Będąc w tym roku na Ziemi Olkuskiej zahaczyliśmy o zamek w Rabsztynie. Są to malownicze ruiny zamku świetnie widoczne z głównej drogi. Nie mogliśmy oczywiście opuścić takiej atrakcji turystycznej.
Nie ma tam parkingu z prawdziwego zdarzenia za to jest sporo miejsca do postawienia środków transportu. Zostawiliśmy busa i zaczęliśmy się wspinać stromą ścieżką do góry pod zamek. Z tego co czytałam w internecie to jeszcze niedawno całe otoczenie i wnętrze zamku porastały drzewa i krzewy. Dzięki grupie ludzi, którzy wzięli sprawy w swoje ręce teren został uprzątnięty, ruiny zabezpieczone, a dodatkowo dobudowali wieżę branną. Nie wszystkim się to podoba, mi to odpowiada, że jest ktoś kto się tym wszystkim zajmie i nie popada to w jeszcze większą ruinę, bo jakby tak dalej miało to niszczeć, to za ileś tam lat nie byłoby śladu po zamku - zostałaby tylko kupa kamieni.
Wyszliśmy do góry i zobaczyliśmy odbudowaną wieżę branną w której mieści się na parterze kasa, zaś w pomieszczeniu na piętrze umieszczono makietę zamku. Za to z okien rozpościerał się wspaniały widok na okolicę i można było strzeliś parę rewelacyjnych fotek.
Historia zamku sięga czasów odległych, bo na tym miejscu już w dwunastym lub trzynastym wieku postał drewniany gród, dokładnie nie jest wiadomo. Na jego miejscu za czasów Kazimierza Wielkiego wybudowano murowany zamek. Na tak zwanym ostańcu zachowały się resztki murowanego grodu, który stał tu na początku. A składał się on z budynku mieszkalnego i wieży. Przez lata zmieniali się właściciela zamku. Na początku XVII wieku zamek został rozbudowany w formie renesansowej rezydencji, przy okazji zatracając funkcje obronne. Wykorzystali to Szwedzi w czasie potopu szwedzkiego, którzy spalili i splądrowali zamek. Po tym wydarzeniu zamek nigdy nie został odbudowany, jednak jeszcze przez parę lat był w części zamieszkały. Dużo zniszczeń popełnili poszukiwacze skarbów, którzy wysadzili wieżę oraz część murów dolnego zamku.
Na tym kończymy naszą krótką wizytę na zamku w Rabsztynie. Uważam, że są to bardzo malownicze ruiny, które przy pięknej pogodzie, jaka była nam dana w tym dniu, robi duże wrażenie. Przewijają się tu trzy kolory zieleń traw, biel skał i błękit nieba. Mam nadzieję, że będzie mi dane jeszcze tu kiedyś powrócić. Najlepszą do tego okazją będą odwiedziny podczas organizowanych na zamku turniejów rycerskich, odbywających się co roku na początku lipca.
Fajna wycieczka, ciekawe zdjęcia z uroczego miejsca. Ładnie to opisujesz, miło się czyta.
OdpowiedzUsuńDodałem Twój blog na swojej stronie do listy ciekawych blogów, chętnie będę tu zaglądał częściej. Niestety, nie dodaję z zasady, żadnego bloga do obserwowanych, choć je obserwuję w inny sposób - z czytnika RSS w Google. Pozdrawiam serdecznie :)
Dziękuję za odwiedziny :)
UsuńSuper ruiny. Nigdy tam nie byłam. Muszę się wybrać w tamte okolice.
OdpowiedzUsuńWarto się wybrać
Usuńwpadłam z rewizytą, bardzo klimatyczny zamek, świetnie wkomponowany w wapienie i do tego jeszcze w letniej aurze :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za wizytę, zapraszam częściej :)
UsuńKazik Wielki zasłynął budową zamków obronnych. Zamek pięknie usytuowany, jakby wtopiony w skały.
OdpowiedzUsuńŁapska tym poszukiwaczom skarbów należałoby odrąbać. No cóż, pozostały nam tylko ruiny do podziwiania.
Pozdrawiam:)
Dużo jest takich bezmyślnych ludzi, przez co niejedna rzecz została zniszczona, cóż takie jest życie.
UsuńDziękuję za wizytę i pozdrawiam :)
Nigdy się nie zgodzę, że takie jest życie. Coś powinno się z tym zrobić, to trwa bez przerwy.
UsuńWiem, że buntuję się na próżno, ale nigdy się z takim traktowaniem historycznych pozostałości nie pogodzę.
Pozdrawiam:)
Większość ludzi nie godzi się z niszczeniem wartości historycznych, lecz jak nie idą za tym pieniądze to i tak niejedna rzecz popada w ruinę.
Usuń...mamy tyle pretensji do "rządów" wojsk sowieckich a jakże często zapominamy o Szwedach, którzy niestety - jako pierwsi - zamienili w niwecz wiele ciekawych budowli...których żal!
OdpowiedzUsuńKreślę pozdrowienia!
Często gdy czytam o zamkach i pałacach zastanawiam się jak by to było gdyby nie było potopu szwedzkiego.
UsuńPozdrawiam :)
Witaj!
OdpowiedzUsuńRabsztyn odwiedziłam dwa razy. W maju ubiegłego i w styczniu, tego roku...
Zimowy Rabsztyn powalił mnie na kolana. Marzę aby go jeszcze raz zobaczyć w śnieżnej szacie.
Jest piękny.
Pozdrawiam
Cały czas trwają tam prace odbudowy i renowacji zamku, więc chętnie się tam znów wybiorę jak wszystko zakończą.
UsuńPozdrawiam :)
Piękny i bardzo ciekawy cały post. :)
OdpowiedzUsuńByłem tam nie raz, ale kiedy obejrzałem Twoją relację, zachęciłaś mnie, abym pojechał tam czym prędzej raz jeszcze. :)
Pozdrawiam. :)
Warto tam wracać.
UsuńPozdrawiam :)