W styczniu ubiegłego roku miałam okazję zobaczyć niezwykłe wspaniałości z lodu. Wybrałam się na jednodniową wycieczkę na Słowację na Smokowieckie Siodełko, które popularnie nazywane jest Hrebienok.
Jak to zwykle bywa, zima w górach jest przepiękna, a jak do tego dołożyć rzeźby z lodu i piękną pogodę, to wyjazd można uznać za bardzo, a to bardzo udany udany.
Jak to zwykle bywa, zima w górach jest przepiękna, a jak do tego dołożyć rzeźby z lodu i piękną pogodę, to wyjazd można uznać za bardzo, a to bardzo udany udany.
Przyjechaliśmy do Starego Smokowca i zostawiliśmy autokar na parkingu i udaliśmy się w kierunku wyciągu. Tu nasza grupa podzieliła się na dwie części, jedni poszli do góry na piechotę, a reszta pojechała wyciągiem, koszt takiego wyjazdu w obie strony to ok 9 €. Ci co poszli na piechotę powiedzieli, że trasa bardzo przyjemna, ja jednak wybrałam się na górę wyciągiem.
Widoki raz lepsze, raz gorsze, jak to w górach z pogodą bywa, ciągle się zmienia. Jednak byłam bardzo zadowolona, że się tam wybrałam i mogłam podziwiać zarówno wspaniałą okolicę jak i cudowne rzeźby z lodu.
Wchodząc do pomieszczenia gdzie znajdują się rzeźby lodowe nie byłam przygotowana na to, co tam zobaczę, mimo, że wcześniej oglądałam zdjęcia w internecie.
Jak nazwa wskazuje, co roku budowana jest inna świątynia z lodu, tym razem miałam okazję oglądać Bazylikę św Piotra z Rzymu. Głównym architektem całego przedsięwzięcia tym razem jest słowacki architekt Adam Bakoš, a w tworzeniu tych cudów pomagali mu słowaccy, czescy i hiszpańscy rzeźbiarze.
Świątynia lodowa znajduje się w kopule o średnicy 25 m, która chroni ją od niekorzystnych warunków atmosferycznych. Do budowy świątyni tym razem wykorzystano 1880 brył lodu o wadze 225 ton.
Podziwiając detale można zauważyć przepiękne witraże. Te unikatowe działa dla Tatrzańskiej Świątyni Lodowej stworzył już po raz trzeci Achilleas Sdoukos, który jest mistrzem w swoim fachu.
Cuda z lodu były nie tylko pod kopułą, liczne lodowe fotele można było spotkać po całej okolicy. Byłam tak zaaferowana zdjęciami, że kijki wbiłam do śniegu przy pierwszym lodowym fotelu i poszłam robić zdjęcia. Dopiero po godzinie, jak już wszystko obfotografowałam, zorientowałam się, że nie mam kijków, ale na szczęście one grzecznie na mnie czekały tam gdzie je zostawiałam.
Tego dnia dodatkowo odbywał się tutaj konkurs rzeźbienia w lodzie, a właściwie zawody Tatra Ice Master. Jest to impreza dwudniowa, pierwszego dnia tematem prac był gothic, a drugiego tematyka dowolna.
Na górze są dwie kopuły w pierwszej można było zobaczyć lodową świątynię, natomiast w drugiej znajdowali się uczestnicy zawodów, którzy dopiero tworzyli swoje dzieła.
Spacerując w pobliżu po okolicy natrafiłam nie tylko na rzeźby z lodu w pobliżu budynków zauważyłam drewniane rzeźby ptaków i zwierząt wystające ze śniegu.
Będąc na górze oprócz doznać wzrokowych, czyli podziwiania widoków i rzeźb lodowych można było skorzystać z oferty gastronomicznej.
W czasie zawodów zużyto 50 ton lodu i powstało 35 dzieł sztuki lodowej. Fajnie było zobaczyć na miejscu jak powstają lodowe rzeźby, niesamowite było przyglądanie się artystom, jak z prostokątnych bloczków za pomocą pił i innych narzędzi tworzyli cuda.
Spacerując po okolicy okazało się, że nie tylko pod kopułą znajdują się uczestnicy zawodów, wiele grup wykonywało swoje prace na dworze. Każda grupa reprezentowała inny kraj, spotkałam również reprezentantów naszego kraju.
Organizatorzy bardzo dobrze się przygotowali na przyjęcie turystów, zadbali nie tylko o to, aby było co zobaczyć, można było kupić coś ciepłego do picia i zjedzenia, ale także pomyśleli o zmarzluchach, były miejsca gdzie można się było ogrzać.
Dzieci były tu w siódmym raju, po zobaczeniu lodowych atrakcji czkały na nie górki pełne śniegu z których można było zjeżdżać na czym kto chciał.
Nacieszyłam oczy oglądaniem jak rzeźbią w lodzie, a następnie zdecydowałam się zjechać kolejką na dół do Starego Smokowca.
W Starym Smokowcu poszłam na spacer, można tu było nacieszyć oczy pięknym zimowym widokiem. Miejsce to wyglądało bajkowo z zaspami śniegu, lodowymi soplami i wszechobecnym śniegiem, który obecnie tak rzadko można spotkać, zimy bardziej przypominają jesień.
Stary Smokowiec to miejscowość u podnóży Tart Wysokich na Słowacji, została założona w 1793 roku, obecni jest popularnym ośrodkiem dla turystów. Mieści się tu słynny Grand Hotel z 1904 roku.
Nad miejscowością góruje Sławkowski Szczyt 2452 m n.p.m. Wejście na szczyt jest możliwe ze Starego Smokowca lub z Smokowskiego Siodełka.
Stary Smokowiec jest dobrym miejscem na odpoczynek, już w XIX wieku powstały pierwsze sanatoria jak Flora, Szwajcarski Dom czy Bellevue. Miejscowość jest znana również z kwaśniej wody mineralnej, pierwsze wzmianki o niej pochodzą już z XVIII wieku.
W tym roku brak śniegu i zimy spowodował, że wróciłam do starych zdjęć z telefonu z ubiegłego roku, bo jak się okazuje teraz to zimę można oglądać tylko na zdjęciach.
Dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze.
Zima jak marzenie:) szkoda, że tylko na zdjęciach. Cieszy, ze wróciłaś 😊
OdpowiedzUsuńTo prawda, szkoda że nie ma zimy.
UsuńPozdrawiam :)
Piękne te rzeźby, prawdziwe cudeńka ale żywot mają krótki. Dobrze, że chociaż zostały utrwalone na zdjęciach. Bardzo długo Cię nie było, mam nadzieję, że zawitasz na dłużej :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńLodowe cuda zostają w naszej pamięci i na zdjęciach.
UsuńPrzyznam, że odzwyczaiłam się od komputera, a na telefonie blog się niewygodnie prowadzi.
Pozdrawiam :)
Nareszcie nowy post:) I to jaki!
OdpowiedzUsuńRok czekał żeby ujrzeć światło dzienne. :)
UsuńWitaj Avelino.:)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że jesteś.
Piękny post, jestem pod wrażeniem lodowych rzeźb.
Życzę Ci dobrego Nowego Roku z całego serducha.
Dziękuję bardzo i wzajemnie :)
UsuńPrzepiękna podróż, cudowne zdjęcia. Pozdrawiam po latach.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
UsuńNo proszę, i Duchy wywołujesz 😀
UsuńZapraszam do mnie, bo i z blogiem ruszyłem :)
UsuńFajnie, że jesteś. mam nadzieję, że na dłużej.
OdpowiedzUsuńFantastyczne zdjęcia i rzeźby lodowe.
Serdecznie pozdrawiam:)
No i super wycieczka, a i pogoda widać dopisała :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Piękne. Również byłam w tamtym roku - Bazylika św. Piotra prezentowała się wyjątkowo. W tym roku pomysł szczególny - paryska katedra Notre Dame...
OdpowiedzUsuńsuper inicjatywa! i bardzo ładne zdjęcia
OdpowiedzUsuń