Co roku w czerwcu na lotnisku w Rybniku Gotartowicach odbywa się piknik lotniczy. Tak też było i w tym roku, w dniach 18-19 czerwca okoliczni mieszkańcy mogli cieszyć oczy licznymi akrobacjami samolotowymi na rybnickim niebie.
W czasie pikniku mieliśmy okazje oglądać pokazy akrobacji samolotowych i szybowcowych, rekonstrukcję
walki powietrznej z okresu I wojny światowej, skoki spadochronowe,
pokazy paralotniarzy oraz spotkać ciekawych ludzi związanych z lotnictwem.
Chętni mogli skorzystać w promocyjnych cenach z lotów widokowych dla publiczności, chętnych na to nie brakowało.
W czasie pikniku mogliśmy posłuchać i zobaczyć ciekawych ludzi jak Artur Kielak, który jest pilotem samolotowym, szybowcowym, śmigłowcowym i komunikacyjnym, a także skoczkiem spadochronowym. Jest też członkiem Aeroklubu Śląskiego. Na co dzień jest kapitanem Boeingów 737-800 w jednej z największych linii lotniczych na świecie Ryanair.
Lotnisko w Rybniku Gotartowicach zostało wybudowane w 1963 roku na terenie odstąpionym przez kopalnię „Jankowice”, między innymi przez górników tej kopalni oraz żołnierzy Jednostki Wojskowej OTK z Jarocina. Lotnisko jest zarządzane przez Aeroklub ROW.
Aeroklub został utworzony 1 stycznia 1964 roku i zajmuje się
wykonywaniem lotów widokowych po okolicy oraz prowadzi szkolenia
zapoznawcze na samoloty i szybowce.
W czasie pikniku nie brakowało atrakcji dla dzieci, liczne karuzele, dmuchańce, stargany z zabawkami i jedzeniem i piciem zadowoliły każdego małego odwiedzającego.
Dla mnie główną atrakcją pikniku było oglądanie pokazów klasycznej walki powietrznej z czasów I wojny światowej. Było to bardzo ciekawe i efektowne pokazy.
Wybuchy były bardzo efektowne, jak na prawdziwej wojnie.
Inscenizacja walk z I wojny światowej była bardzo realistycznie przedstawiona, dzięki efektom jakie zostały tutaj wykorzystane jak wybuchy, płonące samochody i samoloty, a także trawa na lotnisku.
Byli ranni, których na noszach znosili z pola walki.
Kolejnym gościem na pikniku był Jerzy Makula - pilot szybowcowy, specjalizujący się w akrobacji, wielokrotny mistrz świata. Jest członkiem Aeroklubu Rybnickiego Okręgu Węglowego (ROW). Pracuje zawodowo jako pilot PLL LOT na liniach międzynarodowych i pilotuje samolot: Boeing 787. To on miał okazję pilotować samolot, który odwodził papieża Franciszka do Watykanu ze Światowych Dni Młodzieży w Krakowie.
Tego dnia tłumy ludzi obserwowały pokazy na rybnickim lotnisku, jak widać było co oglądać, mimo, że chmury straszyły deszczem.
Po zakończeniu występu na scenie wystąpili i parę słów powiedzieli kolejni goście, grupa Pterodactyl Flight czyli czeski zespół specjalizujący się w produkcji replik samolotów, głównie z okresu I i II wojny światowej.
W czasie pikniku odbywały się pokazy zrzutu wody z Dromaderów, akurat w czasie pokazu jeden z samolotów został odwołany do pożaru gdzieś w Katowicach.
Wracając na parking jeszcze można było niejedno zobaczyć.
Na parkingu nie brakowało ciekawych samochodów.
Do domu jechałam okrężną drogą, a po drodze wstąpiłam na kawę i pyszne lody.
Dziękuję za Wasze odwiedziny i pozostawione komentarze. Zapraszam ponownie.
Ale dlugi i ciekawy reportaz. Tyle pieknych zdjec.
OdpowiedzUsuńDziekuje za komentarz. Sama nie wiem dlaczego nie ma tlumacza, sprubuje to naprawic. Nawet tego nie zauwazylam.
Milej niedzieli zycze i pozdrawiam :-)
Fantastyczna impreza i piękna jest Twoja relacja.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Świetna impreza. A te stroje "z epoki" - bajka, przeniosłam się w czasie. Dzięki piękne Avelino, ściskam :)
OdpowiedzUsuńImpreza bardzo udana pozdrawiam po przerwie
OdpowiedzUsuńPrzesyłam zachód słońca
Świetna impreza.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)*
Co roku bywam na podobnym pikniku w Trzebiczu k. Gorzowa, formuła jest identyczna, ale jest i bonus czyli obowiązkowy prysznic dla publiczności w wykonaniu Dromaderów:)
OdpowiedzUsuńSerdeczności :)
To musiało być niesamowite wydarzenie :) Lubię patzreć na takie aeroplany :)
OdpowiedzUsuńPozdarwiam ciepło :)
Dla mnie takie latające maszyny to coś niesamowitego! wręcz nierealnego a jednak latają!
OdpowiedzUsuńNiesamowite wydarzenie. Na Warmii w Gryźlinach kiedyś była podobna impreza, ale funduszy, podobno? zabrakło. Super kadry. Pozdrawiam miło :)
OdpowiedzUsuńŚwietny fotoreportaż o podniebnych wyczynach. Muszę przyznać, że mieszkam kilometr od lotniska i na "moim" niebie też takie akrobacje trenują. Aż ciarki przechodzą po plecach.
OdpowiedzUsuńŚwietny post, super blog!
OdpowiedzUsuńZazdroszczę tych wszystkich przygód :)
Zapraszam również do mnie w odwiedziny, a tam post o muzeach w Polsce.
Uwielbiam pikniki lotnicze, dają możliwość usiąść sobie w samolocie :)) https://www.odlotowyparking.pl/
OdpowiedzUsuń