W końcu kwietnia odwiedziłam Wadowice. W czasie mojej wizyty oprócz odwiedzenia Bazyliki Ofiarowania NMP i zjedzenia kremówek zwiedziłam tymczasową wystawę poświęconą naszemu papieżowi JPII. Przed wyjazdem szukałam w internecie informacji na temat wystawy, gdyż słyszałam, że jest remont w domu papieża. Jakie było moje zdziwienie, gdy ciężko było znaleźć jakieś informacje konkretne, bo większość były informacje na temat afery związanej z niegospodarnością przy remoncie.
Dom rodzinny JPII mieści się w Wadowicach przy ul. Kościelnej 2, dawniej był to adres Rynek 2. Od 1911 roku właścicielem budynku był kupiec, radny i prezes gminy żydowskiej Chaim Bałamuth, a później jego spadkobiercy. Dopiero w 2006 roku Fundacja Ryszarda Krauze odkupiła od nich budynek i przekazała Archidiecezji Krakowskiej. Mimo, że od 1984 roku w tym miejscu utworzono wystawę poświęconą naszemu papieżowi, to placówka nie była w rozumieniu prawa muzeum, tylko instytucja prywatną utrzymywaną przez kościół. W 2009 roku kościół doszedł do porozumienia z władzami państwowymi i w ramach tego porozumienia powstało oficjalne Muzeum – Dom Rodzinny Ojca Świętego Jana Pawła II w Wadowicach. W ramach tych ustaleń powstał projekt rozbudowy, który za kwotę 25 mln złotych miał za zadanie rozbudowę i unowocześnienie placówki. Mimo, że placówka już dawno powinna być otwarta i zarabiać na siebie, to nadal pozostaje zamknięta, z powodu afer, o których wspomniałam wcześniej. W ramach rozmów z mieszkańcami Wadowic dowiedziałam się, że placówka może być otwarta dopiero końcem roku 2013, a jak będzie to zobaczymy.
Na czas remontu otwarto tymczasową wystawę w domu parafialnym z drugiej strony bazyliki. Przyznam, że mimo małej powierzchni bardzo ciekawie zaaranżowano wnętrze i zwiedzający mogą zobaczyć zarówno niedużą ilość przedmiotów związanych z życiem papieża, są cztery gabloty ze strojami z różnych okazji jak np strój kardynalski w którym Wojtyła pojechał na konklawe. Zaaranżowany jest teatr, w którym grał Wojtyła. Za to ściany pokryte są niezliczoną ilością zdjęć z różnych okresów życia papieża.
Sama wystawa różni się od tej, którą miałam okazję oglądać wcześniej w budynku na Kościelnej. Przyznam, że warto ją odwiedzić będąc przejazdem w Wadowicach. Gdy w końcu zakończą remont domu papieskiego, to z chęcią wybiorę się tam zobaczyć jak to wszystko wygląda. Z opisu na stronie muzeum oraz od mieszkańców dowiedziałam się, że całość będzie składała się z czterech kondygnacji, przygotowano sporo nowości w tym wiele ciekawych prezentacji multimedialnych.
Bardzo ciekawe :-)
OdpowiedzUsuńŻeby tylko otworzyli to muzeum...
pozdrawiam :-)
W końcu może otworzą, ale strasznie się to ślimaczy.
UsuńPozdrawiam :)
Szkoda, że temu remontowi towarzyszą takie nieprzyjemne afery. Mam nadzieję, że uda Ci się wrócić do Wadowic i zobaczyć dom Karola Wojtyły bo naprawdę warto.
OdpowiedzUsuńW domu Wojtyły byłam już kilka razy, jednak chętnie się wybiorę zobaczyć jak wygląda po zmianie.
Usuń...WSPANIAŁA wystawa!
OdpowiedzUsuńSerdeczności:)
I bardzo różni się od tego co było w domu Wojtyły w stałej wystawie.
UsuńPozdrawiam :)
Piękna i wzruszająca wystawa. Mam nadzieję, że też kiedyś zobaczę.
OdpowiedzUsuńWarto się wybrać do Wadowic.
UsuńDawno nie byłem, trzeba będzie się wybrać. Nie mam daleko, może w najbliższą niedzielę?
OdpowiedzUsuńDlaczego nie ?
UsuńCiekawa wystawa, ale muzeum z pewnością będzie jeszcze ciekawsze. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMyślę, że tak, wynika to z zapowiedzi. Pozdrawiam
UsuńExcelente artículo, muy completo.
OdpowiedzUsuńPrecioso sitio, llego hasta tu blog por intermedio de un comentario tuyo en el sitio de Giga , con tu permiso me quedo para seguirte.
http://perfumederosas-cristina.blogspot.com/
(¯`'•.¸(♥)¸.•'´¯) Abrazos desde Uruguay! (¯`'•.¸(♥)¸.•'´¯)
Muchas gracias!
UsuńSzkoda, że w naszym kraju afery, lub pseudoafery blokują wiele inwestycji. Niektóre są uzasadnione, ale wiele jest tylko po to aby zatrzymać przedsięwzięcie. W tej sprawie nie znam szczegółów, więc nie wypowiadam się po żadnej ze stron.
OdpowiedzUsuńCiekawy reportaż, choć mi zabrakło w nim choćby wspomnienia o smaku kremówek - jestem bardzo ciekawy? Czy w spożywaniu tych kremówek, więcej jest duchowej kontemplacji, czy też rzeczywistego dobrego smaku? Takie to mnie nachodzą refleksje :)
Pozdrawiam serdecznie!
Afery warto pominąć milczeniem, bo słów brak.
UsuńZa to kremówki były pyszne, zawsze kupuję je w jednym miejscu za kościołem. Nie dość, że są pyszne, to jeszcze są to te, o których wspominał Wojtyła. Będąc w Wadowicach trochę na ten temat popytałam u miejscowych ludzi oraz w informacji turystycznej. Dodam, że dostaliśmy tam jedną kremówkę gratis.
Interesujący post, fantastyczne ilustracje:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzięki i pozdrawiam :)
UsuńOglądałam poprzednią wystawę, tej nie znam...
OdpowiedzUsuńI nawet przy tym remoncie jest afera? to skandal.
Pozdrawiam:)
Uznałam, że warto się zatrzymać w Wadowicach będąc przejazdem, bo byłam ciekawa tej wystawy. Słyszałam, ze różni się od tego co było w domu Wojtyły i rzeczywiście jak widać na zdjęciach jest inaczej
UsuńPozdrawiam :)
Przeczytałam Twój post i poszłam sobie. Wpisu żadnego.
OdpowiedzUsuńNie wiem dlaczego, ale różnym przedsięwzięciom kościelnym towarzyszą dziwne afery.
Ale ja nie o tym chciałam. Uważam, że "nasz" papież , miał bardzo ciekawy życiorys. Chętnie zobaczyłabym tę wystawę.
Pozdrawiam:)
Również bardzo lubiłam naszego papieża i chętnie w związku z tym odwiedzam miejsca z nim związane.
UsuńPozdrawiam :)
Pięknie. Taka wystawa jest bardzo potrzebna. To był Wielki człowiek. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTo prawda był Wielkim człowiekiem i warto o nim mówić i pisać. Pozdrawiam
UsuńCiekawa jestem czy wadowickie kremówki różnią się jakoś od innych
OdpowiedzUsuńNie potrafię odpowiedzieć na to pytanie, bo na kremówki zawsze jeżdżę do Wadowic :)
UsuńNiestety TEJ cukierni już dawno nie ma więc kremówek również
OdpowiedzUsuńMimo wszystko smacznego tych innych kremówek
Piotr
przewodnicy.gorscy.com.pl
Ważne że kremówki w ogóle są.
Usuń