W poprzednim poście pisałam o części można powiedzieć o połowie skansenu wchodzącego w skład Muzeum Wsi Kysuckiej na Słowacji. Tym razem chciałabym zaprosić do zapoznania się z drugą połową skansenu. Zacznę drugą część spaceru od domu mieszkalnego z osady u Poništów z 1834 roku przeniesionego do skansenu z okolic
Riečnice. Jest to bardzo dobrze zachowany drewniany budynek, a jednocześnie
jeden z najpiękniejszych przedstawicieli architektury kysuckiej. Małe okna
tworzą klimatyczne wnętrze, w środku zgromadzone są przedmioty
codziennego użytku, ceramika i tekstylia. Wnętrze przygotowane jest dla
gości weselnych.
W skansenie gdy uważnie się patrzy można pod lasem dojrzeć różne ciekawe obiekty, tym razem wypatrzyłam krzyż za polem słoneczników.
Stodoła z osady u Poništów służyła
zarówno jako magazyn jak i warsztat. Składała się z pięciu pomieszczeń w
których trzymane były narzędzia do pracy w ziemi i zbiorów plonów.
Owczarnia z Poništowa powstała w 1897 roku wchodziła w skład zabudowań gospodarczych i była wykorzystywana do przechowywania siana na zimę
Kuźnia
jest to jednoizbowy budynek z drzwiami otwieranymi do środka. We
wnętrzu znajduje się palenisko z kowalskimi miechami oraz kowadło na
którym kowal wykuwał różne przedmioty i narzędzia jak podkowy czy okucia
okien i drzwi. Dawniej kuźnia znajdowała się w każdej wsi.
Nie tylko architekturę można spotkać w skansenie, piękne motyle też.
Stodoła i obora z Hruškuliakov
budynek wybudowany na kamiennych filarach. A przestrzeń pod nim
wykorzystywano jako owczarnię. W części należącej do obory podłoga nie
była uszczelniona, co służyło do odprowadzani gnojówki, było tam miejsce na dwa
konie, cztery krowy i świnię. W części mieszczącej spichlerz podłoga
była ułożona ze zwartych desek, mieściły się tu pojemniki do
przechowywania zboża, wykonane z wydrążonego pnia drzewa.
Pierwszy dom z osady u Hruškuliaka
zbudowany na kamiennej podstawie z drewnianych bali. Częściowo był
podpiwniczony, przykryty dwuspadowym dachem. We wnętrzu znajdują się
trzy pomieszczenia. W głównej izbie znajduje się piec który pozwala na
suszenie prania. W pomieszczeniach znajdują się narzędzia do produkcji
gontów, mamy tu także kołowrotek oraz ciekawe meble.
Drugi dom z osady u Hruškuliaka
zbudowany na kamiennej podmurówce, posiada dwa ganki, które mogły być
wykorzystywane do składowania drewna na opał. We wnętrzu znajdują się
trzy pomieszczenia. Jeden pokój poświęcony jest tematyce porodu i mamy
tu kołyskę z małym dzieckiem, jest łóżko przysłonięte płótnem. Zaś w
drugi pokój poświęcony jest śmierci, znajduje się trumna z ciałem.
Na
koniec chciałabym pokazać ostatnie pomieszczenie koło którego już
wcześniej przechodziłam, gdyż znajduje się powyżej kaplicy i sklepu z
pamiątkami, a jest to karczma. Z wielką przyjemnością tu wróciłam na
obiad, który bardzo mi smakował. Karczma została przeniesiona tutaj z
Korna czyli innego rejonu Kysuc niż pozostałe budynki. Karczma składa się z
ośmiu pomieszczeń, są tu liczne schowki. We wnętrzu znajduje się sala
restauracyjna gdzie można skosztować typowych słowackich dań i napojów. Za karczmą mieści się spory plac gdzie znajduje plac zabaw dla dzieci.
W
sezonie od maja do października skansen organizuje dla zwiedzających w
każdą niedzielę różne atrakcje, które mają przybliżyć życie na wsi. W
czasie takich imprez kulturalnych można poznać metody gotowania dawnych
potraw, zapoznać się z hodowlą zwierząt czy uprawą roślin.
Proszę nie zapomnieć, że po terenie skansenu kursuje zabytkowa leśna kolejka wąskotorowa z świetnie zachowanym systemem zwrotnic.
Można tu spędzić miło czas i poznać życie dawnych mieszkańców tego regionu. Dziękuję za cierpliwość w czytaniu tak długiej i szczegółowej relacji. Mam nadzieję, że zachęciłam Was do odwiedzin w skansenie.
A w karczmie pyszne halusky z bryndzą. I Kofola :)
OdpowiedzUsuńW karczmie bardzo dobrze karmią :)
UsuńDruga część fotorelacji równie fajna, co pierwsza :) Miejsce ma klimat, i ciuchcia też świetna! :) Przekonałaś mnie do tego, by się tam wybrać na wiosnę lub w lecie. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńWarto się tam wybrać, zwłaszcza, że jest to w górach, po których tak lubisz chodzić. Pozdrawiam :)
UsuńBardzo fajna fotorelacja! Niezwykłe miejsce :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńSą i owce moje ulubione zwierzęta.
OdpowiedzUsuńTak sobie swobodnie spacerowały po skansenie :)
UsuńDrewno to jednak wyjątkowe tworzywo. Piękne są te stare chaty, karczmy, obórki. Teraz beton i plastik. Świetne zdjęcia. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMimo upływu lat dalej architektura drewniana robi wrażenie i jest o wiele zdrowsza niż beton i plastik. Pozdrawiam :)
UsuńWspaniała relacja. Uwielbiam takie etnograficzne klimaty. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTeż bardzo lubię. Pozdrawiam :)
UsuńCieszę się, że relację z pobytu w skansenie rozbiłaś na dwie części. Z przyjemnością oglądam stare chałupy i inne gospodarskie zabudowania.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Na raz było tego za dużo, a mam już następny materiał z irlandzkiego skansenu jeszcze większego niż ten.
UsuńPozdrawiam :)
Fantastyczna relacja. Uwielbiam takie klimaty.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuń...drewniane domy! Rewelacja, takowych u mnie niet! Wnętrza żyją...jakby niezmienione czasem i czasem wypadków. Jestem oczarowana!
OdpowiedzUsuńSerdeczności:)
Niestety czasem trzeba się wybrać za granicę, żeby trochę ciekawych "staroci" zobaczyć.
UsuńPozdrawiam :)
Ta kolejka jest super! Zaraz bym ją jechał. W takim otoczeniu taka podróż musi być wspaniała.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Poczekaj do lata. Pozdrawiam :)
UsuńLubię takie miejsca. Może jest tam inaczej, ale uważam że też warto odwiedzić Muzeum Wsi,które jest pod Białymstokiem.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że Białystok jest tak daleko ode mnie, chętnie bym pojechała. Będę w Białymstoku na weekend majowy, ale nie ma tego w planie wycieczki.
UsuńAch, jak ja lubie takie miejsca, czuje sie zachęcona;)
OdpowiedzUsuńTo się cieszę, że zachęciłam do odwiedzenia :)
UsuńBuena muestra nos dejas de como vivian entonces. Me ha gustado ver el museo.
OdpowiedzUsuńUn beso.
Me alegro de que te haya gustado
UsuńUn beso.
Przyjemne miejsce!
OdpowiedzUsuńOj bardzo :)
OdpowiedzUsuń