W poprzednim poście pisałam pałacu w Wojnowicach i jego o atrakcjach. Dla nas głównym powodem wyjazdu nie było zwiedzanie pałacu, ale zorganizowany przez firmę Wasko SA z Gliwic dla swoich pracowników i PTTK Ziemi Gliwickiej dla swoich członków, koncert ballad w wykonaniu Aleksandra Evseeva. Koncert ten był możliwy dzięki uprzejmości firmy Wasko SA, która za sponsorowała sam koncert, my opłacaliśmy tylko przejazd i poczęstunek.
Do pałacu przyjechały dwie grupy jedna to pracownicy Wasko SA, a druga grupa z PTTK-u. Pierwsza grupa przyjechała wcześniej i zdążyli zwiedzić pałac zanim my przyjechaliśmy. Po przyjeździe do pałacu powitał nas właściciel i zaprosił do stołu. W krótkim czasie otrzymaliśmy pyszny obiad, na który się składała polędwica z grzybami, fasolka szparagowa i marchewkowe ziemniaki. Oprócz tego na stole stały woda i soki.
Gdy zjedliśmy połowę grupy zabrał właściciel pałacu na zwiedzanie Muzeum Horroru i Muzeum Dawnej Wsi o czym pisałam ostatnio, za to druga grupa szła w przerwie koncertu. Gdy wróciliśmy na nasze miejsca Aleksander Evseev - nasza gwiazda wieczoru - rozpoczął swój koncert. W pierwszej części mieliśmy okazję posłuchać ballad ukraińskich i rosyjskich oraz pieśni Bułata Okudżawy. Były to takie utwory jak "Czerwona ruta", "Modlitwa" czy "Biełyje nocy". Za to w drugiej i trzeciej części mieliśmy okazję pośpiewać wraz z solistą, gdyż wykonywał między innymi "Sokoły", "Zabrałaś serce moje", "Zawsze niech będzie słońce" czy "Czerwona jarzębina". Cały występ wraz z dwoma krótkimi przerwami trwał 2,5 godziny. Po koncercie Aleksander Evseev sprzedawał płyty i rozdawał autografy.
Aleksander Evseev urodził się na Ukrainie w obwodzie charkowskim koło miasteczka Kupjansk.W czasie studiowania fizyki na Uniwersytecie Dniepropietrowskim trafił do amatorskiego zespołu "Dnieprianie", którego występy oceniał na bardzo wysokim poziomie, koncertowali m.in. w Kanadzie, Francji i Rosji. To zachęciło go do kolejnych studiów na uczelni artystycznej na Wydziale Sztuki Estradowej. Po studiach rozpoczął pracę jako nauczyciel śpiewu i równocześnie solista orkiestry akademickiej "ViaDuk". Oprócz tego pracował jako kierownik klubu studenckiego w Akademii Celnej. Tam do jego obowiązków należało organizowanie wszelkich koncertów i imprez artystycznych oraz prowadził grupę wokalną. W tym czasie miał okazje występować przed takimi osobami jak prezydencji Ukrainy Leonid Kuczma i Wiktor Juszczenko, a oprócz tego koncertowali w wielu miastach Ukrainy i Rosji. Od 2010 roku mieszka w Polsce. W swoim repertuarze ma wiele utworów takich jak: ukraińskie i rosyjskie utwory ludowe, pieśni Bułata Okudżawy, piosenki włoskie i polskie, klasyczne arie operowe. Przez jakiś czas był solistą chóru Aleksandrowa. Posiada wspaniały głos - tenor - który ćwiczył wiele lat pod okiem nauczycieli i nadal się samo-kształci i doskonali.
Dziękuję za odwiedziny na moim blogu i pozostawiane komentarze.
Fantastyczna relacja, piękne miejsce. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękne miejsce. Pozdrawiam :)
UsuńŚlicznie tam musiało być. Próbowałam "wirtualnie" poczuć się tam na tym koncercie ballad i w takim cudownym miejscu :)
OdpowiedzUsuńTrudno wirtualnie przekazać koncert. Pozdrawiam :)
Usuńnieco Ci zazdroszczę... tak bardzo bym chciała posłuchać pieśni w wykonaniu Aleksandra...
OdpowiedzUsuńSerdeczności:)
Głoś ma cudowny :)
UsuńSerdeczności :)
Co za uczta w pałacowych wnętrzach!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam bardzo cieplutko:)))
Nie często jest okazja ucztować w takich wnętrzach :)
UsuńPozdrawiam :)
To pewni był niezapomniany miły wieczór. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńOj tak długo go będę pamiętać :)
UsuńPozdrawiam :)
WOW koncert w takich wnętrzach, super :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Piękne wnętrza i wspaniała atmosfera :)
UsuńPozdrawiam :)
To musiał być wspaniały występ. Masz niezapomniane wspomnienia.
OdpowiedzUsuńWnętrza pałacowe są doskonale utrzymane i zachowały swój charakter.
Serdecznie pozdrawiam:)
Cudowny :)
UsuńPozdrawiam :)
Bardzo lubię takie klimaty.Koncert w takim miejscu super sprawa
OdpowiedzUsuńWarto było się wybrać :)
UsuńPo zdjęciach widać, że zabawa była przednia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Oj tak bawiliśmy się świetnie :)
UsuńPozdrawiam :)
Ciekawa postać, a nie miałam nigdy styczności z tym Panem. Musiało być miło.
OdpowiedzUsuńTeż widziałam go po raz pierwszy, wcześniej nie znałam.
UsuńZapewne wspaniały występ. I piękne pałacowe wnętrza. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBył wspaniały :)
UsuńPozdrawiam :)
Chór Aleksandrowa mówi sam za siebie a i muzyka tego rodzaju zawsze ma swoich zwolenników, ja osobiście bardzo lubię Okudżawę, znam wiele jego ballad a nawet potrafię zaśpiewać!.
OdpowiedzUsuńTo świetnie byś się tam czuła :)
UsuńFajnie musieliście się bawić. Przyjemne z pożytecznym, bo nie omieszkałaś, aby stosownie wykorzystać czas, co widać po ilości i jakości zdjęć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :)
Pogratulować Ci pracodawcy. :)
To nie mój pracodawca, jak tylko z ramienia PTTK-u się tam załapałam.
UsuńTeż chcę go usłyszeć!
OdpowiedzUsuńDowiedz się czy nagrał płytę. Wiem, ze to głupio brzmi, ale może:)
Pa:)
Wydał płytę, nawet kupiłam.
UsuńFajna relacja , ciekawa
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńMasz dar opisywania, ciekawie to robisz. Mialam mozliwosc slyszec Aleksandra wielokrotnie. Podziwiam jego glos, talent i upor w dazeniu do doskonalszego glosu. Poznalam go osobiscie i mam na to dowod :) Majka
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo.
UsuńKupiłam sobie na pamiątkę płytę i dostałam autograf. :)