Tym razem zapraszam do Avignon, gdzie znajduje się słynny most, a raczej jego pozostałość. Most znamy jest jako Pont Saint Bénézet czyli Most św Benedykta.
Ten średniowieczny most powstał w latach 1171-1185 na rzece Rodan. Z budową mostu związana jest legenda według, której młody pasterz Bénézet w czasie zaćmienia Słońca usłyszał głos z nieba, że ma wybudować most łączący Avignon z Villeneuve-les-Avignon znajdujące się po drugiej stronie Rodanu.
Poszedł z tym do miejscowych władz świeckich i kościelnych, którzy nie uwierzyli mu i nie chcieli dać pieniędzy na budowę mostu. Wówczas Bénézet przeniósł skałę, której trzydziestu siłaczy nie potrafiło podnieść, spod pałacu biskupiego nad rzekę. Gdy ten cud zobaczyli mieszkańcy, zaczęli wołać "CUD" założyli Bractwo Mostowe, zrobili zbiórkę i wybudowali most na rzece Rodan.
Most należał do największych budowli tamtych czasów. Zbudowany został z wapienia jurajskiego i był wykonany z dokładnie obrobionych ciosów i układany na sucho. Miał długość ok 900 metrów i szeroki był na 4,9 metra, składał się z 22 przęseł i miał wysokość 14 metrów nad poziom rzeki. Filary mostu były wzmocnione z obu stron ostrogami co chroniło most przed naporem rzeki.
Do zniszczenia mosty przyczyniły się wojska Ludwika VIII podczas
ekspansji Katarów oraz kolejne powodzie. Po powodzi z 1668 roku nie
zdecydowano się już odbudowywać mostu i ulegał on dalszemu zniszczeniu.
Do czasów obecnych zachowały się tylko cztery przęsła z kaplicą i na lewym brzegu Rodanu ruiny wieży bramnej. Kaplica znajdująca się na moście przypomina nam o budowniczym mostu, ponieważ Bénézet podobno miał w niej spocząć. Dziś romańską kaplicę św Mikołaja i św Bénézeta można oglądać, jest to niewielka budowla, jednonawowa z dzwonnicą u góry.
Do mostu można podejść i można na niego wejść oczywiście za opłatą. W czasie spaceru po Avignon można zobaczyć most z góry.
Most wraz z Pałacem Papieskim i Katedrą Notre Dame zostały wpisane w 1995 roku na listę światowego dziedzictwa UNESCO.
Most w Avignon man kojarzy się z wierszem Krzysztofa Kamila Baczyńskiego do którego muzykę napisał Andrzej Zarzycki i wykonywany między innymi przez Ewę Demarczyk. Za to Francuzi mają swoją piosenkę "Sur le pont d'Avignon".
Dziękuję za odwiedziny i wasze komentarze.
Podoba mi się taki most-zabytek, nie często się zdarza że most zostaje zachowany mimo że stracił swą funkcjonalność.
OdpowiedzUsuńWarte zobaczenia na żywo. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńTo piękny most...Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię utwór śpiewany przez panią Demarczyk. Miast i most to klasyk warty odwiedzenia. Wciąż przede mną :-)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny, a jak musiał wyglądać wcześniej. Niezwykle lubię mosty, najbardziej kamienne. Są bajeczne.
OdpowiedzUsuńAleż pusto i cicho, a przecież... tańczą panowie, tańczą panie... Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńInteresująca opowieść, ładne zdjęcia, lubię odkrywać takie zabytki:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękne miejsce!
OdpowiedzUsuńBardzo interesujący post. Nie wiedziałem, że został już tylko kawałek tego słynnego mostu. Piosenki znam.
OdpowiedzUsuń...i natchnieniem dla artystów się stał :)
OdpowiedzUsuńSerdeczności :)
Byłam tam kiedyś, dziękuję za miłe przypomnienie... :)
OdpowiedzUsuńDzięki za miłą wycieczkę most robi wrażenie serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrecioso puente amiga. Estupendas las fotos.
OdpowiedzUsuńGracias por tus deseos, en un mes creo que estaré bien.
Buen finde semana.
Un beso.
Szkoda że tylko pozostałość:)
OdpowiedzUsuńPiękny most:)
OdpowiedzUsuńByłam , zatańczyłam - przepiękne miejsce, konieczne do odwiedzenia podczas pobytu we Francji. Robi wielkie wrażenie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPiękne miasto o ciekawej historii. Kojarzy mi się z nim wiersz Baczyńskiego.
OdpowiedzUsuń