Mamy zimę w kalendarzu, ale nie za oknem. Wyszukuję więc w moich zasobach zdjęć, tych w wersji zimowej. Tym razem postanowiłam sięgnąć do jednego z wyjazdów z PTTK-iem, kiedy to odwiedziliśmy Zamek Korzkiew.
Zwiedzanie zamku było kolejnym punktem naszego wyjazdu i tu nasza pani przewodnik zrobiła nam niespodziankę.
Kazała pilotowi przytrzymać grupę przed zamkiem i wyszła nas powitać w stroju z epoki jako pani na zamku.
Zamek znajduje się na północ od Krakowa, na terenie Ojcowskiego Parku Narodowego i należy do Szklaku Orlich Gniazd.
Jego historia sięga XIV wieku, kiedy to w 1352 roku rodzina Zaklików herbu Syrokomla zakupiła od braci z Przybysławic ziemię.
Rodzina ta z czasem zaczyna się nazywać panami z Korzkwi, a później Korzkiewskimi.
W dokumentacji z 1388 roku wzmiankowana jest już murowana siedziba w postaci mieszkalnej wieży pełniącej również funkcje obronne.
Przez kolejne wieki zamek, a właściwie wieża mieszkalna stopniowo się rozbudowuje, aż powstaje zamek.
Dobra w Korzkwi oprócz rozbudowy także kilkakrotnie zmieniały właściciela.
Początkiem XIX wieku zamek przestaje być zamieszkały, pełni jeszcze funkcje spichlerza, jednak z końcem XIX wieku zamek zaczyna popadać w ruinę.
W latach 60-tych ubiegłego wieku próbowano jeszcze ratować zamek, ale skończyło się na odgruzowywaniu wnętrz i wzmocnieniu murów.
Dopiero nabycie ruiny w 1997 roku przez prywatnego właściciela zapoczątkowało odbudowę zamku.
Obecnie mieści się tutaj hotel i sale bankietowe. Można sobie wynająć jeden z czterech apartamentów w postaci stylowo urządzonych komnat mieszkalnych. Obecnie trwają prace budowlane na zamku, który pełni także rolę
hotelu.
Planowana jest także odbudowa mieszczącego się dawniej w pobliżu
zamku dworu, stawów, a także stworzenie małego muzeum i skansenu.
Wzgórze zamkowe otacza park krajobrazowy z licznymi starodrzewami i alejkami spacerowymi, tego dowiedziałam się od pani przewodnik, więcej trudno powiedzieć, gdyż wszystko było przykryte śniegiem i tylko gdzieniegdzie stały grube pnie starych drzew.
Do zamku idziemy ścieżką pnącą się dość mocno pod górę, zaś na dół schodzimy na skróty w dół z nadzieją, że nóg nie połamiemy, ale dzięki temu obeszliśmy zamek dookoła. Wchodzimy przez główne wejście na dziedziniec, gdzie nam przewodniczka opowiada historię tego miejsca. Następnie udajemy się po schodach do góry, gdzie możemy zobaczyć kolejne pomieszczenia na zamku.
Już na zewnątrz mamy okazję z bliska zobaczyć mury.
Zamek miałam okazję oglądać dzięki uprzejmości krakowskiej przewodniczki, która załatwiła nam wstęp przy okazji wycieczki z serii Karczma i Kościół.
Bardzo ciekawa wycieczka. Nie wiedziałem, że zamek Korzkiew jest w tej chwili użytkowany? Pamiętam go jako ruiny. Dziękuję i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńGdyby nie PTTK i ta wycieczka, to nie wiedziałabym o jego istnieniu.
UsuńPozdrawiam :)
Tak, ciekawy obiekt i ja też nie wiedziałam o jego rewitalizacji. Dziedziniec niesamowity! Zdjęcia bardzo fajne no i ta pani Przewodnik. To wspaniale, ze ludziom zależy, że się starają..
OdpowiedzUsuńDobrze, że biorą się za takie obiekty, przynajmniej coś dobrego z tego wychodzi, a zamiast popadać w coraz większą ruinę.
UsuńJa również byłam w tym zamku...i zwiedzałam jego wnętrza...Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPrawda, że warto tam pojechać. Pozdrawiam :)
UsuńBardzo lubię zamki! Super zdjęcia! :)
OdpowiedzUsuńJa też :)
Usuńno! Wielkie Brawa dla prywatnego właściciela! Dziedziniec przypomina mi dziedziniec w zamku w Międzyrzeczu, Drahimiu...nic właściwie dziwnego wszak tak budowano:) Komnaty robią wrażenie! Nic tylko pogratulować i życzyć sukcesów w dalszej odbudowie!
OdpowiedzUsuńSerdeczności:)
Zgadzam się że warto pogratulować właścicielowi i życzyć powodzenia w dalszej odbudowie.
UsuńPozdrawiam :)
Piękne miejsce, warto wziąć pod uwagę na weekendowy wypad za miasto. Tym bardziej, że mam blisko.
OdpowiedzUsuńTrzeba wziąć pod uwagę, że zamek nie zawsze jest dostępny do zwiedzania.
UsuńBardzo piękne miejsce i ciekawa wycieczka. A za oknami faktycznie zima jak wiosna :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJednak wolę wiosnę :)
UsuńPozdrawiam :)
Byłam i widziałam. Dzięki za przypomnienie:)
OdpowiedzUsuńProszę bardzo :)
UsuńBardzo urokliwy ten zamek. Kilka razy krążyłam w okolicy, ale jakoś nigdy tam nie dotarłam. Musze to naprawić bo widzę, żę warto
OdpowiedzUsuńWarto się wybrać, tylko wcześniej upewnić się czy zamek jest dostępny.
UsuńZapisałam sobie to miejsce do zwiedzenia. Nie jest to daleko ode mnie. Jest śliczne i ciszę się, że powraca do życia. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJak najbardziej powinie znaleźć się na liście miejsc wartych odwiedzenia. Pozdrawiam :)
UsuńNie miałam o istnieniu tego miejsca zielonego pojęcia. Tyle jeszcze przede mną od odkrycia :). i fajnie zobaczyć zimę i sople - przynajmniej na zdjęciach :). Fajnego weekednu.
OdpowiedzUsuńDobrze, że mamy blogi bo dzięki nim dowiadujemy się o ciekawych miejscach wartych odwiedzenia.
UsuńPiękne miejsce i fantastyczne jak zwykle zdjęcia...
OdpowiedzUsuńByłam przed zamkiem dwa razy. Nie miałam szczęścia aby wejść do środka. Pogoda też mi nie sprzyjała. Był marzec i na dodatek pochmurny...Miałam szczęście wejścia do gotyckiego kościółka ale tylko na moment...Kościelny szedł na obiad i musiał zamykać...
Pozdrawiam serdecznie:)
Do trzech razy sztuka, następnym razem się uda.
UsuńPozdrawiam :)
Twoja relacja zachęca do odwiedzenia zamku, pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńCieszę się. Pozdrawiam :)
UsuńMe gusta que se rehabiliten estos castillos. Así se puede recorrer e imaginar la vida de los que vivieron ahí.
OdpowiedzUsuńUn beso
Muy bien, que se rehabiliten estos castillos.
UsuńUn beso
Zamków na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej jest sporo...
OdpowiedzUsuńChyba to jeden z mniej znanych - ale też warty uwagi.
Ładnie zaprezentowany przez Ciebie :-)
Pzdr.
Nie jest popularny jak Ogrodzieniec, ale też wart odwiedzenia.
UsuńPozdrawiam :)