Tym razem chciałabym Wam pokazać Austerię - karczmę znajdującą się w Sławkowie. Miałam okazje być tam dwukrotnie. Pierwszy raz w marcu ubiegłego roku, a drugi raz wiosną tego roku. Za każdym razem zachwyca mnie to miejsce swoją atmosferą. Historia tego miejsca sięga kilka wieków wstecz, bo już Jan Długosz w kronikach pisał, że w 1220 roku klasztor w Prądniku koło Krakowa został uposażony dochodami z sławkowskich karczm. Kolejnych wiekach często wspominano sławkowskie karczmy w tym Austerię w różnych dokumentach. Badania archeologiczne wykazały, że niektóre fragmenty budynku pochodzą już w XIII wieku. Karczma Austeria choć wielokrotnie była przebudowywana stale mieści się w
tym samym miejscu. Obecny budynek pochodzi najprawdopodobniej z 1781
roku o czym świadczy wyryta data na belce stropowej zwanej stragarzem.
Nazwa Austeria pochodzi z języka włoskiego "osteria" i znaczy karczma, oberża, gospoda, szynk. A jako ciekawostkę podam, że z łaciny gospoda to "hospitium" od którego powstała nazwa hospicjum czyli dawniej domu dla podróżnych i pielgrzymów, a obecnie znamy to słowo w innym znaczeniu jako domu opieki dla nieuleczalnie chorych. Karczma Austeria pierwotnie była nazywana "Pierwochą". Najprawdopodobniej nazwa ta wywodziła się od tego, że była to karczma najstarsza lub największa. Nazwę zmienił na Austeria pewnie jeden z dzierżawców.
Austeria zawsze była i jest własnością miasta, które oddawało ją w dzierżawę. Dochody z dzierżawy stanowiły zawsze spory dochód dla miasta. Był jednak czas kiedy karczma popadła w ruinę i miasto chciało ją rozebrać, a plac sprzedać lub wydzierżawić, jednak zmieniono koncepcję. Karczma została wyremontowana i wydzierżawiona i tak się działo do 1939 roku. W czasie wojny był tu "Dom Niemiecki". Później przez osiemnaście lat mieściło się tu muzeum miejskie. Następnie część a potem cały budynek był znów wykorzystywany jako restauracja.
Za pierwszym razem gdy odwiedziłam Austerię byłam na wycieczce z serii "Kościół i Karczma". Zostaliśmy tutaj wówczas poczęstowani bardzo smacznym Żurkiem w chlebie. Widać było, że obłożenie było bardzo duże, bo nowi goście odchodzili z kwitkiem, ze względu na brak miejsc, a sal jest tam dużo. Za to drugim razem będąc w Sławkowie mieliśmy oglądać muzeum, kościół oraz ruiny zamku biskupów krakowskich. W czasie oczekiwania na przewodniczkę postanowiliśmy czas sobie umilić w Austerii. Tym razem byłam zawiedziona, bo byliśmy małą grupą, a problem było dostać cappuccino, czy określone piwo, mieli tylko po jednej butelce. Wychodzi na to, że mam lepsze zaopatrzenie w domu.
Uważam, że warto odwiedzić Austerię, nie musi to być ze względów kulinarnych, choć można dobrze trafić i bardzo dobrze zjeść. Głównym powodem są względy estetyczne, warto zobaczyć kawał historii miasta Sławkowa w postaci karczmy - restauracji Austeria.
Najciekawszy jest sam budynek, przepiękny. Mało już takich rarytasików w Polsce zostało. Jak to się dziś mówi, "kręci mnie to":) Lubię starą architekturę, na szczęście karczmy nie zdołano rozebrać:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Oj tak budynek karczmy jest wspaniały, lubię takie oglądać :)
UsuńPozdrawiam.
ciekawe miejsce, zaraz zobacze na mapie gdzie ten Slawkow jest. Moze kiedys bedzie po drodze..pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że kiedyś będzie Ci po drodze :)
Usuń...perełka!
OdpowiedzUsuńSerdeczności:)
Dobre określenie :)
UsuńOd pewnego czasu wybieram się do Sławkowa. Chciałam zobaczyć m.in. Austerię. Czy ta karczma nie brała udziału w filmie "Austeria". To była przepiękna, żydowska karczma.
OdpowiedzUsuńTermin wyjazdu do Sławkowa zbliża się szybkimi krokami.
Pozdrawiam
Warto odwiedzić Sławków, czekam na relację :)
UsuńCzy karczma brała udział w filmie trudno mi powiedzieć, bo filmu nie widziałam :)
Pozdrawiam :)
Świetny opis. Gdybym do Austerii miał 20 km, już jutro bym pojechał sprawdzić walory kuchni. :)
OdpowiedzUsuńTak z innej beczki.., jakie to dziwne koleje losu wiążą się z niektórymi budynkami w starych miasteczkach? Piękny zabytkowy obiekt jak ze skansenu (widziałem podobne), całe szczęście, że nie dokonano rozbiórki. Pozdrawiam serdecznie!
Czasem myślę, że szybciej się wybierzemy jak mamy 100 km do przejechania niż 20 km, bo to co pod nosem to często olewamy, a ciekawią nas odległe tereny. Pozdrawiam :)
UsuńJadłam tam już nie raz. Znam dobrze to miejsce, bo w Sławkowie miałam Babcię. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńI zawsze się tam chętnie wraca.
UsuńPozdrawiam :)
Sławków ma osobliwy klimat :) Pozdrawiam serdecznie :) Bardzo ciekawie pokazane i opisane miejsce :)
OdpowiedzUsuńPyszny żurek i placki zbójnickie.
OdpowiedzUsuńPolecam.
szkieletek
Prawdziwa karczma w wydaniu tak starym, że aż się jest pod wrażeniem. Wystrój przeniesiony z tamtej epoki chyba aż zbyt dokładnie (patrząc na dyby). Super, podoba mi się ze względu na swój klimat. :D
OdpowiedzUsuń