W Wielkiej Brytanii byłam parę razy, ale większość podróży odbyłam
samolotem. Gdy jechałam tam ostatnio, to była to wycieczka autokarowa i
tym razem przeprawialiśmy się promem przez Kanał La Manche. Do Calais
przyjechaliśmy nad ranem i dzięki temu mieliśmy okazję obserwować wschód
słońca w porcie.
Mieliśmy
trochę czasu aby rozejrzeć się w porcie. Dookoła było tyle świateł, że
człowiek miał wrażenie, że to środek dnia, gdyby nie czarne niebo. W
końcu wjeżdżamy na prom.
Nasz
prom nazywa się Pride of Canterbury. Prom ten w latach 1992-2002 pływał z
Dover do Zeebrugge w Belgii. Po remoncie w 2002 roku zaczął obsługiwać
trasę Dover - Calais.
Po wjeździe autokaru na prom, wszyscy pasażerowie muszą go opuścić i przejść na górne pokłady promu gdzie znajdują się przygotowane dla nich miejsca siedzące, kawiarnie, tarasy widokowe, sklepy i inne atrakcje. Ja udałam się na najwyższy pokład skąd można było obserwować piękny wschód słońca oraz wyjście promu z portu.
Jak wiadomo, jak jest port to i są mewy.
Doczekaliśmy się, prom ruszył i wypływa z portu w Calais. Słońce już coraz wyżej, ale nadal pięknie oświetla port i stojące tam statki, promy i zabudowę portową.
Stąd wypłynęliśmy, z terminala nr 6 w Calais w nasz rejs na brytyjskie ziemie.
Widok na port i miasto w tle.
Widoki się skończyły, została tylko woda, nawet mewy zostały w porcie. Teraz czeka na półtoragodzinny rejs od Dover. Przyszedł czas na zwiedzenie promu. Obeszłam prom, zajrzałam do sklepów, kawiarni, restauracji, znalazłam też plac zabaw dla dzieci i automaty do gier hazardowych. Dla podróżnych przygotowane są wygodne stoliki z krzesłami, fotele czy kanapy, każdy znajdzie coś dla siebie. Ja zakamuflowałam się z książką w kąciku i w ciszy oddawała się lekturze.
Po godzinie na promie zaczyna być widać powoli lekkie poruszenie, coraz więcej ludzi kieruje się w stronę tarasów widokowych. Oczywiście też udałam się na górny pokład, a co będę siedzieć.
W oddali zaczyna być widać wybrzeże hrabstwa Kent i piękne białe klify. To prawdopodobnie od nich powstała nazwa Albion, jak nazywało się kiedyś Anglię czy Wyspy Brytyjskie.
Port coraz bliżej, bo zaczynają nad nami szybować mewy.
Zapowiada się ładna pogoda. Za to w oddali możemy dojrzeć XII-wieczny zamek w Dover, który przez wieki bronił dostępu ziem brytyjskich z kontynentu.
Powoli wpływamy do portu w Dover i znów mamy okazję oglądać ciekawą zabudowę portową, liczne statki i promy. Mimo wczesnej pory port pracuje na pełnych obrotach.
Ostatni rzut oka na klify i trzeba schodzić pod pokład i szukać poziomu piątego i naszego autokaru. Za parę minut zjeżdżamy z promu.
Zjeżdżamy z promu do portu, z okien autokaru widać zabudowę portu.
Jeszcze rzut oka na nasz prom stojący w porcie i zabierający nowych podróżnych w rejs.
Teraz możemy z bliska zobaczyć klify. Jednak nie one są naszym celem w tym dniu i zjeżdżamy na autostradę i pędzimy w stronę Canterbury.
Ostatni tydzień jestem strasznie zajęta i nie mam czasu na siedzenie przy komputerze. Myślę, że nadrobię to w przyszłym tygodniu. Serdecznie pozdrawiam i życzę Wam miłego weekendu.
Piękny wschód słońca, piękne jasne klify i pięknie uchwycona w locie mewa :) Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego weekendu :)
OdpowiedzUsuńStatek na tle zachodzacego słońca i białe klify, bardzo fajne.
OdpowiedzUsuńPiękne zachody i jak dla mnie egzotyczna wycieczka.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dziękuje. :)
Bardzo ładne zdjęcia.Promem płynąłem tylko raz z Malty na wyspę Gozo. Był chyba tak samo duży jak ze zdjęć, a samochodów ile tam się mieściło... .
OdpowiedzUsuńhttps://lh5.googleusercontent.com/-KWnfVReMqzE/UlBpg0fNYgI/AAAAAAABxjA/ud77T6rEfFc/s512/IMG_8377.JPG
OdpowiedzUsuńAleż mi się ta fot. podoba! :)
Serdeczności:)
Dlatego wolę podróże na ziemi i wodzie, niż latanie, tyle można zobaczyć.
OdpowiedzUsuńFantastyczna relacja. Świetnie uchwycony wschód słońca.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Bajeczny wschód słońca. Bardzo ciekawe zdjęcia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Jestem zachwycona zdjęciami, są po prostu boskie!!
OdpowiedzUsuńTen prom na tle wschodzącego słońca - genialne!
OdpowiedzUsuńPort o wschodzie bajeczny:-)
OdpowiedzUsuńWschod slonca mnie calkowicie zauroczyl... jakie swiatlo! i zdjecia wyszly qabsolutnie pieknie...piekny wpis! pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńJak pięknie jest o wschodzie słońca <3
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
W pięknej atmosferze rozpoczynasz te wycieczkę. Ten wschód słońca jest symboliczny. To jak zapowiedź wielu nowych wrażeń w W. Brytanii. Bardzo ładne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Ja bardzo lubię pływać promami, wolę je od samolotu. Płynąc promem lubię patrzeć na to co zostaje w tyle, a później oczekiwać na to co, co będzie . Tobie się na na zdjęciach świetnie udało. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMerece la pena ver amanecer. El sol nos regala buenas imágenes. Buen repor !!
OdpowiedzUsuńHe tenido el pc es off, ya está arreglado;)
Buen domingo.
un beso
Kilka razy miałam okazję płynąć tą trasą ale nigdy nie podczas wschodu słońca. Uwielbiam takie rejsy, jeśli nie przemierzam promu wzdłuż i wszerz aby zrobić zdjęcia, to podobnie jak Ty siadam z książką i kubkiem herbaty i cieszę się chwilą. A kredowe klify w Dover są przepiękne i robią niezapomniane wrażenie.
OdpowiedzUsuńJa podobnie jak Kris -> jak dla mnie to egzotyka...
OdpowiedzUsuńPrzez tamte rejony Europy to ja nawet nigdy nie przejeżdżałem :-(
Piękne zdjęcia, rewelacyjny wschód słońca i te klify.... Ach...
:-)