Grudniowy wyjazd do Wrocławia na jarmark wykorzystałam na odwiedziny w ZOO, chciałam zobaczyć ich najnowszą atrakcję jakim jest Afrykarium. Zostało ono otwarte 26 października 2014 roku i stało się od razu główną atrakcją wrocławskiego ZOO, która ściąga tysiące oglądających.
Afrykarium jest to miejsce gdzie możemy zobaczyć faunę i florę
Afryki. W 19 akwariach i basenach o pojemności niemal 15 milionów litrów
wody
prezentowane są zwierzęta zamieszkujące plaże i rafę koralową Morza
Czerwonego, rzekę Nil, krainę Wielkich Rowów Afrykańskich, głębię Kanału
Mozambickiego, plaże Wybrzeża Szkieletów w Namibii i Dżunglę dorzecza
Kongo.
Budynek z Afrykarium z zewnątrz trochę niepozorny, ale dzięki tablicom wiemy gdzie się udać. Za to w środku prawie wszystko wszystkich zachwyca. Jak dla mnie brakowało mi szatni. Panująca tam wysoka temperatura powoduje, że bardzo szybko ściągamy kurtki, a czasem nawet swetry i trzeba to wszystko ze sobą nosić. Mam nadzieję, że szybko to zmienią.
Już w środku kurtkę i polar upchałam jakimś cudem w plecaku i już mogłam się cieszyć oglądaniem rafy koralowej i rybek, które zobaczyłam w pierwszych oknach akwarium. Aparat w dłoni "sam" robi zdjęcia, cóż trudno się opanować, gdy tyle cudeniek przed oczami. Zdjęcia może nie wszystkie są ostre, bo nie każda rybka chciała pozować do zdjęcia.
Chodząc od okna do okna trudno ukryć zachwyt rafą koralową i kolorowymi rybkami. Wyczytałam na stronie ZOO informację, że w akwariach pływa około 1500 rybek wśród 1200 sztucznych koralowców z Morza Czerwonego.
W kolejnych oknach możemy zobaczyć hipopotamy nilowe pływające w wodzie, jest to nasze pierwsze spotkanie z nimi, jednak tu niewiele widać, na bliższe spotkanie trzeba jeszcze poczekać.
Idziemy dalej i jeden pan poświecił latarką, dzięki czemu możemy zobaczyć śpiące dwa mrówniki. Często mylone są z mrówkojadami z Ameryki Południowej. Podobno cały dzień śpią, a w nocy harcują.
Kolejne okienka szklane akwarium zamieszkuje kolonia golców. Te malutkie i ruchliwe gryzonie wzbudzająca duże
zainteresowanie wśród zwiedzających, zwłaszcza dzieci długo stoją przy okienkach i obserwują jak małe golce biegają tunelami.
Zostawiamy golce i oglądamy w kolejnych dwóch akwariach rybki występujące tylko w endemicznych jeziorach Wielkich Rowów Afrykańskich -
Tanganiki i Malawi.
Idziemy dalej i na naszej drodze spotykamy małe antylopy o wdzięcznej nazwie dikdiki. Te malutkie ciekawskie i zarazem płochliwe zwierzątka na przemian wychodzą i chowają się.
Tym razem możemy oglądać hipopotamy z góry. Widać jak się wygodnie ulokowały w wodzie. Mimo tego że obserwuje ich duża liczba zwiedzających i spora grupa ptaków, im to nie przeszkadza. Ewentualnie czasem któryś hipopotamek zmieni pozycję.
Dalej przed nami kolejna wielka atrakcja Afrykarium a mianowicie tunel i olbrzymie okna akwarium przez które możemy obserwować mieszkańców kanału Mozambickiego takich jak rekiny, płaszczki i inne rybki oraz zółw.
Największa atrakcja Afrykarium prawie 20 metrowy tunel robi ogromne wrażenie, kiedy idąc nim możemy obserwować jak nad naszymi głowami płynie żółw czy rekin.
Żółw podobno lubi szczotkowanie, nawet w sieci krąży taki filmik o tym. Podobno wcześnie masakrował koralowce, a od czasu jak jest szczotkowany, to dał im spokój.
Wychodzimy z pierwszej części zwiedzania i w tej części Afrykarium spotykamy mieszkańców Wybrzeża Szkieletów w Namibii, a są to pingwiny przylądkowe i kotiki afrykańskie. Przez okno możemy obserwować spacerujące śmiesznie pingwiny przylądkowe, a kotiki sobie pływały i nie są zbyt widoczne na zdjęciu.
Przechodzimy do następnej części Afrykarium, którą w pierwszej chwili można wziąć za palmiarnię. Jest to pomieszczenie gdzie odtworzono dżunglę otaczającej rzekę Kongo. Wśród mieszkańców spotykamy krokodyle i manaty oraz latające w powietrzy ptaki.
Na dzień dobry spotykamy przy wejściu małego krokodylka, leżącego sobie tuż przy szybie.
Dalej spotykamy już dużego krokodyla, który pięknie się odbija, że ma się wrażenie, że są dwa osobniki.
Dalej obserwujemy manaty afrykańskie, są to roślinożerne ssaki, jakby ktoś nie wiedział. Należą do grupy syren, mają ok 3,5 metra długości i ważą ok pół tony.
Fajnie było obserwować kaczki od spodu, jak pływały po wodzie.
To ten mały krokodylek obserwowany z góry z tarasu widokowego, a poniżej ten wielki krokodyl.
Na tym kończymy zwiedzanie Afrykarium, bardzo mi się tu podobało, że chętnie wrócę. Przeszłam się jeszcze przez ZOO, ale żeby nie zasypać was zdjęciami, to na tym kończę.
Dziękuję za Wasze odwiedziny i pozostawiane komentarze. Zapraszam ponownie do odwiedzenia bloga i zaglądanie na Facebook, gdzie od czasu do czasu pojawiają się zdjęcia i informacje których nie ma na blogu.
...jestem zachwycona kolorami! Ryb, otoczenia, wszystkiego...zaprezentowałaś malarski przyrodniczy świat :)
OdpowiedzUsuńSerdeczności :)
Widzę, że na wysokim poziomie jest teraz zoo w moim Wrocławiu. Faktycznie ładnie to wszystko teraz wygląda, jednak takie miejsca budzą we mnie mieszane uczucia (idea trzymania zwierząt w klatkach, tłumy gapiów, którzy nie zawsze zachowują się jak należy itp.).
OdpowiedzUsuńSerdeczne pozdrowienia :)
Jestem pod wielkim wrażeniem, świetne zdjęcia zrobiłaś, a przez ten tunel z miłą chęcią sama bym się przeszła. Natura jest prawdziwą artystką - bo tylko artyści potrafią tak pięknie używać tylu barw, tworząc bajeczne obrazy, a nie kiczowate bazgroły. Miłej niedzieli życzę! :)
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu nadrobić tę wizytę. Dawno nie odwiedzałam wrocławskiego ZOO i z chęcią zobaczę te wszystkie zmiany, jakie tam zaszły. :)
OdpowiedzUsuńSpieszę donieść, że szatnia jest:)
OdpowiedzUsuńPięknie! :-) Chciałabym to wszystko zobaczyć na własne oczy. :P
OdpowiedzUsuńŁadnie, kolorowo , fajne miejsce na relaks i odpoczynek.
OdpowiedzUsuńPiękne te widoki,uwielbiam je bym cały dzień podziwiała ich.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńChciałabym tam kiedyś trafić :) Zbieramy się do tego Wrocławia i zbieramy... Zbyt ociężale ;)
OdpowiedzUsuńFajnie to tam wszystko wygląda. Wiadomo jak nowe. Będąc we Wrocławiu do zoo nie dotarliśmy. Tak jak kiedyś wspominałem złość mi jeszcze nie przeszła na komunikację miejską, na miasto ... :) Widzę, że mnóstwo pracy włożono w te miejsce. Fajnie.
OdpowiedzUsuńNasze Zoo jest fajne. No i jak ja mam się czuć? Wrocławianka i do Afrykarium jeszcze nie dotarłam?;) Ale się wybieram i też zagości na moim blogu. Tylko jeszcze nie wiem kiedy.
OdpowiedzUsuńKurczę, mamy tak blisko i jakoś jeszcze nie udało się nam tam trafić. Odstrasza nas trochę fakt, że mamy czas tylko w weekendy, kiedy jest najwięcej ludzi. Ale wygląda to wszystko bardzo kusząco!
OdpowiedzUsuńPrzy okazji- znalazłam filmik ze szczotkowania żółwia Stefana;-)
Pozdrawiam serdecznie!
W zoo we Wrocławiu byłam 2.5 roku temu, jak jeszcze nie było afrykarium, może w tym roku się wybiorę.. Chociaż zwiedziłam już afrykarium w Hiszpanii i Niemczech, więc nie wiem czy zrobiłoby na mnie aż takie wrażenie, ale zawsze warto się przekonać ;)
OdpowiedzUsuńSwietny pomysł z Afrykarium, czyli wrocławskie ZOO się rozwija i bardzo dobrze! :) Może w marcu będąc we Wrocku wybierzemy się o ile czas pozwoli na relaks. ;)
OdpowiedzUsuńByłam tam w Walentynki. Kolejka ciągnęła się chyba na kilometr. Afrykarium super tylko tłoczno i krótki ten tunel. Jednak atrakcja im się udała.
OdpowiedzUsuńFantastyczny kolorowy świat. Prawdziwe królestwo zwierząt i roślin. Mieliśmy z żoną pojechać tam w ferie, ale niestety rozchorowała się. Wszystko przed nami, teraz wiemy, czego się spodziewać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Wybieramy się tam wiosną. Piękne zdjęcia udało Ci się zrobić. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSuper zdjęcia.
OdpowiedzUsuńDziękuję , za możliwość ich obejrzenia.
Planuje pojechać tam z Małą:)
Słyszałam o nim i też się wybieram, ale poczekam aż będzie mniejszy ruch:) Może się doczekam? Super zdjęcia!
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPiękne akwaria, Avelina. Wydaje się, że są one wykonane na morzu.
OdpowiedzUsuńBesos.
Jak pieknie to wszystko wyglada! Mieszkamy tak blisko, a jeszcze tam nie bylismy. Mam nadzieje, ze w tym tygodniu sie uda. Troche niestety ceny odstraszaja, ale raz w zyciu mozna :)
OdpowiedzUsuńPiękne kolory, ciekawe miejsce. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPlanujemy tam pojechać, bo to chyba jedyne takie miejsce w Polsce! Tak nie dawno widziałam zdjęcia z budowy.
OdpowiedzUsuńFantastyczne to afrykarium. Trzeba tam pojechać. Sporo zwierząt, z tu pokazanych, jest w Warszawskim ZOO.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Cudne! Muszę w końcu odwiedzić Wrocław i osobiście zobaczyć to miejsce. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJak będę we Wrocławiu, to na pewno tam pójdę. Podoba mi się. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWow, robi wrażenie. Chętnie będąc we Wrocławiu tam się wybierzemy. Dzięki za inspiracje i obraz czego można się spodziewać w środku. Pozdrawiamy
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPięknie i kolorowo. Bardzo ciekawe miejsce, nie miałem okazji jeszcze tam być.
OdpowiedzUsuńNie byłem ale widzę że warto:) Pozdrawiam i zapraszam do mnie na rocznicę:)
OdpowiedzUsuńMoim ulubieńcem stąd chyba został Hipcio! I bardzo, bardzo chciałabym się przejść tym szklanym tunelem... to musi być niesamowite uczucie, gdy tak ze wszystkich stron otacza cię woda i ta cudna rafa koralowa.
OdpowiedzUsuńWrocław jest moim ulubionym polskim miastem więc przy następnej okazji na pewno odwiedzę Afrykarium!
Nie byłem, ale na pewno się wybiorę.
OdpowiedzUsuńWcale się nie dziwię, że Afrykarium robi taką furorę bo już sama nazwa brzmi obiecująco. I to nie tylko dla miłośnika Afryki. Dzięki temu miejscu mamy możliwość przenieść się na chwilę na inny, tak inny od naszego, kontynent. Super są te śpiące hipcie. I pingwiny :)
OdpowiedzUsuńjeszcze nie byłam,, ale się wybieram.., robi wrażenie
OdpowiedzUsuńA ja nie mam czasu się tam wybrać, może uda mi się w kwietniu :)
OdpowiedzUsuńWybieram się do tego Afrykarium, ale bardziej z ciekawości. Większość rybek, pokazanych przez Ciebie miałam okazję oglądać nurkując w ich naturalnym otoczeniu, kaczki "od spodu" też miałam przyjemność oglądać podczas nurkowania :) Przeglądam Twój wpis, czytam, oglądam zdjęcia i uśmiecham się do siebie, do lata jeszcze tak daleko, a ja tęsknie za "moimi" rybkami i żółwiami :) Pozdrawiam Cię serdecznie i dziękuję Ci, że wyrwałaś mnie z tej szarej rzeczywistości :)
OdpowiedzUsuń