sobota, 27 grudnia 2014

Zabudowa karaimska w Trokach

Gdy ostatnio byłam na Litwie odwiedziłam Troki i przy okazji dowiedziałam się o ciekawej ludności karaimskiej. Choć była to moja kolejna wizyta w Trokach, to o Karaimach usłyszałam pierwszy raz. 




Karaimowie zostali sprowadzeni na Litwę przez Wielkiego Księcia Witolda w XIV wieku z Krymu. Osiedlili się w Trokach blisko księcia, ludność ta była bardzo ceniona jako dobrzy wojskowi i sumienni, wierni słudzy. A dzięki temu, że ich język karaimski wywodził się z grupy języków tureckich byli pomocni w kontaktach z Chanatem Tureckim.



Gdy weszliśmy w dzielnicę, a właściwie w karaimską ulicę od razu rzuciło nam się w oczy, że domy są bardzo podobnie zbudowane. Bardzo mi się spodobały ich domu, z których prawie każdy miał po trzy okna od strony drogi: jedno dla Boga, drugie dla gospodarza i trzecie dla gościa.

 

Przy ulicy mieście się również Kienesa karaimska czyli dom modlitwy, pochodzi z XVIII wieku i od czasów II wojny światowej była jedyną czynną świątynia karaimską w Europie. Niedawno kienesa przeszła gruntowny remont, nam niestety nie dało się tam zajrzeć, brama była zamknięta, ale słyszałam, że na ciekawy wystrój.



Religia karaimska wyłoniła się z judaizmu, dlatego zdarza się, że w nabożeństwach używany jest język hebrajski. Za głównego proroka uważają Mojżesza, korzystają też z Tory.



Bardzo mi się podobało, że wszystkie domy były bardzo zadbane, a cała ulica była bardzo kolorowa, bo każdy dom pomalowany była na inny kolor.



Dziś w większości domów znajdują się restauracje gdzie można skosztować oryginalnej karaimskiej kuchni. Słynie ona z takich potraw jak krupnik, kibiny, czyli pieczone pierogi w kształcie skręconej muszli nadziewane mięsem baranim czy słodkie chały.



Ludności karaimskiej na Litwie jest niewiele, w Trokach w czasie spisu w 2001 roku było 273 osoby. W Polsce jest ich około stu, a w całej Europie około półtora tysiąca. 



Do niedawna Karaimowie dopuszczali tylko małżeństwa wśród swoich, to jest główną przyczyną stale malejącej ich liczby. 



Krąży wśród Karaimów powiedzenie: „Jesteśmy jedynym narodem na świecie, który w całości może się spotkać na jednym weselu!”. Musieli się dobrze bawić na takich weselach.


 Po odwiedzeniu dzielnicy karaimskiej wybraliśmy się do zamku w Trokach, ale o zamku będzie innym razem.


Dziękuję za odwiedziny i zapraszam ponownie.

18 komentarzy:

  1. Ale tam czysto i kolorowo! Chciałabym skosztować oryginalnej karaimskiej kuchni:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie też zachwyciła osada karaimska.
    Wszystkie domy są kolorowe i zadbane.
    Smakowały mi kibiny. Ja jadłam zrobione z mięsa wołowego.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne te kolorowe drewniane domki! No i historia ciekawa,

    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Me gusta, esun lugar muy pintoresco.
    Si vuelves a España y tienes ocasión visita, Cáceres es una maravilla ;))
    Buen domingo.
    Un beso.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo przyjemnie wyglądają te kolorowe domki :)
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Interesujący post. Nic do tej pory nie wiedziałem o takim narodzie. Domki rzeczywiście mają ładne i ten zwyczaj z trzema oknami bardzo mi się podoba.
    Ładnie oddałaś klimat tego miejsca :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Byłam na zamku, a przy okazji oglądałam kolorowe domy. Bardzo ładnie to pokazałaś na zdjęciach. Życzę wspaniałego 2015 roku !

    OdpowiedzUsuń
  8. Dość bajkowo wygląda to miejsce

    OdpowiedzUsuń
  9. Drewniane kolorowe domki podobaja mi sie najbardziej.
    Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo klimatyczne miejsce i pewnie nie będę oryginalna jak napiszę, że domeczki prześliczne. Czekam na post o zamku, bo zrobił na mnie wrażenie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwielbiam budownictwo tego typu jest piękne naprawdę piękne chciałbym mieć coś ala taki dom w górach.

    OdpowiedzUsuń
  12. Kolorowo i ciekawie. Warto wracać!

    OdpowiedzUsuń
  13. W dzielnicy karaimskiej byłam w Eupatorii na Krymie, pamiętam, że bardzo mi się podobało :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Słyszałam zupełnie inne wyjaśnienie ilości okien od ulicy. Podobno, to książę decydował , ile okien na ulicę może mieć czyjś dom. Wedle zasług.
    Człowieczka z pierwszego zdjęcia pokazywałam , jest to św. Florian, patron strażaków.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Avelinko,
    wszystkiego najlepszego na Nowy 2015 Rok.
    Cudownych, niezapomnianych podróży i przede wszystkim zdrowia.

    OdpowiedzUsuń
  16. Byłam w Trokach w tym roku i bardzo podobały mi się karaimskie domki i ich ciekawa historia. Przepiękne zdjęcia.
    Życzę Ci wspaniałego Nowego Roku 2015 pełnego wspaniałych podróży i cudownych zdjęć:-))))

    OdpowiedzUsuń
  17. Niesamowita historia i wspaniałe miejsce. Pozdrawiam Cię serdecznie.

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie witam na moim blogu i bardzo dziękuję za Wasze odwiedziny i pozostawione komentarze.
Komentarze od anonimów będą kasowane.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...