Tym razem zapraszam Was do odwiedzenia manufaktury w Miśni, która od wielu lat słynie z produkcji porcelany. Będąc na jednej z wycieczek po Saksonii podjechaliśmy do Miśni - Meissen. Spędziliśmy tu pół dnia, z czego większość czasu w manufakturze porcelany. Budynek z zewnątrz jest niepozorny, ale ile kryje w środku skarbów.
Chińska porcelana znana była od dawna w Europie, jednak była bardzo droga. Szukano więc sposobów na produkcję porcelany w Europie. Wyrób porcelany w Miśni zaczyna się za czasów księcia elektora Saksonii późniejszego króla Polski Augusta Mocnego. Tenże August potrzebował złota do prowadzenia wojen i spłacenia długów. Wierzył alchemikom, że z przemiany innych metali uda się wytopić złoto. Zatrudniony na dworze alchemik J. F. Böttger bez sukcesów próbował wytworzyć złoto, więc Książę August uwięził go grożąc karą śmierci. Aby uniknąć kary J. F. Böttger prowadził badania wraz z E. W. v. Tschirnhausem, który od dawna robił różne doświadczenia z masami plastycznymi. Systematycznie przeprowadzili
próby wypalania różnych glinek w różnych temperaturach. Zasługą Böttgera
było skonstruowanie pieca, osiągającego temperatury około 1400 stopni
C. Dopiero użycie glinki kaolinowej z okolic Miśni i wypalanie jej w wysokiej temperaturze pozwoliło uzyskać porcelanę jaką znali z Chin. Pierwsze udane próby miały miejsce w 1708 roku. A dopiero w 1710 roku August II Mocny powołał dekretem Miśnieńską Manufakturę Porcelany. Produkcja porcelany zyskała bardzo szybko popularność i rozwinęła się na dużą skalę.
Obecnie w muzeum możemy oglądać ok 3 tysiące z posiadanych ok 20 tysięcy różnych wzorów wytwarzanych przez lata w manufakturze. W muzeum eksponaty są stale zmieniane, aby odwiedzający mieli stale coś nowego do zobaczenia. Samo zwiedzanie możemy podzielić na trzy części. Najpierw wyświetlany jest film, później z przewodnikiem szliśmy przez kolejne pokoje gdzie pracownicy demonstrowali nam jak wyrabiane są poszczególne elementy i jak się je ozdabia.
Na koniec już sami oglądaliśmy ogromną ilość eksponatów ustawionych chronologicznie. Widać było jak przez lata zmieniała się moda i upodobania. Jak widać na zdjęciach, było co oglądać.
Znakiem towarowym Manufaktury w Miśni są dwa skrzyżowane miecze. Sygnaturę tę wprowadził w 1722 roku pierwszy Inspektor J.M. Steinbruck. Można powiedzieć, że jest to jeden z najstarszych i najdłużej stosowanych znaków towarowych na świecie. Manufaktura szczyci się tym znakiem towarowym, bo widzimy go już wchodząc do budynku i później w holu, ale też możemy spotkać w innych częściach muzeum.
Jak się pewnie spodziewacie koniec zwiedzania był w sklepie. Tutaj również było co oglądać, ale ceny jak dla mnie były szokujące. Dla przykładu zwykły biały kubek, bez żadnych ozdób tylko ze znakiem towarowym na spodzie kosztował bagatela tylko 49 €. Ten sam kubek jako II gatunek można było kupić w pobliżu ratusza w małym sklepiku za 12 €. Bardzo chciałam sobie kupić taki komplecik - filiżanka z podstawką i talerzykiem co jest na ostatnim zdjęciu, ale jak się okazało, że po 20% rabacie kosztuje tylko jedyne 646 € to mi się szybko odechciało. Muszę przyznać, że jest to jedno z nielicznych miejsc, gdzie sobie nic na pamiątkę nie kupiłam. Jak to się świat zmienia, dawniej chińska porcelana była za droga, dlatego szukali sposobu na własną produkcję. A teraz będąc w fabryce porcelany w Chinach bez problemu stać mnie było na zakup, jedynie przed dużymi zakupami ograniczył mnie strach przed potłuczeniem w czasie transportu.
Ostatnio rzadziej tu zaglądam, bo wirus zaatakował mi komputer mimo programu antywirusowego i teraz siedzę i robię tam porządki. Na szczęście mam laptop i dzięki temu mam dostęp do sieci.
Dziękuję bardzo wszystkim za wyróżnienia, ale o tym napiszę następnym razem.
Ale cudeńka! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Trudno była wyjść tyle wspaniałości i wszystko chciałam zobaczyć :)
UsuńPozdrawiam :)
Piękne zastawy. A porcelanowe figurki wprost urocze. Szkoda tylko, że ceny nieosiągalne dla nas.
OdpowiedzUsuńCeny z kosmosu, to co mi się podobało to kosztowało dla mnie majątek. Trochę mi szkoda, że sobie nic nie przywiozłam.
UsuńPrzepiękne...Delikatne...Gustowne...
OdpowiedzUsuńSerdeczności :)
Bardzo pięknie
UsuńSerdeczności :)
Napiszę chyba z szoku cudowności tylko:
OdpowiedzUsuńJAKIE TO JEST CUDOWNE
JAKIE TO JEST PIĘKNE!!
Oj tak pięknie i cudownie :)
UsuńIleż w tym precyzji i piękna zarazem. Prawdziwe dzieła sztuki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Wiele z eksponatów to już dzieła sztuki.
UsuńPozdrawiam :)
Ale cudeńka. I cudne ceny...
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Szkoda, że ceny nie były niższe
UsuńPozdrawiam :)
Bajeczne!
OdpowiedzUsuńto prawda :)
UsuńArcydzieła jak z bajki, za to ceny stawiają na nogi:)I pomimo tego, że nie jestem wielką fanką takiej zastawy, to myślę, że znalazłabym coś dla siebie ( tylko taniego:) ).
OdpowiedzUsuńLubię porcelanę, ale na co dzień nie używa się takich cudeniek.
UsuńPrzepiękna!
OdpowiedzUsuńUwielbiam porcelanę i te porcelanowe cudeńka.
Pozdrawiam bardzo cieplutko:)))
Też lubię :)
UsuńPozdrawiam :)
Porcelanowe śliczności! Jeden bym przygarneła :)
OdpowiedzUsuńJa też :)
UsuńPiękne to wszystko! :)
OdpowiedzUsuńi jaka precyzja!
pozdrawiam
Podziwiam precyzję, to wszystko ręcznie malowane.
UsuńTakie delikatne a takie trwałe! Uwielbiam porcelanę i choć obiecuję sobie, że już nic nie kupię, co jakiś czas i tak nie potrafię się oprzeć..
OdpowiedzUsuńMam to samo, już nie ma gdzie chować, a i tak ostatnio kupiłam komplet 6 filiżanek.
UsuńWspaniały post. Tyle piękna w takiej porcelanie. I pomyśleć, że to wszystko praca ludzkich rąk. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSą zdolni ludzie, którzy potrafią stworzyć cuda.
UsuńPozdrawiam :)
Zachwyca urodą, a figurki finezją wykonania.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Wszystko tam zachwyca :)
UsuńPozdrawiam :)
Prawdziwe działa sztuki i ładnie uchwycone na Twoich fotografiach. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFatalne oświetlenie było w środku i trudno było uchwycić urodę niektórych rzeczy. Pozdrawiam :)
UsuńWitaj Avelinko!
OdpowiedzUsuńAleż ja mam zaległości. Tyle cudownych postów...
Uwielbiam podziwiać piękną porcelanę. To są prawdziwe dzieła sztuki.
Świetne zdjęcia.
Serdecznie pozdrawiam:)
Też mam słabość do porcelany.
UsuńPozdrawiam :)
Witam!
OdpowiedzUsuńJestem zachwycona tą cudną...przecudną porcelaną.
Od jakiegoś czasu również zaczęłam wertować po stronach Allegro, aby coś taniego i okazyjnie kupić. Muszę przyznać, że w niektórych przypadkach nie żałują złota. Te okazy są zawrotnie drogie. Ostatnio udało mi się kupić świecznik alaMiśnia / kopia / dałam za niego " jedyne " 325 zł. Strach pomyśleć ile by kosztował oryginał. Byłam pewna, że Fabryka Porcelany w Meissen już nie istnieje. A tu niespodzianka!
Pozdrawiam. KE.
Osoba, która jest miłośnikiem porcelany warto by wybrała się do Miśni, dla przykładu w centrum, można powiedzieć na rynku, znajduje się sklep gdzie wyroby z Miśni można kupić za małe pieniądze, mają one niewielką skazę, ale ceny to około 10% tego co w sklepie w wytwórni porcelany.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Chciałam się wybrać do Miśni. A po przeczytaniu Twojego opisu, to już koniecznie muszę. Czy codziennie jest czynna Fabryka? -Ewa
OdpowiedzUsuńZ tego co pamiętam, to czynne jest codziennie, za wyjątkiem świąt: Bożego Narodzenia, Wielkanocy itp.
Usuń