wtorek, 11 sierpnia 2015

Wąwóz Liechtensteinklamm

W tak upalne dni postanowiłam Was zaprosić do austriackich Alp, gdzie jakieś 50 km na południe od Salzburga znajduje się przepiękny wąwóz Liechtensteinklamm. Jest to, nie tylko jeden z najpiękniejszych wąwozów Austrii, a zarazem jeden z najgłębszych i najdłuższych na terenie Alp.



Niestety pogoda nie była łaskawa i cały nasz pobyt w wąwozie padał deszcz.  Po zakupieniu biletów oraz odwiedzeniu sklepów z pamiątkami wyruszyliśmy w drogę.



W pobliżu kurortu St. Johann-Alpendorf możemy zobaczyć prawdziwy cud natury, który wody górskiego strumienia Grossarler Ache wyrzeźbiły w skale.  

 

Jego potęgę docenili członkowie z Pongau Alpine Club, którzy postanowili w 1875 roku zbudować tu parkingi, kładki, mostki i barierki, aby udostępnić wąwóz turystom. Brakło im jednak środków finansowych i byli zmuszeni przerwać prace.



W pobliżu przebywał na polowaniu Jan II Liechtenstein, który wspomógł ich kwotą 600 guldenów. Dzięki wsparciu finansowemu wąwóz został w 1876 roku udostępniony do zwiedzania.   



Obecnie wąwóz udostępniany jest do zwiedzania od maja do października. Przejście trasa zajmuje około półtorej godziny.



Wąwóz wart jest odwiedzenia dla całych rodzin niezależnie od pogody. Warto się zabezpieczyć w postaci solidnych butów i odpowiednich ubrań w zależności od sezonu. Trasa prowadzi drogami wykutymi w skale, mostkami i kładkami, a wszystko zabezpieczone jest balustradami.  



Z powstaniem wąwozu wiąże się też legenda o diable. Chciwy kowal obiecał córkę diabłu w zamian za leczniczą wodę z Gastein dostarczoną do pierwszego piania koguta. Żona kowala chcąc ukrócić chciwość męża polała woda koguta, żeby wcześniej głośno zapiał.



 Diabeł usłyszawszy pianie koguta wiedział, że nie spełnił warunku i rozwścieczony niepowodzeniem misji wpadł w gniew i tak mocno cisnął wodą, że wyrzeźbiła skały i wpadła na dno wąwozu, niedostępna dla nikogo.



Wąwóz ma około 4 km długości, z czego tylko 1 km jest dostępne dla zwiedzających w okresie letnim dzięki przygotowanej trasie. 



Wąwóz ma głębokość sięgającą nawet do 300 m, a szerokość waha się od kilku metrów do 37 m w najszerszym miejscu. 



Wąwóz Liechtensteinklamm odwiedza rocznie ok 170 tysięcy ludzi. Większość środków pochodzących z opłat służy do poprawienia bezpieczeństwa odwiedzających. Wąwóz jest pod stałą kontrolą służb porządkowych, geologów i inżynierów.



Na stronie wąwozu można przeczytać, że jeśli w południe słońce świeci między skalnymi ścianami, to w czystych drobinkach unoszących się kropelek wody oferuje odwiedzającym magiczny obraz w kolorach tęczy.



Na koniec naszej trasy otrzymuje się nagrodę, czeka tu na nas przepiękny wodospad. Szkoda tylko, że pogoda nie dopisała, widok byłby wówczas zjawiskowy. Gdy nacieszymy oczy wodospadem wracamy tą samą trasą na parking.


 

Mam nadzieję, że tu jeszcze kiedyś wrócę, gdy będzie ładna pogoda i będzie świeciło słońce, żeby zobaczyć jak tworzy się tęcza w kropelkach wody.


Dziękuję za wasze odwiedziny i pozostawiane komentarze, zapraszam ponownie.

21 komentarzy:

  1. Cudowne widoki w rzeczywistości zobaczyc takie wąwozy to fajna rzecz serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Też nie miałem szczęścia zobaczenia tęczy w wąwozie. Również zwiedzałem go w deszczu. Ale dzięki temu nie było w nim tłoku. Miejsce wyjątkowe, jedno z ładniejszych, które odwiedziłem. Ale o tym się sama przekonałaś :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Tyle pieknych miejsc na swiecie! chce sie wszystko zobaczyc ale czasu nie staje...

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudownie to wygląda. Planuję kiedyś letnią wyprawę w Alpy

    OdpowiedzUsuń
  5. Pięknie tam, pewnie cudowne musi być oglądanie tego w kolorach tęczy. Nie wiem czy byłaś w Salzburgu, jeśli nie to polecam z całego serca:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Planowaliśmy tam podjechać w ostatni dzień naszego tyrolskiego urlopu, ale ostatecznie czasu zabrakło. Ale jest pretekst, by się znów wybrać do Austrii. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ależ bym się tam chciała teraz znaleźć!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Zawsze miałem problem z wypowiedzeniem nazwy 'Liechtenstein', ale już jest dobrze. :) Piękny wąwóz - ja byłem tylko w Homole w Pieninach. Też jest piękny. Pozdrawiam i zapraszam do siebie! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Piekne zdjecia i relacja, mozna sie ozywic przy terazniejszych upalach.
    Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Już miałam okazję zobaczyć ten wąwóz na kilku blogach, ale wciąż mnie zachwyca, nawet w deszczu. I wiem, że pewnego dnia tam zawitam :) Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Estupendo reportaje !! Cuanta belleza regala la naturaleza.
    Un beso.

    OdpowiedzUsuń
  12. Jest fascynujący...
    Serdeczności :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Piękne miejsce! Chyba też bardzo nibezpieczne.
    Pozdrawiam wakacyjnie!

    OdpowiedzUsuń
  14. Byłam tam w maju tego roku i też nie miałam szczęścia do pogody, bo padało :(

    OdpowiedzUsuń
  15. Byłam w tamtych okolicach ale przejazdem i nie wiedziałam o tym pięknym miejscu :) Widzę, że warto tam zajrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Piękne miejsce! Super zdjęcia :-)

    OdpowiedzUsuń
  17. Świetny! Te wodospady w szczególności wpadły mi w oko:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Wąwóz wygląda bardzo interesująco. Musi być świetny miejscem na upały, bo blisko woda, a poza tym cień :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Avelino, wpisuję na listę podróżniczych marzeń. Przepiękne miejsce.
    Pozdrowionka!

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie witam na moim blogu i bardzo dziękuję za Wasze odwiedziny i pozostawione komentarze.
Komentarze od anonimów będą kasowane.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...