wtorek, 25 marca 2014

Muzeum radiostacji w Gliwicach

Swego czasu wybrałam się do Gliwic zobaczyć wieżę radiostacji i muzeum. Jednak nie miałam szczęścia, bo muzeum było zamknięte. Jakiś czas później będąc w Sztolni Czarnego Pstrąga w Tarnowskich Górach postanowiłam zrobić drugie podejście. Podjechałam znów pod wieżę radiostacji z nadzieją, że tym razem wejdę do muzeum. Już myślałam, że znów na próżno przyjechałam, jednak tym razem okazało się, że jestem za wcześnie. Otwierali dopiero za pół godziny. Akurat odbywał się festyn na terenie radiostacji, to poszłam na lody, tu też byłam za wcześnie, bo lody nie zdążyły się zmrozić i też musiałam czekać, ale tylko dziesięć minut. 

 


W 2005 roku obiekty te zostały wykupione przez miasto i przekazane Muzeum w Gliwicach. Obecnie stanowią jeden z jego Oddziałów. W środkowym budynku gdzie zachowało się najwięcej oryginalnych urządzeń otwarto oddział Muzeum Historii Radia i Sztuki Mediów. Patrząc na wielkość budynku spodziewałam się we wnętrzu dużo więcej, niż zastałam. Dla osób zwiedzających udostępnione są tylko dwie sale.



We wnętrzu wspomnianego budynku został zgromadzony oryginalny sprzęt radiowy pochodzący z czasów budowy wieży radiostacji i pozostałych budynków. Zwiedzający mają okazję zobaczyć aparaturę nadawczą i zasilającą radiostacji, lampy sygnalizacyjne oraz słynny mikrofon burzowy. Dodatkowo zgromadzono tutaj radioodbiorniki, z których ludność korzystała przed laty.




W pierwszej sali, na parterze, w której znajduje się pulpit sterowniczy i różne urządzenia związane z nadawaniem fal radiowych, wszystko możemy z bliska zobaczyć, wszędzie zajrzeć, jest to prawdziwa gratka dla ciekawskich. Dodam też, że to właśnie w tym pomieszczeniu odbyła się ta słynna prowokacja.
























Na ścianach znajdują się tablice, z których możemy sporo się dowiedzieć na temat historii radiostacji i radia.







Po obejrzeniu sali schodzi się schodami w dół do drugiej sali, gdzie jest wyświetlany film o prowokacji gliwickiej  T. Kudyby „Uwaga! Tu Gliwice”. Film był puszczony w języku polskim, a jak widać po niemiecku były napisy. Gdy  na sali jest więcej osób niemieckojęzycznych wówczas jest odwrotnie.



Po filmie był czas aby przyjrzeć się stojącym tam urządzeniom związanych z zasilaniem radiostacji.











Po wyjściu z budynku jeszcze rzut oka na wieżę radiostacji. Więcej informacji o modrzewiowej wieży podałam w poprzednim poście - klik.



Trochę rozejrzałam się po atrakcjach jakie zaproponowali organizatorzy tego dnia, jednak większość była przygotowana dla dzieci.





Dzięki za odwiedziny i wszystkie komentarze, życzę Wam miłego dnia.

11 komentarzy:

  1. Ciekawy post opisany o muzeum serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się , bardzo ciekawy wpis. Jednak ja nie przepadam za festynami. Chyba sama nazwa mnie zniechęca.

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. fascynujące miejsce :)
    ciekawy post :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ciekawe miejsce warte zobaczenia...Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Akurat tu byłem i lubię takie tematy. Ciekawy post. Czyli drewno ma się dobrze :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam prawie pod nosem tę wieżę i radiostację, a nie wpadłem na pomysł, by zrobić o tym posta. Nawet nigdy nie byłem w tym muzeum.
    Dobrze, że Ty nam ją przybliżyłaś. Obiekt ciekawy i wygląda, że warty odwiedzenia.

    OdpowiedzUsuń
  7. ...te radioodbiorniki mnie kuszą :)
    Serdeczności:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie miałam pojęcia, że istnieje takie muzeum choć o prowokacji oczywiście mi wiadomo, ciekawy post! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  9. Zaskoczyłaś mnie tym muzeum a obiekt jest warty odwiedzenia.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie witam na moim blogu i bardzo dziękuję za Wasze odwiedziny i pozostawione komentarze.
Komentarze od anonimów będą kasowane.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...