O Gibach na Podlasiu już wspominałam na blogu przy okazji przedstawienia kościoła św Anny. Wówczas zatrzymaliśmy się jeszcze raz w niewielkiej odległości od kościoła w miejscu symbolicznego kopca upamiętniającego ofiary obławy augustowskiej z 1945 roku.
Gdy wysiadłam rzuciła mi się w oczy prosta tablica, a jaka wymowna.
Obława augustowska zwana też obławą
lipcową miała miejsce między 10 a 25 lipca 1945 roku. Jednostki Armii Czerwonej oraz Wojsk
Wewnętrznych NKWD ZSRR przy współpracy funkcjonariuszy Urzędu
Bezpieczeństwa Publicznego, Milicji Obywatelskiej i miejscowych
konfidentów przeprowadziły obławę na terenie ówczesnych powiatów:
augustowskiego, suwalskiego i północnej części sokolskiego. Z pośród kilku tysięcy aresztowanych wtedy osób, wywieziono około 600 Polaków w kierunku wschodniej granicy i wszelki ślad po nich zaginął. Mimo podjęcia wielu prób ustalenia ich losów, nie wiadomo co się z nimi stało, ani gdzie spoczywają ich szczątki. W 1987 roku upamiętniono ofiary obławy stawiając pomnik autorstwa Andrzeja Strumiłły. W 1991 roku na miejscu symbolicznej mogiły ustawiono krzyż i pamiątkowe tablice z listą nazwisk.
Na pięciu kamiennych tablicach umieszczone jest 530 nazwisk osób, które były ofiarami obławy.
Na górze kopca obok krzyża przygotowany jest prosty ołtarz, wykorzystywany przy okazji uroczystości upamiętniających ofiary obławy augustowskiej.
Morze kamieni symbolizuje jak wiele było wówczas ofiar.
Tablica informacyjna.
Dąb papieski
Dziękuję za Wasze odwiedziny i komentarze.
Nie wiedziałam o tym miejscu...Trochę tam jednak smutno...
OdpowiedzUsuńTo straszne, wiedziałam o tych wydarzeniach ale nie znałam tego miejsca...robi wrażenie.
OdpowiedzUsuńCiekawe miejsce które ma swoja historie ,robi wrażenie piekna relacja pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo są tereny, do których nigdy nawet się nie zbliżyłam w swoich podróżach
OdpowiedzUsuńPolska bogata jest w takie miejsca...
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
judyta
Niby zwykłe kamienie, a przemawiają do wyobraźni i zmuszają do zadumy. Przekaz prosty, ale piękny w tej prostocie właśnie. Wielkie czyny nie potrzebują wielkich pomników...
OdpowiedzUsuńTo morze kamieni robi wrażenie i skłania do refleksji... Miejsce warte odwiedzenia. Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńTeż nigdy o tym miejscu nie słyszałam, dobrze pokazane!
OdpowiedzUsuńŚwietne fotografie !
OdpowiedzUsuńTakich mogił jest mnóstwo, o wielu z nich można mówić od niedawna.
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam o tym miejscu, interesująca historia, której często nie znamy...
OdpowiedzUsuńBędę wracać do Ciebie, dużo tu rzeczy do przeczytania :)
Byłam w tym miejscu parę lat temu, kamienie rzeczywiście robią wrażenie. Pozdrawiam i czekam na nowe posty :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie słyszałem o tych wydarzeniach. Dobrze, że je tu przedstawiłaś. A winowajcy? Nie zostali ukarani.
OdpowiedzUsuńDrugie zdjęcie mówi właściwie wszystko. Znam tę historię, le nigdy tam nie byłam.
OdpowiedzUsuń