Będąc w Zakopanem nie sposób choć raz nie wybrać się pod skocznie narciarskie. Mnie skocznie zarówno Wielka jak i Średnia Krokiew przyciągały już kilka razy. Lubię tu zaglądać, gdy jest piękna pogoda i bardzo dobra widoczność. Dzięki wyciągowi krzesełkowemu przy Wielkiej Krokwi można się łatwo dostać na górę, skąd jest wspaniałe widoki na okolicę.
Pierwsza duża skocznia w Zakopanem była w dolinie Jaworzynce, gdzie wybudowano ją w 1921 roku. Jednak skocznia nie stała długo, bo w 1930 roku ją rozebrali. Co ciekawe rekord skoczni wynosił tylko 36 metrów, na tamte czasy było to sporo, ale rozwijająca się dyscyplina skoków narciarskich wymagała większej skoczni.
Parę lat po tym jak Zakopane zostało uznane za uzdrowisko i
wyznaczono według nowego planu zagospodarowania przestrzennego teren od
Kuźnic przez Bobrówkę po Krokiew na sport i rekreację. Utworzono
towarzystwo "Park Sportowy" w 1923 roku, który był odpowiedzialny za
powstanie boisk sportowych, pływalni, kortów tenisowych, amfiteatru,
lodowiska i skoczni narciarskich.
W ramach tego projektu powstało parę
inwestycji, które istnieją do dnia dzisiejszego, jak skocznia Wielka
Krokiew. Wielką rolę odegrał tu Karol Stryjeński, architekt, rzeźbiarz i
działacz sportowy, który w Parku Sportowym pełnił funkcję dyrektora i
głównego architekta.
Na miejsce budowy skoczni wybrano zbocze szczytu
Krokwi i ten teren
wydzierżawiono na okres 50 lat na bardzo korzystnych warunkach od
hrabiego Władysława Zamoyskiego. Karol Stryjeński wykonał projekt ogólny
skoczni, a za techniczny odpowiadał Szwed Sellstroem.
W tamtych czasach
była to bardzo nowoczesna i bezpieczna skocznia. Jednak jej budowa nie
szła jak po maśle, bo brakowało nakładów finansowych. Dużą role odegrał
tu Stryjeński, który organizowała zbiórki. Pomoc przy pracach
budowlanych wniosło też wojsko, dzięki nim większość prac wykonano do
końca 1924 roku.
Skocznię oddano do użytku końcem stycznia 1925 roku.
Pierwsze zawody odbyły się 22 marca 1925 roku, na których pierwszym
rekordzistom był Stanisław Gąsienica-Sieczka - oddał skok o długości 36
m. Wówczas skocznia był to obiekt o rozbiegu długości 78 m, zeskoku
długości 114 m oraz
nachyleniu progu 38 st.
Na Mistrzostwa Świata w Narciarstwie Klasycznym w
1929 roku zmodyfikowano trochę skocznię i jej otoczenie. Wówczas
zmieniono nieco wybieg i profil skoczni, wybudowano trybuny i lożę
sędziowską. Było to wielkie wydarzenie, zgromadziło 10 tysięcy widzów,
mimo temperatury minus 30 stopni.
W 1932 roku zmarł ojciec skoczni -
Karol Stryjeński. Dla uczczenia tego wielkiego człowieka od tej pory
skocznia nosiła jego imię do 1989 roku.
Skocznia jeszcze dwa razy
gościła tak wielką imprezę jak MŚ, a było to w 1939 i 1962 roku. Wielka
Krokiew gościła trzykrotnie MŚ, a więcej bo 6-krotkie mistrzostwa były tylko w
Lahti.
Pierwszy konkurs w ramach Pucharu Świata odbyły się tu w 1980
roku, w
obecności 40 000 widzów. Później z przerwami odbywały się zawody PŚ, a
od 2011 roku są już nieprzerwanie.
Jest to związane z konieczną
przebudową skoczni w 2000 roku i kiedy to oprócz
zmiany parametrów takich jak przesunięcie punktu konstrukcyjnego,
zmiana kąta
nachylenia progu i zeskoku, skrócenie zeskoku, zmniejszenie nachylenia
wybiegu skoczni z 7 do 0 st., także przebudowano sieć kanalizacji
burzowej
oraz wykonano drenaż na zeskoku i wybiegu.
Od trzech sezonów do PŚ
dołączyła skocznia w Wiśle.
W 1989 roku nastąpiła zmiana patrona
skoczni, od tej pory skocznia Wielka Krokiew nosi nazwę Stanisława
Marusarza, zwanego "królem Wielkiej Krokwi".
W 1993 i 2001 roku byliśmy
gospodarzem Zimowej Uniwersjady w Zakopanem. Tą w 2001 roku wygrał
Łukasz Kruczek, obecny trener reprezentacji.
W 2004 roku wyłożono na
skoczni igelit i Zakopane po raz pierwszy w
swojej historii otrzymało prawo organizacji Letniej Grand Prix w skokach
narciarskich.
Skocznia gościła też 6 czerwca 1997 roku naszego papieża
Jana Pawła
II, odbyła się tu msza św z uroczystą homilią.
Po sezonie 2015/2016
Wielka Krokiew (K120) ma przejść renowację. Po modernizacji rozmiar skoczni
zostanie przesunięty z HS134 na HS139.
Jak
pamiętacie pierwszy rekord skoczni wynosił 36 metrów, a obecny
oficjalny rekord należy do Simona Ammanna, który w 2010 roku oddał skok o
długości 140,5 metra.
Nieoficjalne rekordy należą do Fina Juhę-Matti
Ruuskanena
i Kamila Stocha i wynoszą 141,5 m. Podczas konkursu lotu w 2015 roku
Klemens Murańka oddał skok na 144 metr, ale nie ustał.
Rekord letni
wspólnie dzierżą Daniel Forfang i Adam Małysz. Oba wyniki pochodzą z
zawodów Letniego Grand Prix.
Skocznia położona jest przy ulicy Bronisława Czecha i ta nazwa jest
nieprzypadkowa.
Bronisław Czech to człowiek urodzony w Zakopanem, był
trzykrotnym olimpijczykiem, taternikiem, ratownikiem górskim i
instruktor narciarski, który zginął w Auschwitz.
Obok Wielkiej Krokwi znajduję się kompleks skoczni narciarskich Średnia Krokiew im Bronisława Czecha. Kompleks powstał w 1950 roku.
Akurat jak byłam trwał trening młodych skoczków, uczyli się utrzymywać równowagę.
Rekordzistą Średniej Krokwi jest Łukasz Rutkowski, który osiągnął odległość 94 m. Letni rekord należy do Tomasza Byrta i wynosi 94,5 m. Najdłuższy skok na Małej Krokwi oddał Kamil Stoch (73,5 m), zaś na Maleńkiej Krokwi Paweł Słowiok (39,5 m).
Na największej skoczni, Średniej Krokwi (K 85), odbywały się m.in. mistrzostwa świata, konkursy Uniwersjady czy wielokrotnie Mistrzostw Polski, a w 1980 roku na skoczni odbył się także jeden konkurs Pucharu Świata. Na obiekcie tym odbyły się też Mistrzostwa Świata Juniorów w Narciarstwie Klasycznym 2008 roku.
Na mniejszych, Małej Krokwi (K65) oraz Maleńkiej Krokwi (K35) często rozgrywają się zawody młodych skoczków, w tym Lotos Cup.
Dziękuję za Wasze odwiedziny i pozostawiane komentarze. Zapraszam ponownie.
Całkiem nie dawno miałam okazję znowu być w tym miejscu. Masz rację, będąc w Zakopanym trzeba się koniecznie tam przespacerować:)
OdpowiedzUsuńBardzo interesująco opisałaś historię skoczni przeplatając ją ciekawymi zdjęciami. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńOglądałam Twój post razem z Erykiem.
OdpowiedzUsuńJesteśmy oczarowani. Cudowna relacja.
Ostatnio oglądaliśmy te w Lillehammer i Holmenkollen.
Najwyższa pora by odświeżyć wspomnienia z Zakopanego.
Pozdrawiam:)*
Skocznie widzialam swietna w Wisle o ile dobrze pamietam, ale taką którą na pewno dobrez pamiętam to Holmekolen w Oslo :)
OdpowiedzUsuńByłam, widziałam.
OdpowiedzUsuńPięknie zdjęcia Avelino i ciekawy niezmiernie opis.
Pozdrawiam Cię serdecznie.
Piekne zdjecia i relacja. Znam skocznie, tez tam bylam. Tesknie juz za Zakopanem. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńA mi się tak trafiło że choć w Zakopanym byłem to skoczni nie widziałem:)
OdpowiedzUsuńDawno nie byłam w Zakopanem i zupełnie nie pamiętam tej skoczni, odświeżyłaś mi nieco pamięć :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny widok ze skoczni. Pięknie je opisałaś.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam bardzo cieplutko;-)
A dziś huknęła wiadomość, że są w bardzo złym stanie technicznym i wszelkie skoki odwołano. Ale relacja super. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPowtórzę za Zbyszkiem skocznie trzeba remontować skoki odwolano przykro że tak wyszlo serdecznie pozdrawiam zdjęcia są piękne
OdpowiedzUsuńZakopiańskie skocznie zawsze widziałam tylko z drogi, z auta... Pasowałoby kiedyś dostać się na nie ;)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
...letnich zdjęć skoczni ( i widoków z niej ) dotąd nie oglądałam, a jest co podziwiać.
OdpowiedzUsuńSerdeczności :)
Bardzo ciekawy wpis i mnóstwo wiadomości. Coś mi się wydaje, że lubisz skoki, bo z takim zacięciem napisałaś ten artykuł :)
OdpowiedzUsuńraz w zyciu byłam w Zakopanem, niewiele pamietam :( ale mam nadzieje to nadrobic :)
OdpowiedzUsuńChciałabym kiedyś wybrać się tam zimą na zawody :)
OdpowiedzUsuńW tym roku skoki odwołane, a ja się cieszę, bo mniej ludzi będzie :) Relacja cudowna, nie miałam takiego szczęścia na górze, bo padał deszcz, ale za to w restauracji wypiłam smaczną czekoladę na gorąco :) Pozdrawiam prawie urlopowo.
OdpowiedzUsuńByłam, byłam i ja :)
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam okazję spojrzeć w dół z takiej wielkiej skoczni i naprawdę wysokość robi wrażenie, ci skoczkowie muszą być całkiem pozbawieni lęku wysokości. :)
OdpowiedzUsuńWielka historia jest, że stacja !!
OdpowiedzUsuńBesos.
Super artykuł. Zakopiańskie skocznie zawsze widziałam tylko z drogi. Nigdy nie miałam okazji się zatrzymać i zwiedzać. Zapraszam również do siebie forgolf.pl
OdpowiedzUsuń