niedziela, 30 listopada 2014

Zakończenie sezonu w Bukowinie Tatrzańskiej

W ubiegły weekend kolejny rok z rzędu wybrałam się na zakończenie sezonu z PTTK-iem Ziemi Gliwickiej. W tym roku pojechaliśmy do Bukowiny Tatrzańskiej. Chętnych do świętowania nie brakowało, bo pojechały aż dwa autokary ludzi. Mieszkaliśmy w Górskim Ośrodku Wypoczynkowym "Stasinda".




W drogę wyruszyliśmy w piątek popołudniu i na miejscu byliśmy w porze kolacji. Po przyjeździe zostaliśmy zakwaterowani na pokoje i udaliśmy się na kolację. Po kolacji odbyło się zebranie na którym została podsumowana praca Zarządu Oddziału oraz kół i klubów działających przy PTTK Ziemi Gliwickiej.



Był też czas na zapoznanie się z topografią ośrodka oraz można było podziwiać piękny wystrój wnętrz. Zachwyciły mnie zwłaszcza kompozycje kwiatowe.





Po zebraniu towarzystwo nie było jeszcze chętne pójść spać, jeden z kolegów przyniósł gitarę i do drugiej na ranem śpiewaliśmy piosenki. Podziwiam go za znajomość tekstów i melodii piosenek, tyle ich znał, że się w głowie nie mieści, niektóre z nich słyszałam pierwszy raz.




Ranek nadszedł zbyt szybko. Po śniadaniu podzieliliśmy się na dwie grupy, jedni pojechali do Kuźnic, robiąc spacer na Kalatówki, a druga grupa pojechała do centrum Zakopanego.



Wybrałam się z drugą grupą, mieliśmy 5 godzin czasu wolnego w Zakopanym. W tym czasie przespacerowaliśmy się Krupówkami, weszliśmy do jednej z knajpek na grzańca i skosztowaliśmy oscypka z żurawiną. 






Potem odwiedziliśmy kościół na dole Krupówek pw Najświętszej Rodziny. Trafiła się okazja obejrzenia wnętrz, więc nie można było jej zmarnować.



Dalej idąc odwiedziliśmy kolejny kościół MB Częstochowskiej na Pęksowym Brzysku zwany też starym kościołem. Będąc tam poszłam też odwiedzić cmentarz przy kościele. Tu spędziłam dużo czasu, bo znajduje się tu tyle pięknych i ciekawych nagrobków.







Jako, że zostało nam jeszcze sporo czasu wybraliśmy się do Muzeum Tatrzańskiego, które miałam okazję pierwszy raz odwiedzić. Było co oglądać, więc trochę czasu tu spędziłam.




A na koniec trzeba było zrobić zakupy do domu, wiadomo bez sera nie można wrócić. Kupiłam różne rodzaje i parę innych drobiazgów. Zakupy można uznać za udane.



Do naszego ośrodka wróciliśmy na obiad, trzeba przyznać, że bardzo dobrze nas tu karmili. A po obiedzie, choć to niezdrowe poszłam wypróbować basen. Spędziłam półtorej godziny na basenie i w jacuzzi. Bardzo pozytywnie byłam zaskoczona basenem, nie można się tu było nudzić.



Potem trzeba było się śpieszyć z ubieraniem i suszenie włosów, bo na godz 20 była zaproszona prawdziwa kapela góralska, która przygrywała nam do kolacji. Bawiliśmy się przy ich muzyce do północy, można było potańczyć i pośpiewać.




Gdy kapela poszła nam się wcale nie chciało spać, więc nasz kolega przyniósł gitarę i do trzeciej nad ranem śpiewaliśmy piosenki.



Tym razem ranek przyszedł jeszcze wcześniej. Po śniadaniu jedna grupa pojechała na Rusinową Polanę i Wiktorówki, a druga grupa pojechała do kościoła w Bukowinie Tatrzańskiej na mszę. Tym razem też wybrałam się z druga grupą.



A po mszy św udaliśmy się do Term Bukowina na kąpiele. Trzeba było wszystko wypróbować, że te dwie godziny, to było trochę dla mnie mało, zawsze spędzam tu więcej czasu. Jednak jestem bardzo zadowolona, że w ogóle udało się choć na chwilę wyskoczyć.



Po obiedzie przyszedł czas wsiadania do autokaru i powrotu do domu. Trochę szkoda się zrobiło, bo pogoda zaczęła się klarować i zza chmur zaczęły się wyłaniać szczyty gór.





Wyjazd zaliczam do bardzo udanych i w przyszłym roku jak czas pozwoli to znów pojadę.

Dziękuję za Wasze odwiedziny i pozostawiane komentarze.


16 komentarzy:

  1. Jaka swietna wycieczka!! tak nalezy konczyc sezon!! oj pojechalabym tez, poszlabym jednak na Rusinowa, gdzie takie piekne widoki sa na Tatry!! ale te baseny tez niezle wygladaja...bardzo fajnie zakonczylas sezon!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Warto chyba jeździć na takie wycieczki, spotkania.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dla jednych koniec sezonu, dla innych początek. Tam dopiero teraz zaczną się "żniwa", gdy zaczną przyjeżdżać narciarze z dudkami.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak ja uwielbiam nasze góry !

    OdpowiedzUsuń
  5. No widzę z przytupem sezon zakończyłaś:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Udany wyjazd, najbardziej zazdroszczę tych godzin przy gitarze :)
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetne są te Wasze imprezy. W ubiegłym roku byłaś o ile pamiętam, w Zawoi.
    Przecudne jest zdjęcie trzecie od końca.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Widzę, że bardzo miło spędziłaś czas. I ciało odpoczęło i zapewne dusza :) pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  9. Odwiedzam Bukowinę Tatrzańską od czasu do czasu w Bialce Tatrzańskiej tez bylam jeźdzmy na Slowację do Orawic tez jest ekstra piękne zakończenie sezonu chętnie bym dolaczyla do Waszej Grupy serdeczności pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Super zakończenie sezonu. W Bukowinie nie byłem już chyba ze 100 lat, fajnie sobie przypomnieć i zobaczyć zmiany.

    OdpowiedzUsuń
  11. Widać, ze wyjazd udany :)
    Bukowina pełną parą! :)))

    OdpowiedzUsuń
  12. Tatry są piękne o każdej porze roku. W Białce byłam raz, w parku wodnym :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ale fajne klimaty :)
    Zdjęcia super!:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Cieszę się, że fajnie spędziłaś weekend, w doborowym towarzystwie. Było zwiedzanie, były tańce i śpiewy, chwile zadumy na cmentarzu i relaksu w termach. Myślę, że do szczęścia nic Ci nie brakowało :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Cudne nasze polskie klimaty. Uwielbiam Zakopane i Bukowinę Tatrzańską. Rewelacyjna wycieczka Avelino. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  16. Estupenda y relajante excursión!!
    Un beso.

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie witam na moim blogu i bardzo dziękuję za Wasze odwiedziny i pozostawione komentarze.
Komentarze od anonimów będą kasowane.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...