piątek, 1 grudnia 2017

Stadnina Koni w Janowie Podlaskim

Końcem września wybrałam się na pielgrzymkę na Podlasie, w czasie której zobaczyłam wiele ciekawych miejsc. Chociaż nasza trasa obfitowała w różne perełki, o niektórych nie miałam pojęcia, że istnieją, to największą atrakcją całego wyjazdu była wizyta w Stadninie Koni w Janowie Podlaskim, a dokładnie konie, które mieliśmy okazję tam zobaczyć.



Gdy przyjechaliśmy do stadniny, pierwsze kroki skierowaliśmy do sklepu z pamiątkami, tam nie spędziliśmy wiele czasu, choć każdy coś na pamiątkę sobie kupił. Szybko jednak udaliśmy w stronę Padoku na którym były konie. Jedne mogliśmy oglądać z daleka, a inne podchodziły blisko.




Konie były wyjątkowe, grzecznie stały, widać że są dobrze ułożone, bo pozwalały się głaskać do woli, że nawet osoby strachliwe mogły poczuć jak aksamitną mają sierść.




Przyznam się, że gdyby nie ciekawość stadniny i chęć zobaczenia czegoś więcej, to mogłabym tak stać godzinami. Zresztą jak się pewnie domyślacie, zdjęć zdobiłam dużą ilość, szczególnie upodobałam sobie konika w białych skarpetkach.  



Po takiej wizycie w stadninie koni, nabrałam ochoty na naukę jazdy konnej. Zdążyłam już sprawdzić w okolicy gdzie są najbliższe szkoły jazdy. Teraz zostało jedynie znaleźć na to czas, co u mnie będzie nie lada wyczynem. 





W stadninie konie w Janowie Podlaskim można wybrać się na zwiedzanie z przewodnikiem, dzięki temu więcej się zobaczy, a przy okazji też więcej się dowie o koniach i samej stadninie. Oferta zwiedzania dostępna jest zarówno dla osób indywidualnych, jak i grup zorganizowanych, jak nasza.




Mnie tak zauroczyły konie, że oczywiście zostałam przy nich, a reszta grupy poszła z przewodnikiem i musiałam ich gonić, na szczęście nie odeszli mi daleko.



W tym roku stadnina ma wielki jubileusz 200 lecia istnienia. W 1817 roku została założona pierwsza państwowa stadnina na wniosek Rady Administracyjnej Królestwa Kongresowego Polskiego i za zgodą cara Aleksandra I. Stadnina powstała z chęci odbudowania pogłowia koni, kiedy to liczba koni na ziemiach polskich gwałtowanie spadła po wojnach napoleońskich.



To miejsce zostało wybrane ze względu na istnienie dużego folwarku Wygoda pod Janowem, pierwsze budynki postawiono tu drewniane. Car podarował 54 ogiery i 100 klaczy z carskich stajni, które przyjechały z Moskwy 18 grudnia 1817 roku i tą datę uważa się za datę powstania stadniny. 



W niedługim czasie, bo już w 1841 wzniesiono pierwszą murowaną stajnie tzw Czołową. Została ona zbudowana według projektu architekta Henryka Marconiego. Parę lat później w 1848 roku powstała druga stajnia Zegarowa według projektu tego samego architekta, do której zakupiono zegar za olbrzymią na tamte czasy sumę 363 rubli. Moja grupa grzecznie słuchała historii stadniny, a ja w tym czasie wybrałam się zobaczyć stajnię Zegarową. Warto było się na chwilę urwać, bo z grupą tu nie podeszliśmy.



Następnym punktem naszego zwiedzania stadniny była wizyta w stajni Czołowej. Tutaj warto wspomnieć, że do środka można wejść tylko z przewodnikiem, dlatego warto to uwzględnić wybierając się do stadniny.




W środku mogliśmy się nacieszyć widokiem najlepszych koni w stadninie. Była to najlepsza część naszej wycieczki. Nasza pani przewodnik przed wpuszczeniem nas do koni udzieliła informacji jak należy się zachowywać wśród koni, żeby nic się nie stało nam oraz koniom.









Spacerując po stadninie można zobaczyć między stajniami padok i na nim konie.



Bardzo się cieszę, że tyle mogłam zobaczyć, jednak ciągle czułam niewielki niedosyt, bo miałam ochotę zajrzeć do każdej stajni i pogłaskać każdego konia, cóż jest to niemożliwe, ale pomarzyć zawsze można. 



Jako, że stadnina ciągle się rozwijała i organizowano wyścigi, to zaczęło brakować miejsca dla klaczy przysyłanych tu do krycia i w 1887 roku zdecydowano się na budowę sześciu stajni, które do dnia dzisiejszego nazywane są Stajnie prywatne.


Wędrując po stadninie można było zobaczyć jak wygląda remont jednej ze Stajni Prywatnych.



W dalszej części spaceru poszliśmy do parku gdzie mieści się cmentarz dla koni, tu na wielkich głazach znajdziemy tabliczki wielkich koni dla tutejszej stadniny jak słynna Pianissima, która mimo, ze żyła tylko 12 lat, to była najbardziej utytułowaną klaczą czystej krwi arabskiej w historii tej rasy.





Idąc dalej zauważyliśmy ciekawe wozy, jakimi przewozi się konie. Jak się później okazało, trafiliśmy na zawody jeździeckie, a tymi wozami zostały nieprzywiezione konie na te zawody.




Można było zajrzeć do namiotu gdzie konie były szykowane do zawodów. Nie można było tam wejść, ale można było popatrzeć.



Dalej wybraliśmy się do Hali Ujeżdżeniowej, gdzie co roku odbywają się słynne i najbardziej prestiżowe aukcje.



W  środku mogliśmy usiąść na widowni i poczuć się jak uczestnicy prestiżowej aukcji. Niestety aukcji nie było, za to mieliśmy szczęście, bo akurat zawodnicy przygotowywali się do zawodów i można było zobaczyć jak to wszystko wygląda. 






Za budynkiem Hali Ujeżdżeniowej odbywały się Zawody Międzynarodowe CDI i Mistrzostwa Polski w Ujeżdżaniu, na które mogliśmy dłuższą chwilę popatrzeć i zobaczyć jak wspaniale prezentują się konie i jeźdźcy oraz jak są ocenieni przez sędziów.








Na zakończenie naszego zwiedzania warto wspomnieć, iż Stadnina Koni w Janowie Podlaskim została wpisana na listę Pomników Historii 22 listopada 2017 roku, wspaniały prezent na 200 - lecie stadniny. Zwiedzanie zakończyliśmy przy stajniach Nowych, gdzie można sobie wyjąć boks dla konia.




Zbyt szybko przyszedł czas na pożegnanie się ze stadniną. Kolega wpadł na pomysł, że może jednak zostaniemy i udostępnią na boks do spania. Niestety nasza pani, która nas oprowadzała od razu sprowadziła go na ziemię. Stwierdziła, że taniej znajdzie nocleg w hotelu, gdyż wynajęcie boksu na noc kosztuje 250 zł, a na śniadanie będzie tylko owies. 


Gdy przyjechaliśmy na nasz nocleg w Leśnej Podlaskiej, na przeciw domu pielgrzyma przywitał nas  wspaniały zachód słońca. Wszyscy byli oczarowani chowającą się kulą za drzewami i cudownymi kolorami na niebie w czasie zachodu słońca i tuż po nim.



Dziękuję za Wasze odwiedziny i pozostawione komentarze.

21 komentarzy:

  1. "Padok" spokojnie można pisać małą literą :) To nie jest nazwa własna.

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetna relacja, piękne konie i piękne zdjęcia :).

    OdpowiedzUsuń
  3. Stadnina w Janowie to wyjątkowe miejsce. Hodowane tutaj klacze i ogiery spełniają najwyższe wymagane standardy. Konie, to stworzenia pełne szyku, uroku, piękna, wdzięku, gracji i szlachetności. Muzułmanie często klacze określają jako "córy wiatru" natomiast ogiery jako " zdobywcy przestrzeni".
    Pamiętam jak stadninie w Janowie Podlaskim zmarła cenna klacz Pianissima. Po nie padły jeszcze dwie, Preria nie pamiętam tej trzeciej.
    Avelino, przepiękna relacja i wspaniałe zdjęcia.
    Pozdrawiam:0

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawe i takie inne, nietelewizyjne spojrzenie na tę znaną stadninę. Byliśmy blisko, ale tego miejsca zabrakło na naszej trasie zwiedzania Podlasia.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jakie piekne miejsce i wspaniale konie. Dzieki za relacje.
    Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Szkoda, że mam tak daleko....ciekawe miejsce, pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. O Janowie ostatnio było głośno... Fajnie, że przedstawiłaś tę bardziej ładną stronę stadniny. A zdjęcie z zachodzącym słońcem jest tylko potwierdzeniem, że Podlasie to naprawdę magiczna kraina. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Konie to przepiękne zwierzęta. Mam do nich ogromny szacunek.
    Pięknie uchwycilas je na zdjeciach.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękne konie, miałaś co podziwiać i głaskać. Dochodzę do siebie, ćwiczę i mam nadzieję, że dojdę do sprawności. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Podlasie to moje marzenie - bardzo bym chciała odwiedzić ten region!!

    OdpowiedzUsuń
  11. Też marzę by zobaczyć Podlasie, może w przyszłym roku.
    Pięknie opisałaś stadninę.
    Pozdrawiam:)*

    OdpowiedzUsuń
  12. Moje dwa ulubione zwierzęta to pies i właśnie koń. I tak od dziecka:)
    Mają takie cudowne mądre oczy. Wolę jednak oglądać je na wolności.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Piękna wycieczka. Wspaniała stadnina i koniki. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. Konie są takie dostojne. Świetna relacja i zdjęcia.
    Pozdrawiam Cię Ewelino ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  15. Droga Avelino!
    Niech pokój, nadzieja i miłość będą dla Ciebie w te święta prezentem.
    Wesołych świąt!

    OdpowiedzUsuń
  16. Serdecznie pozdrawiam z Janowa Podlaskiego. To bardzo ciekawe zobaczyć Stadninę Koni widzianą oczami turysty / gościa :) Przewodniczka

    OdpowiedzUsuń
  17. Moi rodzice posiadają stadninę koni, która przekazywana jest z pokolenia na pokolenie. To piękny rodzinny biznes, który łączy ludzi i cieszy się dużym zainteresowaniem ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Wycieczka w tamte miejsce, to najlepsze przeżycie ostatnich czasów. Siodła do jazdy konnej wykonane ze skóry, duże boksy i naprawdę piękne ogrody. Do tej pory jestem pod wrażeniem :)

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie witam na moim blogu i bardzo dziękuję za Wasze odwiedziny i pozostawione komentarze.
Komentarze od anonimów będą kasowane.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...