Tym razem chciałabym pokazać Wam sklep, może to trochę nietypowe miejsce, ale uważam, że warte pokazania. Trafiłam na niego przypadkowo, bo podczas przerwy na obiad. Wybrałam się do chińskiej dzielnicy, a jak wiadomo tam karmią szybko i dobrze, to zjedzenie zajęło mi niewiele czasu i resztę mogłam poświęcić na zakupy i oglądanie. Jednym z miejsc do którego trafiłam chodząc po Londynie, był właśnie M&M World.
Do M&M World wchodzi się jak do autobusu. Z zewnątrz widać coś czerwonego, ale dopiero w środku możemy się przekonać, że jest to tradycyjny piętrowy autobus jakie w Wielkiej Brytanii spotkamy na każdym kroku.
Sklep powstał w czerwcu 2011 roku
jako jeden z pięciu i jest on pierwszy w Europie, a pozostałe cztery sklepy są
w Stanach Zjednoczonych między innymi w Las Vegas.
M&M World zajmuję olbrzymią powierzchnię
3250 m2 i mieści się na czterech kondygnacjach, a według informacji z
internetu, jest to największy na świecie sklep ze słodyczami.
W pierwszej chwili przeleciałam mi przez głowę myśl, że jak oni się utrzymają w centrum Londynu ze sprzedaży cukierków. Wystarczy trochę się rozejrzeć i od razu widać, że w sklepie są tłumy ludzi i to ludzi którzy kupują, a nie tylko oglądają.
Oferuje dla swoich klientów oprócz słodyczy także wiele innych towarów z
logo M&M takich jak: zabawki, pluszaki, ubrania, buty, torby,
pościel, szkło, naczynia, biżuterię i nie wiem co jeszcze, tyle tam tego wszystkiego jest.
W środku możemy zobaczyć zobaczyć olbrzymi żyrandol zrobiony z M&M-ów.
Wnętrza strzeże żółty rycerz.
Tutaj można kupować M&M na kilogramy, a dodatkowo możemy sobie
komponować taką mieszankę, jaka nam się będzie podobała, bo znajdziemy
tu M&M-y we wszystkich kolorach tęczy.
Na najniższej kondygnacji mamy M&M Road czyli ulicę, gdzie każdy może strzelić sobie z nimi fotkę.
Dziękuję za odwiedziny i Wasze komentarze.
Ten sklep robi furorę, czytam o nim już któryś raz. Taki powrót do dzieciństwa...
OdpowiedzUsuńHaha świetne! Ja kiedyś we Włoszech weszłam do świata Myszki Miki :)
OdpowiedzUsuńZ Czeladzi do Londynu, ale skok:)
OdpowiedzUsuńcywilizacyjny też:)
No całkiem fajny ten sklep, nie ma to jak trafić przypadkiem na coś:D Ja bym pewnie wyszła z torbą m&m:D:D:D
OdpowiedzUsuńDivertida y muy alegre:)))
OdpowiedzUsuńUn beso
Trochę mi przypomina sklep LEGO w Kopenhadze. Odwiedzałem go i zrobiłem zdjęcia podczas pobytu w Szwecji i Danii.
OdpowiedzUsuńFantastyczne miejsce :)
OdpowiedzUsuńSerdeczności :)
Pokazałaś prawdziwe niebo... dla łasuchów. Ładne i kolorowe. Tak ma być, by przyciągnąć tłumy. Też mi się podoba.
OdpowiedzUsuńTo moje ulubione cukiereczki:)
OdpowiedzUsuńdobre są te cukiereczki
OdpowiedzUsuńByłem tam z synem, parę funtów zostaliśmy tam :)
OdpowiedzUsuńAle fajne miejsce! Lubię M&M, ale głównie w reklamach telewizyjnych :)
OdpowiedzUsuńExtra!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam bardzo cieplutko:-))
Świetne miejsce :D
OdpowiedzUsuńCi to wiedzą, jak kasę z ludzi wyciągnąć ;)
OdpowiedzUsuńPs. Dużo ciekawych zdjęć, może chciałabyś się jakimś podzielić.. Zapraszam do mnie na konkurs.. saabway blogspot com. Byłoby mi bardzo miło.
Czegoż to się nie zrobi dla reklamy i pieniędzy? :)))
OdpowiedzUsuńM&Msy lubię i w życiu nie myśłalam, że mają swoj sklep a nawet muzeum?! :D
Ostatnio jakos M&Ms platal mi sie po glowie i tak sobie myslalam jaki to dobry biznes, kawal budy w centru Londynu, przechodzac tamtedy ciezko jej nie zauwazyc, az sie prosi zeby wejsc do srodka. A w srodku wiadomo niby zadnych cudow a jednak, sciany wypelnione cukierkami, wielkie cukierki sie do nas usmiechaja i jak tu wyjsc nie kupiac chocby paczki?
OdpowiedzUsuńSzał! Jak będę w Londynie, to na pewno się tam wybiorę:) Kapitalne miejsce! Szkoda, że nie wiedziałam o nim wcześniej!
OdpowiedzUsuń