Po drodze odwiedziłam kościół w Kalnej

Aby w niedzielę nie siedzieć w domu koleżanka wyciągnęła mnie z domu w odwiedziny do swojej znajomej mieszkającej na Żywiecczyźnie. Jako, że ja byłam kierowcą nie byłabym sobą jakbym grzecznie dojechała do celu. Oczywiście musiałam gdzieś choć na chwilkę zboczyć. Tym razem padło na niewielki kościół w Kalnej.

Gdy zaparkowałam pod kościołem od razu było widać, że mamy szczęście i kościół był otwarty. Nie ma ludzi i można spokojnie sobie pooglądać wnętrze i obejście kościoła.

Mimo, że Kalna nie posiada jakiegoś starego czy zabytkowego kościoła, to ściąga tłumy ludzi. 

Tutejszy kościół został wybudowany w latach 1997-2000 w miejscu gdzie wcześniej stała stara kaplica należąca do parafii w Godziszce

Jednak dzięki energicznemu proboszczowi ks Hanzlikowi i organizowanych czuwań ku czci Matki Boskiej Fatimskiej kościół szybko zasłynął w okolicy. 

Co roku od maja do października w sobotę po 13 gromadzą się tłumy ludzi na organizowanych tu uroczystościach.

W mojej parafii też były organizowane wyjazdy na czuwania do Kalnej, bardzo mnie to zaciekawiło i w sierpniu 2006 roku pojechałam zobaczyć.

W 2012 roku na placu kościelnym stanęła wykonana z żywicy figura Chrystusa Króla, która zastąpiła wcześniejszą. Obecna figura z podstawą ma ok 10 m wysokości.

Mi bardziej podobała się ta poprzednia, jaką widziałam w 2006 roku.

Na placu kościelnym możemy spotkać figury na różnych sanktuariów maryjnych, pierwsza rzuciła mi się w oczy Marka Boska z La Salette.

Kawałek dalej możemy zobaczyć Anioła i dzieci z Fatimy.

Najciekawsza dla mnie jest grota z Matką Boską Fatimską. Grota ta powstała z kamienia z rozbiórki starej kaplicy, która stała na miejscu kościoła. Widać jak się roślinność rozrosła za te parę lat.

Jak widać kościół leży w bardzo malowniczym miejscu.

Jak pisałam wcześniej o Kalnej usłyszałam w mojej parafii i któryś kolejny raz organizowany był wyjazd, to zapisałam moją rodzina i pojechaliśmy. Na miejscu byliśmy 2 godziny przed czasem i zastanawiałam się po co?. Po godzinie zaczęły się zjeżdżać samochody i autokary. Wówczas trzeba było już siedzieć na swoim miejscu, bo inaczej przyszło by stać. Msza zaczęła się o godz 18 a skończyła o godz 23.

Prowadziło ją 4 księży, bardzo ciekawe kazanie ok godziny powiedział zaproszony misjonarz z Ekwadoru o swoim życiu i działalności misyjnej. Po komunii ks proboszcz poprosił misjonarza z Wybrzeża Kości Słoniowej, który przyjechał z pielgrzymami z Chorzowa, a ten również godzinę opowiadał o swoich przeżyciach. Potem była była procesja ze świecami i figurą MB Fatimskiej dokoła wsi i powrót do kościoła. Następnie bardzo szczegółowe błogosławieństwo i tak nam minęło 5 godzin.

Jeszcze rzut oka na kościół w Kalnej i wyruszam dalej w trasę.

Dziękuję za Wasze odwiedziny i pozostawiane komentarze. Zapraszam ponownie.