Zapraszam do odwiedzenia Rattenberga czyli najmniejszego miasta w Austrii. Mimo, że jest to niewielkie miasto w Północnym Tyrolu, to bardzo chętnie odwiedzane jest przez turystów z całego świata. Rattenberg słynie z ręcznego wyrobu wspaniałych wyrobów ze szkła i św Notburga, ale nie tylko.
Rattenberg jest to austriackie miasteczko położone malowniczo nad brzegiem rzeki Inn. Powstało u podnóża zamku z X wieku. Służyło jako punkt tranzytowy i urząd celny na granicy Tyrolu z Bawarią.
Z zachowanych dokumentów pierwszy raz wspomniano o Rattenbergu w 1254
roku. Początkowo było to miasteczko górnicze, którego mieszkańcy wydobywali kruszce z pobliskich gór, jednak szybko zorientowali się, że łatwiejszy i bardziej dochodowy jest z pobór podatków. Miasto się dobrze rozwijało, bo położone było między górami i nad
rzeką i posiadało stałą ochronę zamku.
W miasteczku znajduje się katolicki kościół św Wirgiliusza. Pierwsze wspomnienia o kościele pochodzą z 1299 roku. Jednak to co obecnie mamy okazje oglądać, pochodzi z XVIII wieku.
Z tym miastem związana jest św Notburga, która się tutaj urodziła, zasłynęła wyjątkowo pobożnością i dzieleniem się jedzeniem z ubogimi. Jest ona patronką służących i rolników. Ukazywana jest z sierpem w dłoni. Wiąże się to z historią, kiedy jej gospodarz chciał, żeby nadal pracowała w polu, a nie szła na nabożeństwo. Wówczas powiedziała niech sierp rozsądzi jeśli zostanie w powietrzu idzie na nabożeństwo, jeśli spadnie to będzie dalej pracowała. Podrzucony sierp został w powietrzu.
Przy kościele św Wirgiliusza znajduje się grota Maryjna.
Gdy przyjechaliśmy do Rattenberga pierwszy budynek, który zobaczyliśmy z parkingu był bardzo malowniczy. Jednak nie wiedzieliśmy co to jest, później okazało się, że jest tam wejście do Muzeum Sztuki Rękodzielniczej.
Domy Nagelschmied gdzie znajduje się muzeum, zostały wybudowane w XII wieku na skale, bardzo kuszą do odwiedzenia wnętrza. Zwłaszcza zabytkowa fasada zarośnięta zielonymi pnączami jest wdzięcznym obiektem dla malarzy i fotografów.
We wnętrzu możemy zobaczyć oryginalne urządzone pojedyncze i wieloosobowe pokoje bogate w liczne zdjęcia i antyki, a także możemy się zapoznać się ze szczegółami życia w minionych wiekach.
Po odwiedzeniu muzeum udajemy się do sklepu w grocie, gdzie każdego częstują cukierkami kulami Mozarta. Można tu zakupić różne cuda, jednak bałam się kupować, bo czekałam mnie jeszcze długa droga, a tak delikatne rzeczy jak rzeźbione świece mogą nie przetrwać transportu.
Jak dla mnie największą atrakcją miasteczka były odwiedziny w wytwórni kryształu Kisslinger. Od samych drzwi rzucają się w oczy cuda jakie człowiek może własnoręcznie wyczarować. Nie wiadomo gdzie patrzeć, bo na każdym kroku widzimy cuda.
Firma Kisslinger powstała w 1946 roku, jednak sama nazwa znana była już w 1820 roku, a kiedy grawer Ferdinand Kisslinger przybył do Rattengergu zapoczątkował sławę miasteczka jako "szklane miasto"
Zwiedzanie wytwórni jest bezpłatne i podczas zwiedzania jest okazja oglądania pokazu dmuchania szkła, czy podglądania grawerów. Spędza się tu około godziny na oglądaniu.
Po pokazie należy zajrzeć w każdy kąt, aby zobaczyć jakie cuda byli wstanie wyczarować ze szkła użytkowego i kryształu.
Kolejne gablotki powodują, że oczy wychodzą na wierzch, gdy widzimy zarówno maleńkie zwierzątka, jak i całe serie np kotków, żabek, grzybków.
Pracownicy nie mają nic przeciwko, żeby zaglądać im na ręce, gdy wykonują swoją pracę.
Nad miastem góruje zamek, którego historia ciągnie się od X wieku. Obecnie ruiny zostały zabezpieczone i służą jako platforma widokowa. Spacerując po centrum można z daleka obserwować pozostałości zamkowych murów, a chętni mogą się wybrać do góry. Jednak był zbyt upalny dzień i wolałam usiąść w cieniu, niż wspinać się na słońcu pod górę. Z mojej ławeczki też zamek był widoczny.
Będąc w Innsbrucku można sobie zrobić fajną wycieczkę zaczynając od zamku Ambras, następnie zatrzymać się warto wybrać się w Wattens w muzeum Swarovskiego i na koniec podjechać do oddalonego nie całe 50 km Rattenberga.
Dziękuję za Wasze odwiedziny i zapraszam ponownie.
Wspaniałą wycieczka, te szklane cudeńka robią wrażenie, lubię takie dekoracje w domu pewnie był tam jakiś sklepik i mogliście coś kupić :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
...cudowne wyroby, mienią się kolorami, a miasteczko urzekające!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTyrol jest wspaniały i jak nam przedstawiłas w swoim wpisie ma wiele do zaoferowania. Urocze miasteczko. ☺
UsuńBudynek Muzeum Rękodzieła naprawdę robi wrażenie, a w środku piękne meble z duszą. Lubię takie miejsca.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrzepiękne te prace ze szkła:)
OdpowiedzUsuńWarto zapamietac to miasteczko i zwiedzic ...niektore cudaki szklane przypominaja te tworzone przez Borowskich w Tomaszowie Boleslawieckim..
OdpowiedzUsuńChyba te wyroby szklane najbardziej mnie wciągnęły, lubię też gdy to pełni jakąś funkcje, np lampy, takie samo w sobie ze stoi, to jakoś nie...
OdpowiedzUsuńa Tyrol... no to są klimaty bardzo lubiane przeze mnie ;)
Bardzo podobają mi się te małe austriackie miasteczka, jak do tej pory moje ulubione chociaż nie najmniejsze:) to Salzburg, rozwodzę się zresztą u siebie na temat tego miasta:)
OdpowiedzUsuńTo Muzeum z zewnątrz wygląda świetnie, a jak bym weszła do srodka, to pewnie nie wyszłabym z niego z pustymi rękami :)))
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńW niektórych ostródzkich domach do dziś mozna spotkać takie szkane wielokolorowe figurki pozostawione przez uciekinierów po II wojnie (ludzie opuszczali swoje domy zostawiając cały dobytek). Bardzo popularne były zwłaszcza ryby , może dlatego że Ostróda leży nad jeziorami? Sadząc po stylu mogą pochodzić własnie z Rattenbergu gdyż na jednym zdjęciu widzę wypisz, wymaluj, podobne ptaszki; z tą różnicą, że jest w nich więcej żółtego koloru a rybki miały przewagę kobaltowego. Bardzo ciekawy i pouczający wpis a miasteczko nadzwyczaj malownicze.
OdpowiedzUsuńWspaniałe wyroby. Lubię też takie miasteczka. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńAustria ma bardzo wiele małych miasteczek o których można powiedzieć że są naj... Rattenberg do nich należy. Można tam w cudowny sposób spędzić cały dzień i na pewno nie można się nudzić. A wizyta w pokazanej wytwórni szklanych ozdób to jak wisieńka na torcie. Z przyjemnością pozwiedzałem :)
OdpowiedzUsuńRattenberg jest przeuroczy. Bardzo lubię austriackie miasteczka, wioski...
OdpowiedzUsuńSą pełne uroku. W tamtejszych wytwórniach można się zatracić. Wszystkie wyroby szklane są prześliczne.
Pozdrawiam serdecznie:)
Piękne miasteczko! A te wyroby szklane, po prostu cudo! Te kotki chyba mi najbardziej wpadły w oko:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne miejsce!
OdpowiedzUsuńFantastyczne zdjęcia :)
Piękny spacer i zdjęcia. Byliśmy w Segowii w prawdziwym szkła fabryka jest wspaniałe.
OdpowiedzUsuńBesos.
Muzeum Rękodzieła i te wyroby ze szkła bardzo ciekawe.
OdpowiedzUsuńZobaczyłam i od razu poczułam, że mogłabym tam mieszkać.
OdpowiedzUsuń