Zapraszam na wieczorną procesję ze świecami. Miałam okazje uczestniczyć w niej kilkakrotnie i za każdym razem inaczej to wyglądało. Gdy byłam ostatnio w Lourdes, to nieoczekiwanie znalazłam się bardzo blisko figury Matki Boskiej Lurdzkiej w czasie procesji.
Wybierając się na procesję należy się wcześniej zapatrzyć w święcę i okapnik czy raczej powinnam powiedzieć lampion. Kupując należy powiedzieć z jakiego kraju się
pochodzi, bo na lampionach mamy słowa pieśni "Salve Regina" oraz pieśń "Ave Maria" w języku narodowym. Procesja rozpoczyna się przy Grocie Massabielle. Tu zbierają się wierni z zapalonymi świecami w kolorowych lampionach.
Procesja rozpoczyna się o godzinie 20:45 pieśnią "Salve Regina". Wszyscy wyruszają z procesją ze świecami idąc wzdłuż rzeki w stronę miasta, potem zawracają i udają się na plac Różańcowy. W tym czasie pod Bazyliką Różańcową cały czas grupa ludzi różnych narodowości odmawia przez mikrofon różaniec w różnych językach. A języki są takie z jakich krajów są aktualnie wierni na placu. Gdy ja tam byłam, to pięć "zdrowasiek" było po polsku.
Procesja odbywa się codziennie od Wielkanocy do października, na powietrzu jeśli jest ładna pogoda, jeśli pada deszcz to odbywa się ona w Bazylice Piusa X.
Pielgrzymka różańcowa zorganizowana przez ojca Rivals, która wyruszyła z Tuluzy 17 październiku 1908 roku dały początek procesji ze świecami. Ojciec Rivals wyprosił od papieża Piusa X błogosławieństwo. Na początku października corocznie wyrusza Francuska Pielgrzymka Różańcowa. Od 1923 roku pielgrzymka ta stała się
pielgrzymką narodową.
Na przedzie procesji niesiona jest figura Matki Boskiej Lourdzkiej, pięknie oświetlona i przystrojona kwiatami. Gdy byłam tam ostatnim razem to figurę nie zaniesiono od razu na Plac Różańcowy, tylko wyszli z nią do góry skąd była wspaniale widoczna przez wszystkich pielgrzymów, a dopiero pod koniec odmawiania różańca została zniesiona na dół.
Na placu nastąpiło błogosławieństwo, po którym wierni mogli podejść do figury i zobaczyć ją z bliska. Na tym kończy się cała procesja i uczestnicy mogą udać się do domu.
Za grotą Massabielle znajduje się miejsce gdzie można zapalić świecę. Dla bezpieczeństwa umieszczone są tam metalowe stojaki, do których można wkładać palące się świece. Znajdują się tam napisy w różnych językach tekstu "To światło przedłuża moją modlitwę".
Po procesji większość ludzi udaje się za grotę aby tam zostawić swoją świecę. Zazwyczaj są one wkładane jak popadnie, jednak gdy byłam na ostatniej procesji ktoś zapoczątkował i inni kontynuowali układanie wzorów z płonących świec.
Są też tacy, którzy swoją świecę z lampionem wkładają w ogrodzenie przy figurze Matki Boskiej, później osoby sprzątające teren sanktuarium mają robotę. Gdy szłam wieczorem pięknie to wszystko wyglądało, ale rano gdy szłam na mszę w Grocie na godz 6:00 wszystko już było posprzątane i po wczorajszej procesji nie było już śladu.
Sanktuarium w Lourdes i samo miasto jest bardzo ciekawe, jest wiele miejsc wartych odwiedzenia i zobaczenia, a ponieważ byłam tam nie raz mogę trochę opowiedzieć i zdjęć pokazać. Stopniowo na blogu będą się pojawiać wpisy o Lourdes.
Dziękuję za wizytę i zapraszam ponownie.
To chyba podniosłe wydarzenie. Ile tych świec.
OdpowiedzUsuńMysle,ze to musialobyc wspaniale przezycie.
OdpowiedzUsuńmusialo robic wrazenie...swiatlo, swiece, procesja
OdpowiedzUsuńNigdy tam nie byłam, ale kiedys i ja tam dotrę, chciałabym to miejsce zobaczyc. Bardzo ciekawa fotorelacja.
OdpowiedzUsuńMarzy mi się, żeby tam być i uczestniczyć w takiej procesji:)
OdpowiedzUsuńTo niesamowite przeżycie, jak czytałam to już miałam dreszcze. Cudownie podniosłe!
OdpowiedzUsuńUdział w procesji to niezapomniane przeżycie.
OdpowiedzUsuńWidok tak wielu chorych, idących w procesji lub jadących na wózkach z wypisaną radością, miłością i wiarą na twarzach to wzruszające wrażenie.
Pozdrawiam serdecznie:)
Byłam tam jeszcze w erze przed-dziećmi. Niesamowite miejsce...
OdpowiedzUsuńWspaniałe przeżycie i piękne miejsce. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPrzeżycie niemalże mistyczne. To dopiero muszą być przeżycia...
OdpowiedzUsuńMo conozco Lourdes Avelina, pero sí Fátima y creo que es la misma devoción y pasión por la Virgen. Me ha gustasdo verlo.
OdpowiedzUsuńGracias por tus buenos deseos. Voy despacio pero mejor y restando días malos. el dolor del costado tardará en salir.
Buen fin de semana.
Un beso
...zapewne usłyszenie "zdrowasiek" w języku polskim wywołało lekkie ukłucie...
OdpowiedzUsuńSerdeczności :)
To musiał być niesamowite przeżycie... Myślałam o tym, żeby się wybrać do Lourdes, ale trochę daleko samochodem. Jest jakieś połączenie lotnicze?
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyszły te fotki nocne, piękne miejsce ze świetnymi kadrami :)
OdpowiedzUsuńIle kosztuje świeca
OdpowiedzUsuń