niedziela, 9 lutego 2014

Bazylika Zwiastowania Pańskiego w Nazarecie - Izrael

Dziś postanowiłam pokazać kolejne miejsce na trasie po Ziemi Świętej, a jest nim Bazylika Zwiastowania Pańskiego w Nazarecie. 

 

Gdy przybyliśmy na miejsce okazało się, że w jej wnętrzu odbywa się msza św i nie ma możliwości wejścia do środka. Nasza grupa poszła odwiedzić pobliski kościół św Józefa, o który niedawno pisałam - klik.

 

Wróciliśmy pod bazylikę, gdzie przewodnik opowiedział nam jej historię. Jak wszyscy wiedzą jest to jedno z trzech najważniejszych i najczęściej odwiedzanych przez pielgrzymów miejsc w Ziemi Świętej po Bazylice Narodzenia w Betlejem i Bazylice Bożego Grobu w Jerozolimie.



Według tradycji chrześcijańskiej w miejscu gdzie obecnie stoi Bazylika znajduje się Grota Zwiastowania, w której Archanioł Gabriel miał zwiastować Maryi, iż zostanie matką Syna Bożego.    

 

W pierwszych wiekach naszej ery chrześcijanie mieli zwyczaj spotykania się na modlitwach w miejscach związanych z życiem Jezusa. W miejscu zwiastowania przez wieki powstawały: najpierw synagoga, a później kolejne kościoły. 

 

Dowiadujemy się o losach tego miejsca z relacji kolejnych osób odwiedzających Nazaret. Jedną z takich osób jest św Hieronim, który odwiedziła miejsce zwiastowania w IV wieku. Później w 1251 roku we mszy św uczestniczy król francuski Ludwik IX. 

 

Parę lat później w 1263 roku bazylika zostaje zniszczona, ale ocalał Dom Maryi. W obawie przed jego zniszczeniem zostaje zdemontowany i droga morską przewieziony na teren dzisiejszej Dalmacji a następnie do Loreto we Włoszech. 

 

Tam go złożono i stoi do dziś. W późniejszych latach dobudowano mu bazylikę, od tego czasu domek loretański jest to budowla wybudowana we wnętrzu kościoła. Jego kopii jest wiele na całym świecie. 

 

W 1620 roku franciszkanie zakupili teren ruin z Grotą Zwiastowania. Zbudowali tu kaplicę i mieszkania dla zakonników, ale było to za małe dla przybywających w dużej ilości pielgrzymów. 

 

Wystąpili o zgodę na budowę kościoła. Otrzymali ją pod warunkiem w9
,9*ybudowania kościoła w ciągu 7 miesięcy czyli tyle ile trwa hadżdż - pielgrzymka do Mekki. 

 

Zadanie zostało wykonane przy udziale licznych robotników. Kościół powstał w wyznaczonym czasie, ale był bardzo skromny, bo franciszkanie nie dysponowali dużymi środkami finansowymi na jego budowę. 

 

Kolejną ze znanych osób, która odwiedziła w 1799 roku tę świątynię był Napoleon Bonaparte. 

 

W późniejszych latach kościół rozbudowano, ozdobiono rzeźbami przywiezionymi z Wenecji, zamontowano dzwony i ogrodzono murem. 

 

Uznano, że ten kościół nie był zbyt wartościowy pod względem architektonicznym i rozebrano go w 1954 roku, następnie prowadzono tu badania archeologiczne. 

 

W 1961 roku zaczęto budowę obecnej bazyliki według projektu włoskiego architekta. W 1969 roku bazylika została konsekrowana. Składa się ona z dwóch, można powiedzieć, odrębnych kościołów.

 

Po wysłuchani historii tego miejsca, trochę długo to trwało, wchodzimy wreszcie do środka. Wnętrze powoli pustoszało po pielgrzymach, którzy mieli mszę św.

 

U góry znajduje się nowoczesny trójnawowy kościół, na ścianach którego znajdują się liczne wizerunki Matki Boskiej z różnych części świata. Mi najbardziej przypadła do serca - ta z Japonii. 

 

Mamy parę minut na zobaczenie górnego kościoła. Nie możemy się napatrzeć na wykonane różnego rodzaju technikami obrazy Matki Boskiej - dary różnych państw. Na prezbiterium zwracamy mniejszą uwagę.



We wnętrzu jest dość ciemno, bo jest oświetlane tylko światłem wpadającym przez okna wyplenione witrażami.

 

Po obu stronach wejścia w rogach znajdują się kręte schody, którymi schodzimy do dolnego kościoła, w którym znajdujemy Grotę Zwiastowania.

 

Na dole naszą uwagę przykuwa Grota Zwiastowania. Wnętrze dolnego kościołą zdobią pozostałości po wcześniejszych świątyniach.

 

Tutaj również nie mamy zbyt dużo czasu bo między godz 12:00 a 14:00 jest przerwa.

 

Dzięki naszemu super przewodnikowi Dawidowi mamy okazję na spokojne zobaczenie, odmówienie modlitwy i zrobienie zdjęć.

 

Dochodzi godzina 12 w południe, dokładnie w południe znajdujemy się pod Grotą Zwiastowania. Mamy okazje w tym szczególnym miejscu i czasie odmówić "Anioł Pański".


 

Do wnętrza groty zaglądamy przez kratę, która nie pozwala na wejście pielgrzymom do środka.

 
  
Bazylikę Zwiastowania odwiedziło też trzech papieży Paweł VI, Jan Paweł II oraz Benedykt XVI.

 

Po wyjściu z terenu bazyliki idziemy drogą w dół w stronę naszego autokaru, a po drodze mijamy stragany, gdzie można się napić soku ze świeżo wyciśniętych owoców granatu lub innych jak kto lubi.

 

Po drodze zaglądamy też do sklepu z przyprawami. Bardzo mi się podobało jak usypują z przypraw kopczyki, w tym sklepie tego akurat nie robili, ale w Jerozolimie to był częsty widok.

 

Przed wejściem do autokaru mamy jeszcze czas oczywiście na zakup pamiątek.

 

Nasi rzucili się na wszystko jakby nigdy dewocjonalii nie widzieli. Sama kupiłam jedynie pocztówki, które wysłałam do rodziny i znajomych, byłam zdziwiona, bo doszły ponad miesiąc później, już straciłam nadzieję. 




Można było nabyć taką szopkę za jedyne 485 $. Kto jest chętny?



Kawałek od naszego sklepu ze skrzyżowania, a właściwie ronda świetnie widać bazylikę.



Choć drogi mają wspaniałe to widać, że i tam nie jeżdżą idealnie, pozostawiając pogięte znaki.



Nie mogłam się napatrzeć na znaki drogowe, napisane w trzech językach a także trzema różnymi alfabetami.



Ze skrzyżowania ładny widok był na panoramę Nazaretu.



Kawałek za Nazaretem z autokaru mieliśmy okazje zobaczyć ruiny jakiegoś amfiteatru.



W dalszej drodze towarzyszył na taki widok z okien autokaru. Widać tu jaka roślinność porasta nieużytki wzdłuż drogi.



Na tym kończę spacer po Nazarecie. Dla tych co wytrzymali ten długi wpis - owoc granatu rosnący przed bazyliką. Dziękuję za wizytę i pozostawione komentarze.

27 komentarzy:

  1. Kolejna piękna wirtualna wycieczka, pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ależ to była wycieczka. Świetne zdjęcia i fajnie opowiedziana wizyta!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj działo się, oj działo, będę miała jeszcze długo o czym pisać.

      Usuń
  3. podróż życia i piękne fotografie, pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że może podróż życia jeszcze przede mną - zawsze warto pomarzyć. :) Pozdrawiam :)

      Usuń
  4. Z ciekawością poczytałem i obejrzałem. Interesujący post. A w odniesieniu do tekstu również w Polsce w Głogówku znajduje się domek loretański NMP. Tak jak napisałaś jest wewnątrz większego kościoła.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byłam kilka razy w Głogówku w kościele i mogę powiedzieć, że bardzo piękny jest tam domek Loretański, podobnie zresztą jak w Pradze.

      Usuń
  5. Bazylika z zewnątrz fajna, ciekawa bryła i kolorystyka, ale w środku zapanował kicz, takie mam wrażenie. Za to targowisko z przyprawami musiało ładnie pachnieć, no ale tego nie da sie sfotografować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się, mi również bardziej do gustu przypadła bazylika z zewnątrz, niż w środku. Za to przyprawy tam bardzo kusiły, nawet sobie do domu trochę przywiozłam.

      Usuń
    2. Witam bo nie byłaś tam na miejscu to piszesz kicz .

      Usuń
    3. Witam bo nie byłaś tam na miejscu to piszesz kicz .

      Usuń
  6. ...szkoda, że nie pozostał skromnym...
    Serdeczności:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety każdy chce coś od siebie dać, ale nie zawsze to współgra ze sobą i wychodzi co wychodzi. Pozdrawiam :)

      Usuń
  7. Byłam na wycieczce w Jerozolimie, ale była strasznie okrojona :(
    Powiedz mi skąd jechałaś na fakultet i jak się on nazywał ?
    A może to nie był fakultet tylko jakaś objazdowa wycieczka ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też dołączam do pytania :) Czy jechała Pani do Izraela na wycieczkę objazdową, czy była fakultetem? Z biura czy samodzielnie? I kiedy? :)

      Usuń
    2. Ja byłam na pielgrzymce z naszej parafii organizowanej przy udziale Konsorcjum Biur Podróży. Plan wyjazdu był dopasowany do naszej grupy, a ponieważ był to kolejny wyjazd organizowany przez nasza parafię, to organizatorzy już wiedzieli gdzie warto iść a gdzie nie. Pielgrzymka była na zasadzie wycieczki objazdowej, bo mieszkaliśmy w Tyberiadzie i Betlejem, a w między czasie bardzo dużo podróżowaliśmy. Program był bardzo bogaty i ciekawy, to co do tej pory opisałam na blogu, to jest półtorej dnia naszego pobytu w Ziemi Świętej.
      Z uwagi na to, że dużo podróżuję, to już dawno doszłam do wniosku, że do miejsc sakralnych najlepiej jechać z kościoła, bo wjedzie się czasem tam, gdzie normalnie jest dla zwiedzających zamknięte.

      Usuń
  8. Nareszcie pokazujesz miejsce, w którym byłem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że znów trafię takie miejsce. Gdy znów zabiorę się za temat Ziemi Świętej, ale nie wiem kiedy to nastąpi, to będzie najpierw Góra Tabor, a później Wzgórza Golan, a potem się zobaczy :)

      Usuń
  9. Bardzo ładne zdjęcia, miło popatrzeć na tropiki w środku zimy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tego powodu lubię wracać do wakacyjnych wyjazdów, bo można napatrzeć się na słoneczko, palmy i piękne widoki w zimie. :)

      Usuń
  10. Niesamowite miejsce! Pięknie poprowadziłaś swoimi zdjęciami.

    OdpowiedzUsuń
  11. Podobało mi się wyjaśnienie i mamy szczegółowe zdjęcia!
    Więc odwiedziliśmy z wami;)
    Dobre wtorki.

    OdpowiedzUsuń
  12. Nazaret jest miejscem, którego nigdy nie zapomnę...W bazylice zostawiłam mały aparat fotograficzny. Gdy wróciłam po 10 minutach już go nie było...
    Nie zachwyciło mnie wnętrze bazyliki. Zewnątrz jest bardzo ciekawa.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zostawić aparat to bardzo nieprzyjemna sprawa, bo skąd wziąć później pamiątkowe zdjęcia.
      Mi również bardziej podobała się bazylika z zewnątrz niż w środku.
      Pozdrawiam :)

      Usuń

Serdecznie witam na moim blogu i bardzo dziękuję za Wasze odwiedziny i pozostawione komentarze.
Komentarze od anonimów będą kasowane.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...