W ten weekend w Rybniku odbywają się Dni Rybnika czyli miasto świętuje. A świętuje już po raz siódmy. Wybrałam się w sobotę zobaczyć co mają do zaoferowania.
Na dzień dobry przywitały nas stragany z różnymi towarami. Oferta była bardzo szeroka, bo można zakosztować różnego jedzenia - chleby, ciasta i ciasteczka. Były ręczne wyroby z filcu, szkła i innych materiałów - można było kupić między innymi ubrania, biżuterię, obrusy czy zabawki.
Następnie odwiedziłam Ratusz, gdzie obecnie mieści się Muzeum Miejskie, a w holu odbywały się zajęcia z pracowni witrażu, ceramiki i filcu. Niestety spóźniłam się i już się powoli zbierali do domu, bo dotarłam na sam koniec.
Postanowiliśmy się zainstalować na jednym z ogródków piwnych gdzie siedzieliśmy pod parasolami, co okazało się bardzo dobrą decyzją, bo dwukrotnie tego wieczory padał deszcz, raz to było po prostu oberwanie chmury, które trwało tylko parę minut, ale skutecznie przerwało nawet koncert, a my spokojnie sobie siedzieliśmy popijając co kto miał.
Gdy usadowiliśmy się na ławeczkach przy piwku lub coli mogliśmy wysłuchać śląskiej gwary. A przy okazji mogliśmy wysłuchać parę kawałów, jak ten:
Facet wygrał w loterii dwa miejsca w sanatorium, a że miał żonę i kochankę, to zastanawiał się z którą pojechać. Postanowił wysłać je obie, a sam będzie miał trochę spokoju. Obie pojechały, turnus minął i wróciły. Żona opowiada jak było w sanatorium i pokazuje mężowi zdjęcie grupowe. Pokazując na kochankę mąż pyta się jej:
- A co to za kobieta?- To ku..wa taka jakich mało! Codziennie miała innego.
Mąż na drugi dzień idzie do kochanki i ta mu opowiada o sanatorium i też pokazuje zdjęcie grupowe.
- Co to za jedna? - pyta pokazując na żonę.
- A ta, to była najbardziej święta na turnusie. Z mężem przyjechała, z mężem wyjechała!
Koło godziny siedemnastej rozpoczęły się koncerty Gwiazd Śląskiej Estrady, jako pierwszy wystąpił zespół Karpowicz Family. Zabawnie było w czasie ich występu, bo akurat śpiewali piosenkę "Akuku", gdzie w treści jest "słoneczko poszło spać", a tu pokazała się czarna chmura, schowała słoneczko i zaraz nastąpiło oberwanie chmury. Tak niemiłosiernie padało, że przerwało śpiewanie piosenki i na chwilę cały koncert, ale szybko wznowiono występy, a nad głowami znów mieliśmy niebieskie niebo. Gdy skończyła się druga część ich koncertu na bis znów zaśpiewali "Akuku", tym razem w całości. Zabawne było to, że w czasie śpiewania tej piosenki znów zza budynków pojawiła się czarna chmura, na szczęście tym razem tylko trochę pokropiło.
Całość prowadził Adam Giza, prezenter z TVS Silesia, który ubrany jest w koszulkę z napisem Synek- czyli po śląsku chłopak, z opisanymi również po śląsku częściami ciała jak np: wela, rzić, bebech, szwaje.
Następny punkt programu, to pokaz mody Kasi Majzel-Pośpiech, która prezentowała różne stroje, a w tym koszulkę - Frelka czyli dziewczyna po śląsku z opisem np: ślypia, gymba, cycki, szczewiki, kiecka.
Następny występ Gwiazdy Śląskiej Estrady odbył się w wykonaniu Mariusza Kalagi.
W przerwie między kolejnym występem wręczane były nagrody dzieciom w ramach „Akcji Zdrów Jak Rybek czyli Rybek w Witaminogrodzie, Krainie Zdrowia i Spełnionych Marzeń”. Dwie postacie Ewelinka i Piotruś uczyły dzieci w rybnickich szkołach, iż "leki to nie cukierki i należy je zażywać tylko w wyjątkowym wypadku, a
apteka to nie sklep, ale miejsce gdzie można zasięgnąć informacji, a
także porady zdrowotnej". Nagrody otrzymała najaktywniejsza klasa oraz wylosowane dzieci, które prawidłowo rozwiązały wszystkie zadania i zagadki.
Gwiazdą wieczoru był Damian Holecki, który oprócz swojego tradycyjnego repertuaru zaśpiewał kila typowych śląskich piosenek.
Na koniec Rybnik nocą.
Inne plany nie pozwoliły mi na uczestniczenie w dzisiejszym koncercie De Mono i Luxtorpedy, a szkoda.
Dziękuję za wasze komentarze i zapraszam ponownie.
Szkoda, na De Mono to i ja bym się wybrał. A już niedługo będą dni Białegostoku.
OdpowiedzUsuńNa oko bardzo fajna impreza była:)
OdpowiedzUsuńNa oko bardzo fajna impreza była:)
OdpowiedzUsuńTakie stragany to ja lubię! ;) A te kociaki kropkowane super! ;)
OdpowiedzUsuńJak zobaczyłam ten chleb, to mi się od razu jeść zachciało:)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie zorganizowane święto Rybnika. A wiesz, że jeszcze tam nigdy nie byłem. Tzn przejeżdżałem wiele razy po licznych rondach, ale nigdy nie zwiedzałem centrum. Pora się wybrać :)
OdpowiedzUsuńChętnie bym pokosztowała tych różnych specjałów :) Wydaje się, że fajna impreza :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńŚwietna impreza! Najważniejsze, że zmienna pogoda nie popsuła humorów. Ceramiką jestem zachwycona, myślę, że nie wróciłabym do domu z pustymi rękoma.
OdpowiedzUsuńFue un dia completo Avelina, que ni la lluvia se lo quiso perder ;)
OdpowiedzUsuńBuenas fotos.
Na straganach same fajne rzeczy widzę:) Impreza udana, to można wyczytać ze zdjęć:)
OdpowiedzUsuń