W ubiegłą niedzielę mimo niesprzyjającej aury zebrała się grupa ludzi, którzy z wielką ochotą wyruszyła na cykliczny spacer z przewodnikiem. Tym razem spacer był zmotoryzowany, bo na uczestników czekał w centrum miasta autobus komunikacji miejskiej. Wyruszyliśmy z Placu Wolności w Rybniku w kierunku Stodół dzielnicy miasta Rybnika.
W Stodołach wszyscy wysiedli z autobusu i nasz przewodnik opowiedział nam historię jednej z prowokacji niemieckiej wykonanej 31 sierpnia 1939 roku polegającą na ataku na budynek celny we wsi Hochlinden jak wówczas nazywały Stodoły.
Zachowały się w okolicy dwa budynki celne sprzed wojny. Ten którego dotyczyła prowokacja był mało widoczny między drzewami z miejsca gdzie rozpoczynaliśmy spacer. Za to ten drugi dobrze widać na pierwszym zdjęciu.
Następnie podeszliśmy pod krzyż, który upamiętnia śmierć mieszkańców wsi Stodoły dokonaną przez wojska radzieckie. Mieliśmy tutaj okazje także posłuchać o Marszy Śmierci z 1945 roku, którego jedna z nitek przechodziła tędy.
Dalej idziemy na teren Elektrowni Rybnik zobaczyć zaporę, która tworzy Zalew Rybnicki. Możemy tutaj posłuchać jak na rzece Rudzie zbudowana tama przyczyniła się do powstania zalewu. Przy okazji dowiadujemy się, że płynąca od Rybnika rzeka Nacyna nie wpada do zalewu tylko rurami jest przeprowadzona na drugą stronę zalewu. Zalew nazywany również Jeziorem Rybnickim jest zbiornikiem, który służy Elektrowni Rybnik do schładzania dwóch bloków. Żyje tu wiele ryb w tym takich, które w naszej strefie geograficznie normalnie nie żyją, np złowiono tu piranię. Niedawno zresztą było głośno w mediach o olbrzymim sumie złowionym tutaj ważącym 107 kg i mierzącym 251 cm.
No to się naoglądaliśmy. Zerwał się taki wiatr, że nie sposób była dalej tu stać. Razem z wiatrem leciały kropelki wody, które bardzo popsuły widoczność, a nas moczyły.
Podjechaliśmy ze Stodół do Rud Raciborskich, gdzie znajduje się kościół i klasztor. Tu sprawę opowiadania przejął pan Henryk Postawka, który jest pasjonatem historii związanej z Cystersami. Ma bardzo rozległą wiedzę, o której mogliśmy się przekonać. Zaczęliśmy od zwiedzania kościoła, aby zdążyć przed nabożeństwem i mszą św.
Następnie udaliśmy się do parku, gdzie spacerując alejkami parkowymi i słuchając opowieści pana Henryka mogliśmy wiele zobaczyć. Zatrzymaliśmy się na chwilę przy najstarszych tutejszym drzewie, którym jest dąb Cysters. Na każdym kroku można było spotkać liczne wiosenne kwiaty.
Aby nie było, że zawsze mam ładną pogodę, to jak widać mnie też deszczowe i wietrzne dni nie omijają. Serdecznie dziękuję za odwiedziny i każdy zostawiony komentarz.
Podziwiam... mimo takiej pogody tak udany spacer :) My spacerowaliśmy po tym parku jesienią.
OdpowiedzUsuńNie lubię jak tak wieje. W Białymstoku też można udać się... na zmotoryzowaną wycieczkę. Mianowicie zabytkowym autobusem "Ogórkiem" wraz z przewodnikiem. Z tego co wiem ta wycieczka z wielu innych jest b. popularna wśród turystów.
OdpowiedzUsuńSpora gromadka się z Was uzbierała :) Gratuluję zapału, jak widać nawet deszczowa pogoda Ci nie straszna :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTaka wycieczka po okolicy, i zawsze cos ciekawego sie znajdzie, i cos interesujacego sie mozna dowiedziec...ta pirania mnie zastrzelilas, a suma tak olbrzmiego trudno sobie wyobrazic. Ladna koronkowa krata przy wejsciu koscielnym...i rzeczywiscie duzo ludzi sie zebralo mimo pogody nie najlepszej. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń"cudze chwalicie swego nie znacie" :) bardzo ciekawa wycieczka i pomimo niesprzyjającej pogody bardzo udana
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie :)
Hmm, a już sądziłam, że masz układy ...tam w niebie.
OdpowiedzUsuńJestem pełna podziwu. W taką pogodę wybierasz się na podziwianie kraju?
Dziękuję, bo dzięki temu poznałam nowe, ciekawe miejsca.
Pozdrawiam serdecznie:)
Fajna wycieczka mimo niepogody :)
OdpowiedzUsuńI dużo zdjęć. Super :)
Kojarzę miejsca, kiedyś nasza wspólna koleżanka zaciągnęła mnie tam :)
OdpowiedzUsuńUdany spacer, ciekawe ujęcia. Tym razem spodobały mi się industrialne kadry. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia. Podobają mi się zdjęcia z lasu. Że pień drzewa ma wiele lat życia
OdpowiedzUsuńpocałunek.