Będąc w Londynie zrobiliśmy sobie spacer po mieście, jednym z punktów które wówczas odwiedziłam był Parlament. Gdy staliśmy w pobliżu Big Bena nasz przewodnik dużo opowiadał, ale ruch uliczny go skutecznie zagłuszył i prawie nic nie słyszałam. Po powrocie do domu postanowiłam poszukać w internecie informacji na jego temat, jako, że było to dość ciekawe postanowiłam się tym podzielić na blogu. Mam nadzieję, że błędów tu nie narobiłam, bo informacje, które czytałam w większości pochodziły z różnych angielskich stron tłumaczonych przez Google.
Początkowo wieża nazywała się St. Stephen's Tower lub Clock Tower, a nazwa Big Ben odnosiła się tylko do dzwonu na Wieży Zegarowej, z czasem nazwa ta przyjęła się do całej wieży z zegarem i dzwonem. W 2012 roku z okazji diamentowego jubileuszu panowania Elżbiety II nazwę zmieniono na Elizabeth Tower. Obojętnie jakie nazwy są oficjalnie nadane, wszyscy i tak mówią o wieży Big Ben.
Są dwie teorie skąd się wzięła nazwa Big Ben. Według pierwszej wzięła się prawdopodobnie od imienia Benjamina Halla,
głównego komisarza robót w 1858 roku, gdy wieszano dzwon. Druga wersja mówi o zaczerpnięciu nazwy od boksera Bena Caunta.
Powstanie Big Bena związane jest z pożarem pałacu Westminsterskiego w 1834 roku, kiedy to spłonęło większość pomieszczeń, ocalał tylko Westminster Hall, kaplica St Mary i krużganki św Stefana oraz wieża Jewel.
Historia samego pałacu Westminsterskiego sięga wiele setek lat do tyłu. Pierwszy pałac wybudowany w XI wieku był główną siedzibą królów Anglii, do czasu pożaru w 1512 roku, kiedy to została zniszczona część pomieszczeń. To tutaj zebrał się pierwszy Parlament Anglii i od XIII wieku prawie wszystkie posiedzenia kolejnych Parlamentów miały tutaj miejsce.
Po pożarze w 1834 roku król Wiliam IV zaproponował, aby przenieść parlament do pałacu Buckingham, którego nie lubił. Jednak ta propozycja nie spodobała się parlamentarzystom i odrzucili propozycję króla. Postanowiono odbudować pałac Westminsterski. W związku z tym ogłoszono konkurs i wzięło w nim udział 97 projektów. Zwycięzcą został Charles Barry i równocześnie został on odpowiedzialny za odbudowę pałacu. Jednak jego projekt nie zawierał wieży. Do współpracy wziął Augustusa Pugin, który oprócz projektów wnętrz, zaprojektował Wieżę Zegarową wraz z tarczą zegara. Warto tutaj dodać, że pierwsza wieża stała tutaj już w XIII wieku, wybudowana za czasów króla Edwarda I. Posiadała dzwon "Wielki Edward", który wybijał pełną godzinę. Została przebudowana w 1367 roku, w końcu popadała w ruinę i w 1707 roku została rozebrana.
Materiały do budowy Big Bena sprowadzono z całej Wielkiej Brytanii i we wrześniu 1843 położono kamień węgielny pod budowę. Budowę zakończono ze sporym poślizgiem w 1858 roku, dlatego też nie było uroczystego oddania do użytku. Wieża została wybudowana na planie kwadratu o szerokości 12 m i wysokości 96 metrów. Stoi na fundamentach szerokich na 15,2 metra, wybudowanych 4 metru pod ziemią o grubości 3 metrów. Wieża w związku ze zmianami gruntowymi związanymi z budową i przebudową metra odchyla się o 9,1 cala na północny-zachód.
Czytając historię powstania dzwonów
przyznam, że się uśmiałam, wyjątkowo nie mieli szczęścia do nich. Pierwszy dzwon ważył 16 ton, został odlany w
1856 roku, kiedy trwała jeszcze budowa wieży. Został umieszczony na
dziedzińcu pałacowym i tam dokonano jego próby, w wyniku której w dzwonie zrobiły
się pęknięcia na 4 cale na długości 1,2 m. Kolejny już mniejszy dzwon ważący 13,5 tony został wytopiono w najstarszej w Wielkiej Brytanii odlewni dzwonów w Whitechapel Bell Foundry.
W maju 1859 roku został umieszczony na wieży, a już we wrześniu pojawiło się pęknięcie, bo posiadał za duży młot. W 1863 roku dzwon obrócono, aby młot uderzał w inne miejsce, nie w pęknięcie oraz wymieniono młot na lżejszy, do tego czasu dzwon nie był używany. Dzwon do dnia dzisiejszego nie
został naprawiony, jedynie zabezpieczono, aby pęknięcie się nie powiększało. Na wieży zostały umieszczone jeszcze cztery mniejsze
dzwony, odlane w innej odlewni w Londynie. Dzwony są zamontowane na stałe, nie kołyszą się, a biją poprzez uderzenie w nie młotkiem. Melodia wybijana przez dzwony powstała w 1793 roku dla kościoła w Cambridge i została przejęta przez wieżę Zegarową. Radio BBC od Sylwestra 1923 roku, dwa razy dziennie nadaje sygnał kurantów.
Na wykonanie zegara znajdującego się na wieży, również został zorganizowany konkurs, którego jurorem był królewski astronom Sir George Airy. W konkursie były bardzo rygorystyczne wytyczne dotyczące samego zegara. Spełnił je adwokat, amator zegarmistrzostwa Edmund Denison, który zaprojektował i wykonał zegar. Mechanizm zegarowy wykonał w swojej pracowni EJ Dent&Co, jednak przed jego ukończeniem zmarł i jego pasierb Fryderyk skończył budowę w 1854 roku. Mechanizm zegara waży 5 ton i do czasu montażu na wieży w 1859 roku pozostawał w pracowni. Zegar napędzany jest ruchem wahadła o wadze 310 kg, jego ruch trwa 2 sekundy. Na szczycie wahadła znajdują się monety pensowe, które regulują pracę wahadła. Dołożenie lub odjęcie jednej monety powoduję zmianę prędkości wahadła z jaką się ono porusza, a to daję zmianę czasu zegara o 0,4 sekundy na dobę.
Tarcza zegarowa ma średnicę 7 metrów i została wykonana według projektu Pugina z 312 kawałków opalizującego szkła umieszczonych w stalowej ramie. Otoczenie tarczy jest złocone. Na tarczy zostały umieszczone cyfry rzymskie o wysokości 60 cm każda, zwrócić należy tu uwagę, że czwórka została przedstawiona jako IV, a nie jak wówczas oznaczano jako IIII. Umieszczono na tarczy wskazówki o długości godzinowa 2,7 m i minutowa 4,2 m. Na dole każdej tarczy znajduje się łaciński napis Domine salvam fac reginam nostram Victoriam primam - Panie zachowaj naszą królową Victorię I.
Zegar jest wyjątkowo precyzyjny, zresztą był to jeden z warunków konkursu, aby precyzyjnie co do sekundy odmierzał czas. Po zamontowaniu mechanizmu został połączony z obserwatorium w Greenwich. Początkowo dwa razy dziennie łączył się z obserwatorium, aby skoordynować czas z czasem wybijanym w Greenwich. W czasie II wojny światowej połączenie to zostało zerwane i nigdy już nie zostało naprawione, a mimo to zegar nadal precyzyjnie odmierza czas.
W swojej historii nieraz zdarzały się przestoje zegara. W czasie I wojny światowej przez dwa lata w nocy tarcze zegarowe były przyciemnione, a dzwony wyciszone, aby uniknąć ataku niemieckich Zeppelinów. W czasie II wojny światowej od 1939 do 1945 roku tarcze zegara również były niedoświetlone. W 1949 roku stado szpaków siadło na wskazówce minutowej i zegar spóźniał się o cztery i pół minuty. W sylwestra 1962 roku duże opady śniegu i lód spowodowały, że nowy rok dzwony wybiły z 10 minutowym opóźnieniem. Zegar został dwukrotnie zatrzymany z okazji pogrzebu dwóch wybitnych dla kraju postaci, w 1965 roku - Winstona Churchilla i w 2013 roku - Margaret Thatcher. W 1976 roku nastąpiła pierwsza awaria, która została usunięta w przeciągu 9 miesięcy, w tym czasie zegar stał łącznie 26 dni. W 2005 roku zegar zatrzymał się z powodu rekordowych upałów.
Wieża Elizabeth Tower jest najbardziej znanym symbolem Londynu podobnie jak czerwone piętrowe autobusy i czarne taksówki. Każdy odwiedzający stolicę Wielkiej Brytanii chce się znaleźć w pobliżu wieży. Od listopada 2010 roku wieża została zamknięta dla obcokrajowców i mogą ją zwiedzać tylko obywatele Wielkiej Brytanii. Osoby chcące odwiedzić wieżę muszą skontaktować się z lokalnym przedstawicielem parlamentu - posłem i za jego pośrednictwem składać wniosek o wstęp. Czas oczekiwania wynosi ok 6 miesięcy, wynika to z tego, że chętnych jest dużo, a wycieczki odbywają się tylko 3 razy dziennie po 16 osób. Osoby odwiedzające poddawane są kontroli jak na lotnisku i muszą mieć dobrą kondycję, żeby spokojnie zobaczyć wnętrze, bo czas zwiedzania trwa tylko 75 minut, a nie ma tam windy, muszą pokonać 334 schody na piechotę.
Z ciekawostek jeszcze warto wspomnieć, że w nocy kiedy Parlament obraduje z wieży świeci lekkie światło w górę. W 2009 roku uroczyście obchodzono 150 lecie istnienia Big Bena, w związku z tym miały miejsce różne wydarzenia w Londynie. Za to w 27 lipca 2012 roku na rozpoczęcie Letnich Igrzysk Olimpijskich w Londynie dzwon Big Ben wraz z tysiącami innych dzwonów w Wielkiej Brytanii, wybił 40 uderzeń o godz 8:12, czyli inaczej niż pełny kwadrans. Pierwszy raz zabrzmiał o innej porze niż pełny kwadrans od 15 lutego 1952 roku, kiedy to odbył się pogrzeb króla Jerzego VI.
W 1987 roku wieża Big Ben wraz z pałacem Westminsterskim, Westminster Abbey i kościołem św Małgorzaty została wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO.
Dziękuję za Wasze odwiedziny i pozostawione komentarze.
Na pewno jest jeden z ciekawszych punktów miasta. Z moim pobytem, w Londynie wiąże się pewna zabawna historia - wtedy taka była. Dotarliśmy pod parlament no i zacząłem go podziwiać. Moja koleżanka natomiast nie wykazywała zainteresowania i spytałem o co chodzi. A więc nie była przekonana czy to jest naprawdę ten Big Ben ;). Jak się później okazało sądziła, że jest on większy, wyższy, masywniejszy. Chyba była trochę zawiedziona jego wielkością :), ale ja nie.
OdpowiedzUsuńNiewątpliwie jeden z symboli Londynu i coś, co mocno się z nim kojarzy ludziom, którzy nigdy tam nie byli, a miasto znają jedynie z filmów czy zdjęć :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńNo tak, to na pewno znak rozpoznawczy Londynu. Z zainteresowaniem przeczytałem Twoje informację o Big Benie. Może go kiedyś zobaczę na żywo.
OdpowiedzUsuńMnie to zawsze smiesza te ostre zimy i rekordowe upaly tutaj, nawet Big Ben sie dostosowal do ogolnej bezradnosci :)
OdpowiedzUsuńZ zainteresowanie przeczytałem opis tego zabytku. Zawarłaś w nim wiele nieznanych mi faktów. Sama wieża pięknie się prezentuje i jest symbolem Londynu. Wspaniale ją pokazałaś.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Pięknie wszystko wygląda.Buziaki zostawiam.
OdpowiedzUsuńWow! super! :-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Dlaczego mnie do tego Londynu nie ciągnie? Nie wiem. Ale wiem, ze jesli zawitałabym do Anglii to na pewno do Szkocji bym chciała :)
OdpowiedzUsuńJa też do Szkocji chce ;)
Usuń...w zbliżeniu dopiero widać jaką misterną robotę wykonano...detale powalają na kolana :)
OdpowiedzUsuńSerdeczności :)
Świetnie napisana opowieść o BIG BENIE...Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny reportaż o Londynie. Na dodatek trafiła się świetna pogoda, a foty są urzekające. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie opisałaś i pokazałaś symbol Londynu!
OdpowiedzUsuńRegulowanie pracy wahadła monetami? Ktoś musiał mieć naprawdę niezłą wyobraźnię - i zmysł praktyczny! :)
OdpowiedzUsuńTak blisko a tak nie po drodze :) Może kiedyś też to zobaczę na własne oczy :)
OdpowiedzUsuńZ ogromnym zainteresowaniem przeczytałam ten wpis. Nie zdawałam sobie sprawy z tak misternych szczegółów, jakie widać na Twoich zdjęciach, bajka! Nie znałam historii tego obiektu i nigdy mnie jakoś specjalnie nie zaciekawił, aż do teraz. Dziękuję za tę podróż :)
OdpowiedzUsuńNie byłem, nie widziałem :-(
OdpowiedzUsuńKiedyś miałem lecieć do Londynu ale wybuch wulkanu w Islandii mi przeszkodził i do tej pory jakoś się nie złożyło.
A zdjęcia bardzo ładne :-)
Pzdr.