Długo nie pisałam, ale w święta postanowiłam napisać o szczególnym dla mnie miejscu, którym jest Grota Narodzenia w Betlejem. Jestem bardzo szczęśliwa, że dane mi było tam być. Choć już minęło trochę czasu od mojej wizyty, to ta wizyta nadal jest jak żywa w mojej pamięci. Uznałam, że Boże Narodzenie jest to odpowiedni czas, aby o tym napisać. Piszę też z nadzieją, że będzie mi dane kiedyś tam pojechać. Ponoć czasem marzenia się spełniają.
Grota znajduje się w krypcie pod ołtarzem w Bazylice Narodzenia Pańskiego w Betlejem. Do krypty można dostać się schodami umieszczonymi po obu stronach
ołtarza bazyliki, a także z franciszkańskiego kościoła św. Katarzyny. Jednak aby nie było zamieszania turyści i pielgrzymi schodzą schodami po prawej stronie ołtarza. Aby dostać się do groty zazwyczaj trzeba swoje odstać w kolejce.
Kiedy już przyjdzie nasza kolej i zejdziemy na dół trafiamy do prostokątnego pomieszczenia o wymiarach: 12,3 m długości, 3,5 m szerokości i 3 m wysokości. W jego centralnej części znajduje się prawosławny ołtarz, pod którym znajduje się pochodząca z 1717 roku srebrna czternastoramienna gwiazda z napisem "Virgine Maria Jesus Christus natus est 1717" co oznacza "Tu z Maryi Dziewicy narodził się Jezus Chrystus". Według tradycji chrześcijańskich jest to miejsce narodzenia Jezusa.
Z prawej strony od prawosławnego ołtarza znajduje się ołtarz katolicki,
który umiejscowiony jest tam gdzie miał stać żłóbek, do którego Maryja
po urodzeniu Jezusa, złożyła go owiniętego
w pieluszki. Relikwie żłóbka znajdują się w Rzymie w Bazylice Matki
Boskiej Większej, dlatego od momentu gdy w bazylice znalazły się
relikwie Żłóbka nazywana jest też Matki Bożej przy Żłóbku. Miejsce to
jest właściwie dziurą w skale, chociaż dzisiaj jest ona obłożona
marmurem, a w przeszłości była jeszcze wykończona srebrem. Naprzeciw
prawosławnego ołtarza narodzenia znajduje się ołtarz poświęcony
Pokłonowi
Mędrców ze Wschodu ze sceną przedstawiającą Objawienie Pańskie.
Wnętrze groty nie ma naturalnego światła z zewnątrz, tylko oświetlane jest oprócz lamp elektrycznych - 53 lampami oliwnymi. Ich
użycie ściśle reguluje obowiązujące na terenie bazyliki Status Quo. Do kościoła rzymskokatolickiego należy 19 dużych lamp u sklepienia groty oraz cztery lampy, które dzień i noc palą się w
pobliżu srebrnej gwiazdy przy miejscu narodzenia. Ściany groty okrywa ogniotrwała tapeta z 1874 roku, dar prezydenta Republiki Francuskiej Patrice'a Mac-Mahona. Umieszczono ja tutaj po tragicznym pożarze z 1869 roku, kiedy przez
nieuwagę pielgrzymów zapaliła się kotara ozdabiająca ściany groty.
Grota Narodzenia jest to takie miejsce, gdzie przybywają ludzie z całego świata. Każdy kto przyjedzie do Betlejem obowiązkowo chce dostać się do miejsca narodzenia Jezusa, o którym zazwyczaj słyszał tylko w kościele lub czytał w jednej z Ewangelii Pisma Świętego. Przepełniała mnie radość, że mogę to cudowne miejsce zobaczyć na własne oczy. Już na miejscu obok ołtarza stoi prawosławny zakonnik, który pogania ludzi
odwiedzających grotę. Wiadomo, że dużo jest ludzi odwiedzających grotę i
kolejka ciągnie się przez pół bazyliki, więc ma co robić. Gdy
przychodzi nasza kolej, wówczas schodzimy na kolana i po czworakach
wchodzimy pod ołtarz, aby dotknąć i ucałować srebrną gwiazdę.
Mam nadzieję, że jeszcze o mnie pamiętacie, ostatni rok bardzo zaniedbałam bloga swojego i odwiedziny u Was. Sytuacja rodzinna spowodowała, że straciłam pasję pisania i wstawiania zdjęć na bloga, za to podróżowanie zawiesiłam na parę miesięcy, ale później wróciłam na dawne tory, więc będzie o czym pisać.
Byłam tam kilka lat temu. Relację z tego pobytu i moje wielkie zdziwienie można zobaczyć tu: http://mojepodrozeliterackie.blogspot.com/search/label/Betlejem?m=0
OdpowiedzUsuńSuper! Fajnie to opisałaś i po wizycie w Rzymie chcialoby sie siegnac dalej - moze akurat do Betlejem :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy!
Na pewno każdy z chrześcijan chciałby choć raz w życiu odwiedzić to miejsce. Cieszymy się, że znowu jesteś i czekamy na nowe relacje.
OdpowiedzUsuńRównież marzy mi się podróż do Jerozolimy i okolic.
OdpowiedzUsuńZ całą pewnością wizyta w takim miejscu musi być niezapomnianym przeżyciem.
Pozdrawiam serdecznie:)
Od tej srebrnej gwiazdy wszystko się zaczęło. Bardzo interesujący wpis.
OdpowiedzUsuńCudowna podroz do Jerozolimy marze zobaczyc Grote Narodzenia Panskiego piekna relacja serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSZCZĘŚLIWEGO NOWEGO 2017 ROKU
Bardzo chciałabym zobaczyć to miejsce choć raz wżyciu. Przerazają mnie tylko te tłumy ludzi...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, szczęśliwego Nowego Roku!
Witaj, bardzo się cieszę że jesteś!! Miejsce cudowne, niestety nie byłam, ale z Twojego przekazu "czuć" cud narodzin i magię. Móc pochylić się w takim miejscu to szczęście!!!
OdpowiedzUsuńPomyślności w Nowym Roku!!!!
Piękne miejsce, chyba marzenie każdego chrześcijanina, by być i widzieć je na własne oczy.
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego w Nowym Roku !
Szczesliwego Nowego Roku!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Szczęśliwego 2017 roku!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ewa R.
Byłam tam. Nie ukrywam, że chętnie bym tam wróciła.
OdpowiedzUsuńBędąc w Egipcie koniecznie musiałem pojechać do Jerozolimy. Podróż trwała prawie całą Szarm el-Szejk ale było warto... Jest to wyjątkowe miejsce. Wkrótce mam zamiar opisać pobyt w Jerozolimie więc zapraszam serdecznie na mojego bloga: https://bakcylpodrozy.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę dalszych inspirujących wypraw! :)
Piękne miejsce ;)
OdpowiedzUsuń