Początkiem września będąc na Opolszczyźnie odwiedziłam kolejny raz zamek w Mosznej. Jakże mogłabym pominąć to ciekawe miejsce, gdzie z wielką przyjemnością zawsze wracam. Jako, że jest to popularne miejsce odwiedzin, chętnie o nim napiszę. Jak zapewne wiecie zamek w Mosznej słynie z 365 pokoi i 99 wież i wieżyczek.
Nazwa Moszna prawdopodobnie pochodzi od rodziny Mochin, która na te tereny przybyła w 1309 roku. Z Moszną związana jest też legenda według, której przebywali tu w średniowieczu Templariusze. Przez lata zmieniali się kolejni właściciele Mosznej, aż w 1866
roku zakupił ją Hubert von Tiele-Winckler z Miechowic. W czerwcu 1896 roku spłonął częściowo barokowy pałac wybudowany za czasów rodziny von Reisewitz.
W tym samym roku zostaję on odbudowany przez najstarszego syna wspomnianego wcześniej Huberta von Tiele-Winckler - Franza-Huberta, a dodatkowo zostaje dobudowane skrzydło wschodnie w stylu neogotyckim wraz z oranżerią. Zapowiedziana wizyta cesarza Wilhelma II staje się pretekstem do budowy skrzydła zachodniego w stylu neorenesansowym.
Cesarz Wilhelm II dwukrotnie odwiedza Moszną w 1911 i 1912 roku. Kolejni członkowie rodziny von Tiele-Winckler zarządzają majątkiem do 1945 roku, kiedy to wiosną opuszczają dobra i udają się do Niemiec przed Armią Czerwoną. Jak to często bywa w czasie wojny zamek nie ucierpiał, za to stacjonujący tu w 1945 roku Rosjanie dokonali dewastacji wnętrz zamkowych oraz skradli wiele rzeźb i obrazów. Potem znajdowały się tu biura Służby Bezpieczeństwa.
Od 1972 roku mieści się w zamku szpital leczenia nerwic i depresji. Teraz funkcjonuje jako Centrum Terapii Nerwic, które w tym roku został przeniesione do sąsiedniego obiektu.
Obecnie można skorzystać w zamku z usług hotelowych, wynajmowane są pokoje i apartamenty. Zamek można zwiedzać wraz z przewodnikiem, trasa jest prowadzona przez kilka pomieszczeń. Zbiórka dla chętnych do zwiedzania jest w holu, gdzie kupuje się bilety i ewentualne pamiątki, następnie odwiedzana jest jadalnia z piękną sztukaterią, gdzie goście zamku jedzą posiłki oraz oranżeria.
Następnie przechodzi się w stronę kawiarni, gdzie można wypić kawę i posiedzieć przy kominku przed lub po zwiedzeniu zamku. Znajduje się tu wspaniała klatka schodkowa, którą kiedyś goście wchodzili do hrabiego, a teraz my idziemy schodami na piętro. Mamy okazję na zdjęciu zobaczyć jak kawiarnia prezentowała się przed I wojną światową.
Goście hrabiego szli przez galerię, my tam pójdziemy później, a teraz zaczynamy od pokoju Pod Pawiem. Jest to pokój w którym ściany ozdobione są malowidłami i zdobieniami przedstawiającymi pawie.
Ostatnio mieliśmy okazje zobaczyć także następny pokój, do którego normalnie drzwi pozostają zamknięte z pięknym kominkiem i stolikiem do szachów.
Wracamy się i przez pokój Pod Pawiem przechodzimy się do sali telewizyjnej czy raczej powinnam napisać świetlicy, gdzie w czasie pobytu na zamku można posiedzieć, pooglądać telewizję, poczytać książkę. Tym razem pokazane zostały tam zdjęcia z filmów kręconych na zamku. Pomieszczenie to jest tak nieciekawe, że nie mam ani jednego zdjęcia. Za każdym razem robię zdjęcia przez okno na teren parku.
Wychodzimy na korytarz skąd jest możliwość wyjścia na balkon skąd widać park i przeciwległe skrzydło.
Dalej idziemy do Galerii, gdzie odbywają się różne wystawy i koncerty. Dawniej bardzo bogato zdobione pomieszczenie co potwierdza fotografia w jednej z gablot w bibliotece. To tutaj goście oczekiwali na przyjecie przez hrabiego, mieli co podziwiać. Widać ogromną różnicę.
Następnie przechodzimy naprzeciw gdzie mieści się Biblioteka, jak dla mnie najpiękniejsze pomieszczenie na całej trasie zwiedzania. To tutaj hrabia przyjmował gości, na szczęście zachowało się bardzo dużo wspaniałych elementów, jak witraże, czy obramowanie drzwi. Miałam tutaj szczęście bo pani przewodnik otwarła drzwi a resztę zabrała do galerii, więc spokojnie mogłam porobić zdjęcia. W gablocie mamy dwa zdjęcia jak to wszystko wyglądało za czasów hrabiego.
Drzewo genealogiczne rodziny von Tiele-Winckler znajduje się na ścianie biblioteki.
Dalej idziemy po schodach w dół do Kaplicy gdzie obecnie odbywają się koncerty. Tu nasza trasa zwiedzania z przewodnikiem się kończy. Dalej mamy możliwość we własnym zakresie zwiedzania parku, który zajmuje ponad dwieście hektarów.
Wychodząc z zamkowej kaplicy wychodzimy na park i naszym oczom ukazuje się wspaniały basen z fontannami, na tle którego zamek wspaniale się prezentuje. Tutaj też mamy możliwość obejrzenia zamku z drugiej strony.
Na głównej osi pałacu znajduje się aleja lipowa, która prowadzi do pozostałości pomnika Huberta von Tiele-Wincklera.
Po obu jej stronach w całym parku zachowały się kanały i liczne stawy, które dawały możliwość podziwiania zamku z wody.
Po prawej stronie znajduje się wyspa miłości, do którego można dojść przez uroczy mostek w stylu chińskim. Z wyspą związana jest historia nieszczęśliwej miłości.
Wracamy na aleję lipową i idziemy do pozostałości pomnika Huberta, mijamy go i udajemy się na cmentarz rodziny Tiele-Winckler. Początkowo chowani byli w kaplicy zamkowej, ale ze względu na wysoki poziom wód gruntowych zostali przeniesieni na zalesiony pagórek w odległej części parku.
W parku możemy spotkać wiele wiekowych gatunków drzew takich jak lipy, dęby szypułkowe, kasztanowce, sosny wejmutki czy choiny kanadyjskie. Główną atrakcją parku są jednak kwitnące wiosną azalie i rododendrony. Jak do tej pory nie miałam szczęścia być wówczas w Mosznej kiedy kwitną kwiaty większości azalii i rododendronów, albo byłam za wcześnie gdy jeszcze pąki się zaczynały rozwijać, albo za późno kiedy kwiaty już opadły. Żeby nie było, że wcale nie widziałam w Mosznej kwitnących to wstawiaj starsze zdjęcie.
W parku stworzył się korzystny mikroklimat dla wypoczynku i spacerując po parku bocznymi ścieżkami można spotkać liczne tablice zachęcające do ćwiczeń.
Zapomniałabym o szkielecie, który nas wita z wieży gdy przyjeżdżamy do zamku.
Wszystkich, którzy tam jeszcze nie byli lub tych co tam dawno nie byli zachęcam do odwiedzenia zamku i parku. Dziękuję także wszystkim, którzy mnie odwiedzają i dziękuję za pozostawione komentarze.
Też tam często zaglądam. Bywałem jeszcze w czasach, gdy niewielu słyszało o tej miejscowości. Dzisiaj została ładnie wypromowana. Bardzo ładna prezentacja w dodatku ze zdjęciami wnętrz, co rzadko można zobaczyć na blogach. Miejsce na pewno warte zobaczenia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Cóż warto promować takie miejsca jak zamek w Mosznej, gdzie widać, że dbają o wszystko i zachęcają do odwiedzin organizując różne koncerty i wystawy.
UsuńPozdrawiam :)
Pięknie tam... Może na wiosnę zajrzymy do Mosznej.
OdpowiedzUsuńNa blogu masz takie szczegółowe opisy i tyle zdjęć, podziwiam bo wiem ile to kosztuje pracy :)
Warto pojechać.
UsuńBardzo lubię robić zdjęcia i to dla mnie sama radość. :)
Od dawna planuję odwiedzić zamek w Mosznej.Może w maju mi się uda gdy azalie kwitną.
OdpowiedzUsuńMaj to dobry czas na odwiedziny.
UsuńMusiałam tam chyba być jako dziecko, bo na samym końcu pomyślałam "ooooo przecież widziałam kiedyś ten szkielet!" :) Więcej niestety nie pamiętam. Piękny zamek i bardzo ciekawie ukazany w fotorelacji. Dla mnie, bibliotekoznawcy, najbardziej kusząca pozostaje Biblioteka :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWarto odświeżyć wspomnienie, a także znów spotkać się ze szkielecikiem. Pozdrawiam :)
UsuńNo to odbyłam wspaniałą wycieczkę. Zamek jest fantastyczny. Najbardziej podobają mi się sufity i portale, które robią wrażenie jakby drzwi były w ramkach bardzo ozdobnych. Przepiękne!
OdpowiedzUsuńNigdy tam nie byłam bo to daleko ode mnie. Ale może kiedyś się uda?
Pozdrawiam bardzo cieplutko:)))
Zapraszam na południe, jest tu wiele ciekawych obiektów do oglądania. Pozdrawiam :)
UsuńMoszna jest mi bardzo bliska i lubię tam zagadać. Ma związek z Miechowicami, w których mieszkam. To Thiele Wincklerowie najpierw byli panami Michowic i tu wystawili swój pałac, potem się okazało, ze potrzeba większy i wybudowano w Mosznej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco!
Zdjęcia piękne i bardzo dużo szczegółów. :)
Miechowic nie znam, ale myślę, że dane będzie mi poznać Twoją okolicę, bo to w sumie niedaleko ode mnie.
UsuńPozdrawiam :)
Koniecznie muszę tam pojechać! Jak ja lubię takie zamki, a jak jeszcze jest możliwość noclegu to jeszcze lepiej! Wnętrze bardzo mi się podoba! dziękuję za relację!
OdpowiedzUsuńTeż bardzo lubię zamki :)
UsuńLubię Moszną...Z przyjemnością tam zaglądam...
OdpowiedzUsuńNie wiem jak się to stało, że zimą nigdy nie byłam w Mosznej.
Twoja relacja jest świetna a zdjęcia doskonałe.
Pozdrawiam:)
Też nigdy nie byłam tam zimą. Pozdrawiam :)
UsuńPamiętam, że byłam tam jako dziecko i w sumie tylko pamiętam. Świetna relacja! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMoże warto odświeżyć pamięć i znów się wybrać. Pozdrawiam :)
UsuńSensacyjna historia. Zdjęcia są piękne.
OdpowiedzUsuńZamek wygląda bajka :)) i ma piękne wnętrze
Kocham tego drewniane schody.
Mieć dobry weekend. W Hiszpanii jest stroną :))
pocałunek.
Dziękuję Lauro za odwiedziny. Pozdrawiam :)
UsuńMam to miejsce zapisane od jakiegoś czasu na liście do odwiedzenia. Twoimi zdjęciami z widokiem zamku i wnętrz jeszcze bardziej mnie zachęciłaś :)
OdpowiedzUsuńPewnie wiosną się tam wybierzesz :)
UsuńZamek w Mosznej jest swoistym unikatem...Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńTo prawda. Pozdrawiam :)
UsuńMój ulubiony zamek i park. Odkąd tam byłem pierwszy raz, zakochałem się w nim. Nigdy jeszcze nie byłem tam w maju, gdy kwitną setki azalii.
OdpowiedzUsuńTeż ma do tego zamku słabość :)
Usuń...jedna bajka!
OdpowiedzUsuńWspaniale się z Tobą zwiedza!
Serdeczności!
Zapraszam na dalsze zwiedzanie :)
UsuńZamek jest wspaniały choć za czasów hrabiego wystrój był rzeczywiście imponujący a teraz wygląda raczej skromnie. Mimo to chętnie bym go zobaczyła na własne oczy.
OdpowiedzUsuńGdyby nie Sowieci to kto wie jakby teraz zamek wyglądał.
UsuńPiękny choć faktycznie pewnie był wspanialszy nadal robi wrażenie. Wybieramy się tam od kilku lat i chyba wiosna powinniśmy wreszcie go zabaczyć
OdpowiedzUsuńZ Warszawy na południe znów nie jest tak daleko, w końcu przyjedziecie :)
UsuńPrzepiekny zamek. Szkoda, ze jego stan nie utrzymal sie tak jak widac to na starych zdjeciach, mimo wszystsko nadal jest imponujacy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
A no szkoda...
UsuńPozdrawiam :)
Swietnie zachęcasz, przepiękne zdjęcia opisy , nie byłam tam. Warto sie wybrać, Serdeczności zostawiam.
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, że skutecznie zachęcam i się wybierzesz :)
UsuńPo prostu bajkowy, jak nie z Polski, jak z innej epoki. Znakomity post. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam :)
Usuńsuper miejsce, super zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Jest super :)
UsuńMógłby być scenerią do filmu Disney'a. Wygląda bajkowo.
OdpowiedzUsuńŁatwo sobie wyobrazić, iż akcja filmu Disneya dzieje się w Mosznej.
UsuńJest na mojej liście życzeń na rok 2014. Zazdroszczę blogowiczom fajnych fotek i ja tez chcę :) Widz,że trzeba przygotować więcej czasu niż godzinę na zwiedzanie.
OdpowiedzUsuńZawsze mówię, jak się bardzo chce, to się spełni. W Mosznej na pewno trzeba poświęcić więcej czasu, bo same wnętrza z przewodnikiem zwiedza się godzinę, a jeszcze rozległy park, który też sporo czasu zajmuje.
UsuńW Mosznej byłam jakies dwadzieścia lat temu, kiedy - jesli dobrze pamietam - nie udostępniano wnetrz zwiedzającym.
OdpowiedzUsuńOgród zapamietałam i tzw. ogólne wrażenie.
Teraz za kazdym razem, kiedy jade do Krakowa, planuję, ze wracajac zaglądnę i...;(
Nawiasem mówiąc, mam skojarzenie z pałacem w Bożkowie - tak mógłby wyglądac, gdyby nie został zniszczony.
Też mam takie miejsca, gdzie od lat planuję zajrzeć, ale mi to nie wychodzi.
UsuńNiejedno miejsce mogłoby świetnie wyglądać, no ale ... zawsze jest jakieś ale które nie pozwala na utrzymanie obiektu w należytym stanie.
Przepiękne ujęcia fotografii zamku pozwolą mi najpewniej w tym roku i najpewniej w maju odwiedzić to miejsce. Byłem w wielu zamkach ale jak widzę ten w Mosznej jest piękny. Chętnie go obejrzę. Pozdrawiam autorkę
OdpowiedzUsuńWiesiek.
Zachęcam do odwiedzenia zamku w Mosznej i serdecznie pozdrawiam :)
Usuńwspaniały zamek byłam tam już chyba z 10 razy (ostatni raz 5maja tego roku:) i nie wykluczam że jeszcze tam pojadę, zamek jest naprawdę fantastyczny, jak z bajki, park również jest jak najbardziej godny obejrzenia :) twoja fotorelacja i opisy są wspaniałe obejrzałam na nich "rzeczy" których nie dostrzegłam będąc tam osobiście :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńOdwiedzając kolejny raz zwraca się uwagę na różne szczegóły, następny razem jak pojedziesz to będziesz szukać tego co widziałaś u mnie na zdjęciach :)
UsuńPozdrawiam :)
Witam ile czasu potrzeba aby zwiedzić zamek i jego otoczenie. Planuje nocleg w hotelu. Chciałabym również zwiedzić inne zamki i zastanawiam się jak zaplanować dwa dni
OdpowiedzUsuńWarto poświęcić jakieś 3-4 godziny na Moszną. Około godziny trwa zwiedzanie wnętrz, a później warto wybrać się na spacer po parku, pójść na wyspę, potem na cmentarz rodzinny. W zależności jak długo się będzie przy zamku i po parku spacerować, ale myślę, że koło dwóch godzin koniecznie. A naprzeciw jest stadnina koni i być może również tam zechcesz się wybrać.
UsuńBardzo dziękuję za szybką odpowiedź :)
UsuńPozdrawiam M
Proszę bardzo :)
UsuńBajkowy neuschwanstein i zamek w mosznej chyba są jedną baśnią istniejącą w realu
OdpowiedzUsuń