piątek, 30 maja 2014

Kościół Stella Maris w Hajfie

Niedawno pisałam na blogu o Hajfie i pięknych ogrodach, dziś chciałabym Wam przedstawić kościół Stella Maris. Jest to bardzo ciekawe miejsce o bogatej historii sięgającej wiele wieków wstecz. Sama nazwa Stella Maris bardzo mi się spodobała - oznacza Gwiazdę Morza i jest to tytuł jaki był nadawany Maryi przez ludzi związanych z morzem jako ich opiekunki. 




Do Hajfy przyjechaliśmy i po zobaczeniu ciekawych widoków z autokaru udaliśmy się na szczyt Góry Karmel, gdzie znajduje się klasztor. Nazwa Karmel oznacza ogród i prawdopodobnie została nadana przez Eliasza. Klasztor na Górze Karmel należy do Karmelitów. Warto tutaj dodać, że właśnie tu powstał zakon Karmelitów - jego pełna nazwa brzmi Zakon Braci Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel. A od nazwy Góry Karmel mamy Karmelitów.



Góra Karmel związana jest z prorokiem Eliaszem, są tu dwie groty w których miał się schronić Eliasz. W kościele znajduje się jedna z grot w której miał się chronić przed gniewem Jezebel. Z czasów średniowiecza mamy pierwsze wzmianki o pustelnikach żyjących w grotach na Górze Karmel. Sława proroka Eliasza sprowadziła w czasie wypraw krzyżowych kolejne osoby, które przyłączyły się do pustelników i dały początek zakonowi. W 1226 roku papież Honoriusz III zatwierdził Regułę Karmelitańską. Długo się nie nacieszyli tym miejscem, bo już w za sprawą Saracenów większość zakonników opuściła Górę Karmel, a ci co pozostali, zostali w 1291 roku wymordowania, a klasztor spalony. Karmelici powrócili tu dopiero w 1631 roku. Przez długi czas nie było różowo, bo z darów wybudowali klasztor, który władca Galilei im ograbił, potem jeszcze prawosławni próbowali przejąc ruiny. Ponownie za zgodą tureckiego Sułtana i poparciu francuskiego ambasadora w 1767 roku rozpoczęto budowę nowego klasztoru, jednak prace się przeciągały. W czasie wojen napoleońskich w klasztorze ulokowano szpital wojskowy. Gdy Francuzi odeszli Turcy, wybili pozostałych rannych i spalili klasztor. Znów starano się o zgodę na budowę u sułtana, ale jej nie uzyskano i pasza Akki wykorzystał kamienie z klasztoru do budowy pałacu. Ponownie starano się o zgodę na odbudowę klasztoru i po jej uzyskaniu w 1827 roku rozpoczęto budowę. W 1836 roku poświęcono kościół, a trzy lata później otrzymał on tytuł bazyliki mniejszej. W 1864 roku została wybudowana latarnia morska Har Carmel, równocześnie nadając klasztorowi nazwę Stella Maris.





Tyle tytułem historii klasztoru, pierwszą rzeczą jaka rzuciła mi się w oczy po przybyciu, to piękny ogród. Najbardziej zachwyciło mnie drzewo oliwne, które miało dzban między konarami. 





Na przeciw wejścia do kościoła znajduje się pomnik upamiętniający żołnierzy francuskich biorących udział w walkach.



Gdy wchodzimy do kościoła naszym oczom ukazuje się podwyższony ołtarz i przepiękna figura madonny Stella Maris. Szkoda tylko, że kościół nie był oświetlony, wówczas dopiero byłoby widać jego urodę. Mimo braku należytego oświetlenia byłam zachwycona wnętrzem.















Natomiast pod ołtarzem znajduje się jedna z dwóch grot, w której miał się schronić Eliasz. 

 



Po prawej stronie od wejścia znajduje się szopka, jest ona tu przez cały rok. 

Po obejrzeniu wnętrza kościoła z grotą i wszystkim innym co zachwycało nasze oczy, udaliśmy się do części klasztornej poprzez zakrystię na msze św. Przy okazji mogliśmy w zakrystii kupić parę pamiątek z tego ciekawego miejsca. W samej zakrystii widzimy na ścianie pod sufitem zbiór obrazów. Idąc dalej w korytarzu zauważyłam w jedna z nisz Świętą Rodzinę. 





Udaliśmy się do kaplicy gdzie mamy odprawioną mszę św. Kaplica z pozoru jest bardzo skromna, ale nasze oczy są rozbiegane po ścianach gdzie możemy zobaczyć wizerunki różnych świętych.















Jeśli ktoś był chętny, to przed wyjazdem w dalszą drogę mógł wypić kawę w tak przyjemnych warunkach.





W najbliższy wtorek wyjeżdżam na kilka dni, więc pewnie nie będę zaglądała do Internetu. Piszę już teraz, bo nie wiem czy znajdę czas, aby tu jeszcze przed wyjazdem zajrzeć. 

Dziękuję za odwiedziny i Wasze komentarze. 

19 komentarzy:

  1. Dziękuję za kolejną cudowną wycieczkę!
    Kościół Stelle Maris w Hajfie jest cudowny. A drzewo oliwne przepięknej urody.
    Oryginalny jest też pomnik żołnierzy francuskich.
    Miłego podróżowania życzę i wielu nowych, ciekawych zdjęć.
    Pozdrawiam bardzo cieplutko:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo lubię architekturę sakralną :)
    Ciekawy ten kościół, taki inny niż u nas :)
    Super fotorelacja :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale piekna podroz odbylas. Zachwycilo mnie drzewo oliwne, oprocz wszystkich innych ciekawych i pieknych miejsc. Dzieki za relacje.
    U nas od wczoraj przestalo padac, a dzisiaj swieci slonce od samego rana i niebo jest blekitne. Tak, mielismy tylko majowy deszcz.
    Zycze dalszych milych wrazen i cieplej slonecznej pogody.
    Pozdrawiam cieplutko :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie zawsze zachwyca tak misternie wykonana praca ludzkich rąk :) I w sumie przypomniałam sobie, że też ostatnio podróżowałam w te okolice. Acz na zajęciach z TI przy użyciu Google World ;) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękne zdjęcia i wycieczka super.Buziaki i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ładnie się zrobiło :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękna wycieczka i ciekawy kościół. Bardzo misterna robota, szczególnie witraży. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mógłbym tam spacerować cały dzień. Wspaniały kościół naznaczony piętnem historii. Bardzo ładnie go pokazałaś i opisałaś.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Kolejna ciekawa wycieczka. Kościół jest niesamowity! Miłego podróżowania!

    OdpowiedzUsuń
  10. Najczęściej kościoły są świadkami swoich czasów. W czasie ostatniej wycieczki widziałam ich wiele z ogromnym bagażem historii. Jest co oglądać, tak jak i w tu pokazanym.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Kawa w takim otoczeniu musiała smakować wybornie :) Świetne to drzewo oliwne w połączeniu z dzbanem :) Nie wiem, gdzie się wybierasz, ale tak czy inaczej życzę udanego wyjazdu :) Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Cudne to drzewo oliwne - a ze ja uwielbiam oliwki to drzewa oliwkowe mają dla mnie niesamowity urok :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Rzeczywiście imponujące wnętrze. Mam nadzieję, że też tam kiedyś dotrę.

    OdpowiedzUsuń
  14. Piękne zdjęcia z Hajfy...Kościół cudo...Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Zdjęcia szlachetne, Avelina. Okazałe drzewa!!!
    pocałunek

    OdpowiedzUsuń
  16. Zbyszek.Byłem tu w 2007 r i doznałem cudownej chwili.Otóż była to pierwsza rocznica śmierci mojej żony.Podczas mszy w której podałem kapłanowi treść modlitwy za moją żonę Krystynę usłyszałem że ksiądz odczytał imię Urszula i sam był zdziwiony czy odczytał prawidłowo.Urszula to moja mama.Zrozumiałem a było to potwierdzeniem innej sytuacji z Jaffy gdzie usłyszałem że św.Piotr otwiera dla niej bramę Nieba.Chciałem potwierdzenia i otrzymałem ją właśnie w Stella Maris.

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie witam na moim blogu i bardzo dziękuję za Wasze odwiedziny i pozostawione komentarze.
Komentarze od anonimów będą kasowane.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...