niedziela, 22 marca 2020

Wodospad Niagara

Jak łatwo można spełnić marzenia. Jednym z miejsc na świecie, które od zawsze chciałam zobaczyć był wodospad Niagara. Latem miałam okazję zobaczyć ten cud natury na własne oczy. Bałam się, że mogę być rozczarowana wizytą, jednak moje obawy były niepotrzebne. Wróciłam zachwycona, wodospad mnie urzekł, niesamowite było zobaczyć ten ogrom wody z bliska, a nawet z bardzo bliska. 



Przyjechaliśmy do miejscowości Hamburg w stanie Nowy Jork, gdzie zrobiliśmy sobie bazę wypadową na kolejne dwa dni. Miejscowość ta zawdzięcza swoją nazwę niemieckiemu miastu, ponieważ osiedlili się tu w większości Niemcy. Hamburg położony jest nad jeziorem Erie, po przyjeździe trafiliśmy na piękny zachód słońca nad jeziorem. 



Zdecydowaliśmy się odwiedzić wodospad Niagara od strony kanadyjskiej i była to bardzo dobra decyzja.Wczesnym rakiem wyruszyliśmy w dalszą drogę, żeby mieć cały dzień do dyspozycji. Mamy do przejechania około 55 km co powinno zająć około 45 minut.



Na miejscu w centrum informacji kupujemy bilety na wszystko i zaczynamy nasze zwiedzanie od kina. Jakie było nasze zdziwienie kiedy na bramkach przy wejściu otrzymujemy niebieskie peleryny. Okazało się, że kino składa się z dwóch części, w pierwszej ogląda się krótki film, a w drugiej jest pokaz jak wodospad wygląda o różnych porach roku i tu trzeba schować aparaty i telefony i ubrać pelerynę, bo można zmoknąć.


Następnie udajemy się do tuneli, aby zobaczyć wodospad z bliska, tu otrzymujemy kolejną pelerynę w kolorze żółtym. Najpierw zjeżdżamy widną na dół i chodzimy tunelami i jak widać na zdjęciu poniżej można z bardzo bliska zobaczyć wodospad od tyłu. Później wychodzimy na mały pomost tuż obok bocznej krawędzi wodospadu, woda jest prawie na wyciągnięcie ręki. Wiąże się to z tym, że trudno zrobić jakiekolwiek zdjęcie, ponieważ wszystko jest mokre, a w powietrzu unoszą się drobinki wody.





Po powrocie na górę udajemy się na spacer promenadą wzdłuż rzeki Niagara, cały czas podziwiając uroki wodospadu. Trudno się oprzeć robieniu zdjęć, bo ciągle inaczej wygląda. Idziemy powoli i cykamy kolejne zdjęcia i kolejne i koleje...



Rzeka Niagara płynie z jeziora Erie do jeziora Ontario, ma do przebycia odległość ok 58 km i na swojej trasie pokonuje ok 99 m różnicę wysokości. Przez ostatnie dwanaście tysięcy lat wodospad przesunął się o 11 km w gorę rzeki, co spowodowało powstanie wąwozu. Obecnie po licznych pracach inżynierskich i przekierowaniu rzeki w celu wytwarzania prądu zmniejszyło się tempo erozji z 1 metra do ok 30 cm rocznie.



Wodospad Niagara składa się z trzech części i będąc po stronie kanadyjskiej można je z promenady wszystkie podziwiać w całej okazałości. Po stronie kanadyjskiej jest Wodospad Horseshoe czyli Wodospad Podkowa o szerokości 790 m i wysokości ok 57 m. oddzielony od części amerykańskiej Goat Island. Po stronie amerykańskiej są dwa wodospady American Falls czyli Wodospad Amerykański o szerokości 290 m i wysokości 57 m i  znajdujący się tuż obok Bridal Veil Falls czyli Wodospad Ślubny Welon o szerokości 56 m.



Aby zobaczyć Wodospad Niagara można to zrobić od strony amerykańskiej i kanadyjskiej. Można tak jak my jadąc samochodem np przez Peace Bridge w Buffalo udać się na przejście graniczne, a następnie podjechać na parking do centrum turystycznego, gdzie kupując bilet na atrakcje ma się w cenie bilet na darmowy autobus, którym można jeździć między poszczególnymi miejscami wartymi odwiedzenia. Można też zostawić samochód w USA i zobaczyć tylko wodospad od strony amerykańskiej, albo na piechotę przekroczyć granicę przez Rainbow Bridge, ale wówczas do przejścia jest ok 2,5 km z parkingu do centrum turystycznego. 



Wspomnianym wcześniej darmowym autobusem udajemy się ok 3 km od wodospadu do kolejnej atrakcji, którą jest White Water Walk. Na miejscu zjeżdża się widną 70 m w dół do wąwozu, a następnie przechodzi tunelem 73 m do promenady o długości 300 m, którą spacerując można podziwiać piękno otaczającej nas natury.



Spacerując promenadą w dwóch miejscach z bliska można zobaczyć rzekę Niagarę i jej niesamowity zielony kolor, który zawdzięcza rozpuszczonej soli i mączki kamiennej pochodzących z tutejszych skał. Oprócz koloru wody wrażenie robi także silny prąd wody ok 48 km/h. Obowiązuje tu całkowity zakaz pływania kajakiem, choć śmiałków w przeszłości nie brakowało, którzy w większości przepłacili swój wyczyn śmiercią.



Wracamy do wodospadu, aby tym razem znów zobaczyć go z bliska, tym razem podpływając statkiem pod ścianę wodospadu. Tym razem dostajemy czerwone peleryny, fajnie to potem z daleka wygląda, cały statek czerwonych ludzików.



Początkowo stoję na górnym pokładzie gdzie wspaniale widać z bliska oba amerykańskie odcinki wodospadu, na razie spokojnie można zdjęcia porobić.



Im bardziej zbliżamy się do kanadyjskiej części wodospadu tym więcej drobinek wody znajduje się w powietrzu i coraz trudniej zrobić jakieś sensowne zdjęcie, no i człowiek robi się cały mokry, nawet peleryna nie pomaga. Przeniosłam się na dolny pokład, tam jest wyjątkowo pusto i wystarczyło stać ok 1 metra od balustrady i można spokojnie było robić zdjęcia.



Zwiedzając wodospad od strony amerykańskiej jest możliwe wyjście na taras widokowy, z którego można podziwiać poszczególne części wodospadu, jest to skromna alternatywa tego jak ze strony kanadyjskiej można spacerując 2 km promenadą podziwiać wszystko. Spod tarasu widokowego wypływają również statki pod wodospad do strony amerykańskiej.



Wracamy do przystani, a wodospady zostawiamy w tyle. Schodzimy ze statku i widzę, że dla większości główną atrakcją rejsu było zmoknięcie na górnym pokładzie. Idą same zmokłe kury, na szczęście dzień jest upalny i szybko włosy i ubrania im schną.  



Po tylu atrakcjach zrobiliśmy się głodni, idziemy coś zjeść w kanadyjskim miasteczku Niagara Falls. Wybraliśmy pizze w Boston Pizza, była bardzo smaczna.



Ta część miasta przypominała połączenie Las Vegas z  wesołym miasteczkiem. Warto wspomnieć, że miasta o nazwie Niagara Falls są dwa, jedno po stronie kanadyjskiej, a drugie po stronie amerykańskiej.



Ostatni rzut oka na całość Wodospadu Niagara i powoli trzeba wracać do samochodów, bo czeka nas powrót do Stanów z czym wiąże się przekroczenie granicy, a nigdy nie wiadomo ile będzie się tam czekać, a jutro kolejny dzień zwiedzania.


Z każdego miejsca na świecie staram się przywieźć sobie pocztówkę, tym razem nie kupiłam jej rano, bo czekało nas sporo mokrych atrakcji i nie chciałam żeby mi się zniszczyła. Wracając do samochodów wstąpiłam do centrum turystycznego, cześć osób na mnie nie czekała i poszła do auta, a parę osób poczekało. Gdy wyszłam z pocztówką i podeszłam do barierki ukazała się tęcza i znów aparaty poszły w ruch. Ci co zostali byli z tego powodu bardzo zadowoleni, a ci co nie poczekali byli wkurzeni gdzie myśmy tak długo byli.




Dziękuję za Wasze odwiedziny i pozostawione komentarze. Wszystkim Wam życzę zdrowia w tym trudnym czasie, obecnie zostało nam wspominanie jednych podróży i planowanie kolejnych, do czasu jak się to wszystko nie uspokoi.


22 komentarze:

  1. Jaki wspaniały ogrom wody! Bardzo fajne ujęcia zrobiłaś! Cudowne widoki i na pewno niesamowite przeżycie zobaczyć to wszystko własnymi oczyma!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widoki wspaniałe, każdemu polecam wizytę, zdjęcia czy filmy nie oddają rzeczywistości.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Droga Avelino, Przepiękna relacja.:)
    Mój M byłby zachwycony. To Jego wielkie marzenie od lat.
    Też byłabym zachwycona.
    Mimo mokrych warunków, udało Ci się zrobić rewelacyjne zdjęcia.
    No cóż, póki co wspomnienia podróżnicze.
    Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę zdrowia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba marzenie spełniać, mi zajęło 8 lat zrealizowanie tego marzenia, więc wszystko przed Wami.
      Obecnie trudno coś planować, bo duża niepewność, więc zostały wirtualne wycieczki i nasze wspomnienia.
      Pozdrawiam:)

      Usuń
  3. Trzeba przyznac, że robi wrażenia!

    OdpowiedzUsuń
  4. Przepiękne zdjęcia ale zobaczyć wodospad na żywo to jest prawdziwe przeżycie. Obecnie pozostały nam wspomnienia podróżnicze.
    Życzę Ci dużo zdrowia i ślę moc serdeczności:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przynajmniej mamy co wspominać, a jak się sytuacja zacznie poprawiać to będziemy mogły zacząć planować nowe wyjazdy. Póki co wszystko poodwoływałam.
      Pozdrawiam serdecznie i życzę zdrowia :)

      Usuń
  5. O tak! Trzeba marzyć by nie umknął cel. I mieć rozmach w marzeniach oraz odwagę w ich spełnianiu. Niagara na zdjęciach wygląda niesamowicie więc zobaczenie tego wodospadu na własne oczy to z pewnością niezapomniane przeżycie. Cieszę sie razem z Tobą, że mogłaś tam być i spełnić jedno z marzeń. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem spełnienie marzeń jest trochę kłopotliwe, bo jak się spełni marzenie to o czym tu marzyć? Jednak mija trochę czasu i zawsze znajdzie się coś nowego. Na razie póki co to szukam nowego marzenia/pomysłu.
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  6. Piękne zdjęcia, ale miałaś to szczęście, że widziałaś to na własne oczy. Oglądając jesteśmy pozbawieni innych efektów - huku wody i spadających kropel. Przy tym siedzeniu, chętnie poszedłbym nawet bez peleryny. Co zrobiłaś z taką ilością peleryn w różnych kolorach? Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystkie trzy peleryny przywiozłam do domu, a co mam marnować. W domu miałam jeszcze dwie peleryny, teraz to mogę otworzyć sklep. :)))
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  7. Podróż życia. Zaczynam zbierać pieniądze na wyjazd :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto pojechać, sama myślę w kolejnych latach wybrać się do Kanady na objazdówkę, to może uda się jeszcze raz odwiedzić wodospad.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  8. Cudne miejsce odwiedziłaś! A dzięki pięknym zdjęciom i ja mogłam, choć w małej cząstce, poczuć się jak nad Niagarą. Widzę, że dla turystów zbudowano tam mnóstwo atrakcji, by można podziwiać te cuda natury. Dzięki wielkie:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz to nam zostały wirtualne wyjazdy.
      Sama byłam zaskoczona ile atrakcji jest nad Niagarą przygotowane dla zwiedzających.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  9. Życie jest po to, by spełniać marzenia, te mniejsze i te większe. Piękne miejsce odwiedziłaś, na żywo musi robić jeszcze wspanialsze wrażenie. Pozdrawiam serdecznie! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze byłam zdania, że warto marzyć i dążyć do celu. Choć ostatnio zaczynam zmieniać zdanie, marzyc dalej tak, ale czy koniecznie spełniać marzenia. W ostatnich trzech latach spełniłam prawie wszystkie moje marzenia wyjazdowe i teraz mam coraz większy problem, gdzie pojechać.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  10. Marzenia się i może spełniają, ale nie zawsze niestety. Może ja za mało marzę, bo boje się ich spełnienia. To, co Ty przeżyłaś podziwiając wodospad Niagary jest z pewnością nie do zapomnienia, bo jest cudowne. Bądź zdrowa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba marzyć i dążyć do realizacji marzeń, bo jaki sens ma nasze życie bez marzeń. Pozdrawiam serdecznie i życzę zdrowia :)

      Usuń
  11. Świetna fotorelacja z wyjątkowych miejsc. Natura jest potężna i piękna. W tych miejscach możemy sobie uświadomić, kim my jesteśmy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Natura jest niesamowita i tak różnorodna, jeżdżąc po świecie doszłam do wniosku, że miasta są wszędzie takie same, za to cuda przyrody sprawiają, że warto podróżować. Pozdrawiam :)

      Usuń

Serdecznie witam na moim blogu i bardzo dziękuję za Wasze odwiedziny i pozostawione komentarze.
Komentarze od anonimów będą kasowane.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...