sobota, 1 marca 2014

Bazar Mercat de St Josep w Barcelonie

Tym razem chciałabym Was zaprosić na bazar w Barcelonie, który jest bardzo często odwiedzany przez turystów. Jego pełna nazwa brzmi Mercat de Sant Josep de la Boqueria. 

 

Położony jest w Barcelonie przy jednej z głównych alei spacerowych La Rambla. 

 

Nad wejściem na bazar znajduje się napis, który pokazuje nam dawny herb Barcelony.

 

Jego historia sięga prawdopodobnie początku XIII wieku, a może nawet wcześniej. 

 

Pierwsza udokumentowana wzmianka pochodzi z 1217 roku. 

 

Początkowo bazar mieścił się przed murami miasta - Pla de la Boqueria, by kupcy płacili mniejszy podatek od towarów przywożonych. 

 

Były to tymczasowe stragany na których przybyli kupcy z okolicznych miast i wsi sprzedawali swoje produkty takie jak mięso. 

 


Był czas kiedy bazar ten był największym w Katalonii miejscem co do handlu świń.  

 

Trzeba zaznaczyć, że od zawsze na La Rambli, drodze prowadzącej z portu, znajdowały się sklepy z rybami. 

 

Dopiero zaatakowanie i spalenie klasztoru Św Józefa w czasie zamieszek antyklerykalnych w 1835 roku, pozwoliło na usunięcie Karmelitów Bosych z terenu obecnego bazaru. 

 

Następnie ich wywłaszczono, no i oczyszczono terenu z pozostałości zniszczonych zabudowań. 

 

Co dało teren w centrum pod największy bazar w okolicy. 

 

Stąd też w nazwie pojawia się St Josep, aby upamiętnić istniejący tutaj kiedyś klasztor. 

 

Na św Józefa czyli 19 marca w 1840 roku rozpoczęto budowę nowego bazaru według projektu architekta Mas Villa.

 

W tym samym roku rozpoczęto handel, mimo, że cała budowa trwała w sumie trzynaście lat. 

 

W 1911 roku wybudowano halę do sprzedaży ryb, a trzy lata później całość targowiska przykryto metalowym dachem. 

 

Ostatnie prace modernizacyjne miały miejsce w 2000 roku. 

 

Obecnie Bazar zajmuje 2583 m2, na których znajduje się ponad 300 stoisk z zarówno lokalnymi jak i importowanymi towarami spożywczymi. 

 

Wśród nich można tam znaleźć rożnego rodzaju mięso, ryby, owoce, warzywa i słodycze. 

 

Na bazarze jest tak pięknie i kolorowo, towary kuszą świeżością i zapachem kupujących, że prawie nikt nie wychodzi z pustymi rekami.

 

Mimo, że przy wejściu jest plan całego bazaru, a wszyscy obiecują się grzecznie trzymać razem, to i tak po pary minutach się rozdzielamy i każdy idzie w swoją stronę, spotykamy się później przy wyjściu.



Dzięki za wspólny spacer po bazarze. Cieszę się, że mnie odwiedzacie i serdecznie dziękuję za wszystkie pozostawiane komentarze.

22 komentarze:

  1. Niesamowita historia tego bazaru.
    To wyjątkowe miejsce, faktycznie można się zatracić.
    Piękne zdjęcia, bardzo apetyczne.
    Miłej niedzieli :-))

    OdpowiedzUsuń
  2. Odwiedzę go gdy będę w Barcelonie. Lubię tego typu mercado.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kolorowo, kolorowo i jeszcze raz pięknie kolorowo. To najbardziej zapamiętam z tego posta.

    OdpowiedzUsuń
  4. W Barcelonie odwiedzilam mercat Sant Antoni, zdecydowanie mniej turystyczny, polecam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Wspaniały bazarek, uwielbiamy takie bazarki i możemy całe godziny tam spędzać :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ile owoców, słodyczy......oszalałabym tam z radości :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten bazar pamiętam doskonale.
    Niestety, przez swoją nierozwagę utraciłam z komputera wszystkie zdjęcia do 2009 roku.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Byłam, byłam i jest to najpiękniejszy targ na jakim byłam! :)))
    Tam są takie wspaniałości, jakich w życiu nie widziałam i cieszyłam sie jak dziecko, przechodząc tamtejszymi uliczkami :))) Cuda, cuda :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bajecznie tam, bardzo kolorowo. Wielu owoców nawet nie znam z nazwy. Chętnie bym go odwiedził jeśli kiedyś zawitam do Barcelony.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ślinka cieknie na widok takich pyszności...Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam po tym poście kolorowy zawrót głowy! :):)

    OdpowiedzUsuń
  12. oooo... ile tam kolorowych słodyczy :)
    mniam! :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ło matko! jaki bazar! czułabym się tam jak dziecko w sklepie z zabawkami:) nie wiadomo na co patrzeć!

    OdpowiedzUsuń
  14. Ciekawe rzeczy można tam kupić.

    OdpowiedzUsuń
  15. Ależ tam kolorowo! Już chciałbym tam być :)

    OdpowiedzUsuń
  16. ...no, i to jest bazar!
    Serdeczności:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Lo conozco bien Avelina es una gran esposición de olores sabores y colores, es un placer entrar allí.
    Buen martes de carnaval ;-)
    Un beso

    OdpowiedzUsuń
  18. Boquería to uczta dla zmysłów. Nie sposób wyjść z pustymi rękoma i z pustym żołądkiem. Za to z pustym portfelem jak najbardziej :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Biorę kubeczek z melonem za 1 euraka :) pozdrowienia zostawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Piękne te zachody, woow. nie mogłam oderwać oczu wręcz można się rozmarzyć... a bazarek ma swój urok no i intensywność koloru, po prostu ślicznie!

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie witam na moim blogu i bardzo dziękuję za Wasze odwiedziny i pozostawione komentarze.
Komentarze od anonimów będą kasowane.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...