W ubiegłym tygodniu jeżdżąc po jurze krakowsko-częstochowskiej odwiedziliśmy leżącą koło Olsztyna wieś Zrębice. Na chwilę zatrzymaliśmy się przy drewnianym kościele p.w. św Idziego. Parafia istniała tutaj już w XVI wieku, wymieniana jest w spisach świętopietrza z 1334 roku. W późniejszych latach wspomina o niej również Jan Długosz. Wspomniana jest też w innych późniejszych dokumentach. Kościół powstał w 1596 roku. Zarówno parafia jak i okoliczna ludność nie należała do bogatych, więc nie remontowali kościoła i z czasem uległ on zniszczeniu. To podczas wizytacji parafianie otrzymali nakaz remontu od księdza wizytatora. Za sprawą tutejszego księdza proboszcza Wojciecha Bulińskiego stary kościół został gruntownie odrestaurowany od podstaw. A było to w 1789 roku i na ten rok datuje się powstanie obecnego kościoła, który mamy okazję oglądać do dziś. Bieda panująca w okolicy w XIX wieku spowodowała, że kościołowi groziło zburzenie, uratował go od tego ksiądz Jan Lelewicz, który poddał go gruntownej renowacji, do dziś pamiętany jest jako dobry gospodarz.
Kościół Św Idziego to kościół jednonawowy zbudowany jest z drzewa modrzewiowego o konstrukcji zrębowej, dach kryty gontem, oszalowany deskami. Nad nawą znajduje się mała wieżyczka i sygnaturka. Obok kościoła znajduje się dzwonnica również z drzewa modrzewiowego, niewiele młodsza od kościoła, bo z przełomu XVII i XVIII wieku. Na dzwonnicy umieszczone są dzwony z 1632 roku. Plac kościelny otoczony jest kamiennym murem i na jego terenie rośnie sześć trzystuletnich lip, które uznane są za pomniki przyrody.
W ołtarzu głównym znajduje się postać św Idziego i z nim związana jest legenda. Miejscowe podania mówią, że w okolicy wybuchła zaraza i ludność zaczęła uciekać do pobliskiego lasu. Tam modlili się o pomoc i ukazał im się starzec w stroju pustelnika, którym był św Idzi. Nakazał czynić pokutę oraz wskazał im źródełko, którego woda miała służyć jako lekarstwo przeciw trawiącej chorych gorączce. Mieszkańcy Zrębic wypełnili te warunki i gdy zaraza ustąpiła na pamiątkę wybudowali kaplicę poświęconą św Idziemu. Kaplica w 1789 roku została rozebrana, a obraz św Idziego został przeniesiony do obecnego kościoła i jak wspomniałam jest w głównym ołtarzu.
Niestety kościół miał otwarte tylko główne drzwi do przedsionka, a kolejne zamknięte. Zdjęcia wnętrza robiłam przez szybę, więc proszę wybaczyć jakość.
Perelka, slicznie wyglada w sniegu a oltarz caly w choinie i bombkach..bardzo ladnie, tez lubie takie zabytki odkrywac. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńOj tak Grażynko prawdziwa perełka. Pozdrawiam :)
UsuńUwielbiam drewniane kościoły. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJa również. Pozdrawiam :)
Usuń...klimatyczny, piękny kościółek...bardzo takowe lubię...
OdpowiedzUsuńSerdeczności :)
Bardzo piękny :)
UsuńByło się w Zrębicach. Szedłem szlakiem z Olsztyna do Złotego Potoku. :) Tylko fotek nie ma :(
OdpowiedzUsuńPozdrowienia. :)
Zazdroszczę wędrówki, chętnie bym się przeszła po okolicy zamiast podziwiać ją z okiem autokaru. Pozdrawiam :)
UsuńŚwietnie uchwyciłaś urodę tego miejsca na swoich fotografiach. Nie znam tych terenów, więc tym chętniej sobie Twój post obejrzałem i przeczytałem. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCieszę się że mogłam coś nowego pokazać :)
UsuńLubię wiejskie drewniane kościółki. Ten prezentuje się całkiem przyzwoicie. Ma swój klimat.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Tak to uroczy kościółek :)
UsuńBardzo podobny kościół znajduje się w Kampinosie (woj. mazowieckie). Po pierwszym zdjęciu myślałam, że to tam właśnie byłaś :)
OdpowiedzUsuńJa ze swojej strony mogę zaprosić Cię do swojej rodzinnej miejscowości- Brochowa (mazowieckie) by odwiedzić Bazylikę w której ochrzczony został Fryderyk Chopin a także, która kiedyś pełniła rolę zamku.
Jak będę w okolicy chętnie odwiedzę bazylikę. Szkoda, że mam tak daleko.
UsuńNie znam kościoła w Kampinosie, więc trudno mi się wypowiadać.
Pozdrawiam.
Piękny, choć mały. I taki uduchowiony.
OdpowiedzUsuńBardzo piękny :)
UsuńAle piękny, drewniane kościoły to moja niespełniona miłość, a do tego w bieli, super. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńRównież darzę wielkim uczuciem drewniane kościoły, zawsze chętnie je odwiedzam. Pozdrawiam :)
UsuńLubię takie drewniane kościoły, mają w sobie coś magicznego . U nas w Łodzi są dwa.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Łodzi nie znam, byłam tylko na lotnisku w drodze do Izraela. Od dłuższego czasu planuję wybrać się na parę dni, aby zobaczyć Łódź i okolicę. Nie wiem jak długo przyjdzie mi czekać na zrealizowanie planów.
UsuńPozdrawiam :)
Drewniane kościoły mają swój niepowtarzalny charakter i klimat, żadna inna świątynia w Polsce, choćby była z białego marmuru, nie dorówna temu skromnemu, staremu pięknu :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z tym w 100 %. Pozdrawiam :)
UsuńI co ja mogę napisać innego, niż pozostali goście? Niewiele;)
OdpowiedzUsuńZadziwia mnie natomiast zaradność i gospodarność księży tu przebywających. Już, już prawie kościół się wali i nagle znajdują się pieniądze na renowację i odnowienie. Na wszystko to , co jest potrzebne. I chyba o to chodzi. Inaczej już nikt nie mógłby podziwiać tego kościółka, naszych czasów z pewnością nie doczekałby.
Pozdrawiam:)
Dobrze gdy obiekt czy to kościół, czy pałac czy inne miejsce ma dobrego gospodarza, który dba o swoje włości i pieniądze wytrzaśnie choćby spod ziemi.
UsuńPozdrawiam :)
Piękna zima! Kościółek też świetny! Pozdrowienia zostawiam!
OdpowiedzUsuńOj tak pięknie tam. Pozdrawiam :)
UsuńUwielbiam takie drewniane klimaty <3
OdpowiedzUsuńJa też :)
UsuńUwielbiam architekturę drewnianą. A poznawanie i odnajdywanie kościółków stało się moją pasją. Kościółki mają duszę. Gdy dobrze się wsłuchasz, usłyszysz szept modlitw wydobywający się ze ścian kościółka. Zapach kadzidła, mirry, woskowych świeć jest bardzo wyczuwalny...Tego nigdy nie doświadczysz w murowanych kościołach.
OdpowiedzUsuńTwoje zdjęcia robione przez szybę są bardzo dobre. Wiem jak trudno je zrobić. Cały obiekt jest świetnie utrzymany.
Zapisałam miejscowość. Mam nadzieję, że zobaczę ten prześliczny drewniany kościółek...
Serdecznie pozdrawiam
Również mam słabość do architektury drewnianej, bo jak napisałaś ma duszę, za to w tych nowoczesnych kościołach - molochach, nie czuję się dobrze, tam brak jest tego czegoś.
UsuńChętnie sama wybiorę się tam jeszcze raz kiedyś gdy będzie otwarte.
Pozdrawiam :)
Może nie słyszałaś o kaplicy stojącej w polach. Zobacz teraz.
OdpowiedzUsuńhttp://jorgtrab.blogspot.com/2012/02/zrebice.html
Pozdrawiam serdecznie.
Niestety nie znam tego miejsca, ale chętnie się tam wybiorę gdy będę w okolicy. Dzięki za pokazanie kapliczki.
UsuńPozdrawiam :)
Jako mieszkanka Zrebic musze podziekowac Autorce i wszystkim osobom pozostalym za mile slowa na temat naszego kosciola i okolic. Stan obecny kosciolka to efekt szczegolnej troskliwosci naszego proboszcza Ks.Wlodzimierza Bialka jak rowniez hojnosci parafian.
OdpowiedzUsuń