.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Fantastyczna relacja i piękne zdjęcia.
    Gdy byłam w Maroku przesiadałam się w Casablance z autobusu do autobusu. Okolice dworca autobusowego były gorzej niż tragiczne i ci okropni drący mordę kierowcy - naganiacze, którzy przez godzinę wydawali z siebie głośne nieartykułowane dźwięki, że zagonić jak największą ilość ludzi do swojego autobusu! A o rozkładzie jazdy to mogliśmy zapomnieć...
    Ty pokazałaś to miasto z zupełnie innej strony. Widzę, że są tam na prawdę piękne miejsca!... :)
    Myślę, że warto zwiedzić Casablankę, choć ja póki co mam dość Maroka i na razie nie planuje tam jechać. Piszę na razie. Może kiedyś.... np. jak wybudują TGV i oczywiście nie w ramadan???? Może :) Jest jednak tyle ciekawych i fantastycznych miejsc do zwiedzania :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. Casablanka już zawsze chyba będzie mi się kojarzyć z jednym z najbardziej znanych filmów w historii kina

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie witam na moim blogu i bardzo dziękuję za Wasze odwiedziny i pozostawione komentarze.
Komentarze od anonimów będą kasowane.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...