Niedaleko Kodnia w województwie lubelskim znajduje się niewielka wieś Kostomłoty, postanowiliśmy tam podjechać z uwagi na niezwykłe miejsce, które się tam znajduje. Mieści się w tutejszej cerkwi jedyna na świecie parafia katolicka obrządku bizantyjsko-słowiańskiego tzw neounicka. Miejsce to zrobiło na mnie ogromne wrażenie, w głównej mierze za sprawą ówczesnego proboszcza ks Zbigniewa, który bardzo obrazowo opowiedział o parafii, unii brzeskiej i historii tego miejsca.
Na parking w Kostomłotach przyjechaliśmy za szybko, inna grupa była jeszcze w cerkwi. Postanowiliśmy wybrać się na krótki spacer w stronę rzeki Bug, po drodze spotykając stado sarenek, ale nie o Bugu i sarenkach miało być. Gdy wysiadłam na parkingu moją uwagę przykuła niewielka kapliczka, w środku ze studnią i pięknymi malowidłami.
Jak się dowiedziałam jest to Kaplica Chrztu Pańskiego oddana do użytku w czerwcu 2017 roku. Gdy katolicy obchodzą 6 stycznia święto Trzech Króli, tutejsi parafianie obchodzą święto Chrztu Pańskiego albo święto Jordanu. Dawniej parafianie z proboszczem chodzili nad Bug i tam odbywał się obrzęd poświęcenia wody, obecnie woda jest święcona przy studni.
Jak się dowiedziałam jest to Kaplica Chrztu Pańskiego oddana do użytku w czerwcu 2017 roku. Gdy katolicy obchodzą 6 stycznia święto Trzech Króli, tutejsi parafianie obchodzą święto Chrztu Pańskiego albo święto Jordanu. Dawniej parafianie z proboszczem chodzili nad Bug i tam odbywał się obrzęd poświęcenia wody, obecnie woda jest święcona przy studni.
Cerkiew w Kostomłotach powstała w 1631 roku, wybudowana jako unicka, przez lata 1875 - 1927 była prawosławna. W 1927 roku na wniosek części parafian erygowano znów parafię grekokatolicką obrządku bizantyjsko-słowiańskiego (neounicką).
Patronem cerkwi jest św Nikita Męczennik inaczej zwany Nicetas Got, święty kościoła katolickiego i prawosławnego. Jako ciekawostkę wspomnę, że święty jest patronem greckiej wyspy Nisiros, którą miała okazje odwiedzić, będzie o tym okazja kiedyś napisać.
W świątyni znajduje się piękna ikona św Nikity Na jej rewersie można przeczytać
następująca dedykację: „ Obraz ten dla nowo pobudowanej cerkwi unickiej w
Kostomłotach ofiarowała Teodora z Pryłuk z mężem i synami 1631 r."
Dwa razy w roku dobywają się tu odpusty, które cieszą się dużym powodzeniem. Parafia jest wówczas licznie odwiedzana przez pielgrzymów. W połowie września dobywa się odpust św Nikity, a w czerwcu bł. męczenników z Pratulina.
Od kilku lat parafia w Kostomłotach w dniach poprzedzających czerwcowy odpust ku czci bł. Męczenników z Pratulina organizuje pieszą pielgrzymkę do Pratulina. W pielgrzymce biorą udział katolicy obu obrządków łacińskiego i greckiego, reprezentując Polskę, Białoruś i Ukrainę.
To właśnie w Pratulinie parę lat temu miałam okazję pierwszy raz słyszeć
o unitach, gdyż 13 błogosławionych męczenników z Pratulina było unitami. Kościół
Unicki jest to chrześcijańska wspólnota wyznaniowa, która przyłączyła
się do Kościoła katolickiego na podstawie umowy podpisanej podczas Unii
Brzeskiej w 1596 roku w Brześciu Lubelskim.
W rama tej umowy unici
zachowali swój ryt liturgiczny jednocześnie przyjmując prymat papieża.
Decyzją cara w 1875 roku Kościół Unicki na terenie Królestwa Polskiego
został włączony do kościoła prawosławnego. Dopiero w 1927 na prośbę
mieszkańców biskup siedlecki erygował parafie neounicką.
Kościół neounicki w Polsce to kościół obrządku bizantyjsko - słowiańskiego działający na terenie diecezji siedleckiej. Od 2016 roku opiekę biskupią sprawuję biskup siedlecki.
Według stanu na rok 2017 kiedy miała okazję tam być parafia w Kostomłotach jest jedyną parafią w neounicką w Polsce i na ten czas miała 124 wiernych.
Liturgię w rycie bizantyjsko-słowiańskim przeważnie sprawują kapłani birytualiści – jednym z nich jest obecny proboszcz w Kostomłotach, ksiądz Piotr Witkowicz.
Ówczesny proboszcz parafii w Kostomłotach ks. Zbigniew bardzo ciekawie opowiadał o parafii, unitach i unii brzeskiej. Na koniec naszego spotkania wszystkich pobłogosławił. To spotkanie na długo zostanie w mej pamięci, rzadko zdarza się tak ciekawa i charyzmatyczna postać jak ks Zbigniew, która ma taki wielki dar opowiadania.
Przy parafii znajduje się sklepik z pamiątkami, można tu nabyć ikony, książki i dewocjonalia. Dodatkowo parafia dysponuje bazą turystyczno-campingową.
Wybierając się do cerkwi w Kostomłotach warto wcześniej zadzwonić i uzgodnić termin, ponieważ ksiądz, który oprowadza pełni również inne funkcje w parafii. Na stronie internetowej znajdują się informacje dotyczące kontaktu.
Wszystko co dobre szybko się kończy i powoli żegnamy Kostomłoty i jedziemy dalej. Wizyta ta zrobiła na mnie ogromne wrażenie i długo pozostanie w mojej pamięci.
Dziękuję za Wasze odwiedziny i pozostawione komentarze.
To taki ginący już świat, dobrze że jeszcze funkcjonuje i jest możliwość zwiedzania cerkwi. Coraz mniej drewnianych obiektów sakralnych, stają się perełkami. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńOdwiedziny w cerkwi są wskazane dla wszystkich entuzjastów podróży oraz ludzi spragnionych wiedzy. Nie znam obecnego proboszcza, za to mogę powiedzieć że poprzedni miał to miejsce we krwi.
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
W obecnym czasie będzie mało wycieczek, ale za jakiś czas chętnie odwiedzę to miejsce.
OdpowiedzUsuńMiejsce warte zobaczenia, jestem ciekawa jak Ci się spodoba.
UsuńPiękna cerkiew i świetnie, że jest ktoś, kto oprowadza i opowiada o jej historii.
OdpowiedzUsuńMoja koleżanka z pracy ma rodzinę w Kostomłotach. Od Niej wiem, że to ładna okolica.
Pozdrawiam Cię serdecznie.
Właśnie to opowiadanie sprawiło, że to miejsce jest niezwykłe. Mało wiedziałam o Unii Brzeskiej i innych sprawach związanych z unitammi, a tu w prosty sposób nam ks Zbigniew opowiedział i wytłumaczył. Byłam w Kostomłotach w ramach pielgrzymki Sanktuaria Podlasia i odwiedzając kolejne miejsca pytali się nas gdzie byliśmy, to wspominając Kostomłoty reakcja wszystkich była jednakowa: "A u ks Zbigniewa".
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
BYlam tam w zeszlym roku, piekne miejsce, bardzo ciekawe, a trafilysmy na ceremonie slubna, ktora prowadzil ksiadz katolicki w ramach birytualu. bardzo byl sympatyczny w tej roli, czasem sie mylil i tlumaczyl sie tym, ze byl w tej roli poraz pierwszy. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCieszę się, że nie tylko mnie to miejsce się podoba.
UsuńA od zawsze masz szczęście na śluby i panny młode, często się przewijały na zdjęciach u Ciebie na blogu.
Pozdrawiam :)
Rzeczywiście odwiedziłaś ciekawe i niepowtarzalne miejsce! No i pięknie położone! Dzięki za interesujące informacje, bo te rejony są mi zupełnie nieznane:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)))
Dzięki blogom możemy poznać ciekawe miejsca, później wiadomo gdzie warto pojechać i na co zwrócić uwagę.
UsuńPozdrawiam :)
Bylam w czasie pierwszej wedrowki po Podlasiu, piekne miejsce.
OdpowiedzUsuńCiesze się, że nie tylko mi się podoba :)
UsuńWłaśnie takie budowle sakralne lubię. Proste i skromne z zewnątrz a wśrodku podoba mi się zdecydowanie bardziej niż w ociekających złotem i marmurami świątyniach. W tej cerkwi przede wszystkim jest kolorowo co bardzo lubię. I od zawsze zachwycają mnie ikony.
OdpowiedzUsuńWidze, że mamy podobne gusty, również lubię architekturę drewnianą. Podoba mi się to że z zewnątrz jest prosta bryła, a w środku pięknie kolorowo.
UsuńDrewniane świątynie są bardzo charakterystyczne dla terenów Polski wschodniej, maja w sobie urok i przytulność, jakich nie doświadczymy w majestatycznych, murowanych budowlach.
OdpowiedzUsuńOd dawna jestem zakochana w architekturze drewnianej, której na Śląsku i w Małopolsce jest dużo, więc na miejscu mam co oglądać. Jednak równie mocno cieszą mnie takie perełki jak ta cerkiew, gdy dalej od domu pojadę, kościoły murowane nie są takie fajne jak drewniane i nigdy nie będą.
UsuńByłam w Kostomłotach, to cudowne miejsce.
OdpowiedzUsuń