Wędrując po Betlejem minęliśmy Bazylikę Narodzenia, o której napiszę pewnie w okolicach Bożego Narodzenia.
Tak samo przeszliśmy koło meczetu z bardzo ładnym minaretem. Budynek meczetu zwracał nasza uwagę swą urodą bardziej niż Bazylika Narodzenia.
Po drodze mijaliśmy też liczne warsztaty rzemieślnicze, gdzie wykonywane są wyroby głównie z drzewa oliwnego, jak szopki, figurki czy różańce.
Co roku do Betlejem przybywają tłumy turystów i pielgrzymów, jednak niewielka grupa ludzi trafia do Groty Mlecznej.
My w końcu dotarliśmy do celu naszej wędrówki do Mlecznej Groty, która znajduje się zaledwie 200 metrów w linii prostej od Bazyliki Narodzenia Pańskiego.
Według miejscowych legendy Święta Rodzina wyruszyła w drogę do Egiptu uciekając przed Herodem i na chwilę zatrzymali się w tej grocie na karmienie. W czasie karmienia syna parę kropli mleka spadło na skałę, zmieniając jej kolor na biały.
Grota zbudowana jest z białego tufu, który sukcesywnie przez wieki był podbierany jako środek na bezpłodność i trudno dziś ustalić jak pierwotnie wyglądała grota.
Grota jest obecnie w rękach chrześcijan, ale kobiety zarówno chrześcijańskie jak i muzułmanki oraz żydówki odwiedzają to miejsce, gdy mają problemy z karmieniem dziecka lub bezpłodnością.
Relikwie z Groty Mlecznej w postaci sproszkowanego tufu trafiały do Europy i do Bizancjum już w VI wieku. Najbardziej znanymi relikwiarzami są: relikwiarz w Oviedo w Hiszpanii z VII wieku oraz drugi pikardyjski z VIII wieku, podarowany Karolowi Wielkiemu.
Przy sanktuarium znajduje się sala, w której eksponowane są fotografie
dzieci z całego świata uzdrowionych lub narodzonych dzięki spożyciu
proszku i gorącej modlitwie do Matki Bożej z Groty Mlecznej.
Przy wyjściu każdy zatrzymuje się przy niewielkim wgłębieniu
skalnym - znajduje się tam rzeźba przedstawiająca świętą Rodzinę podczas
ucieczki do Egiptu.
Chodząc po wnętrzu Groty Mlecznej możemy zobaczyć wiele różnych wizerunków Matki Boskiej z Dzieciątkiem z różnych części świata.
Jeśli chodzi o miejscową ludność to głównie przychodzą tu kobiety, zwłaszcza te oczekujące potomstwa. A co jest całkiem wyjątkowe,
jest to chyba jedyne miejsce, gdzie zgodnie modlą się ludzie różnych wyznań.
Miejsce to stanowi naturalna grota z wymurowany frontonem z lokalnego kamienia.
Fronton ten został ufundowany przez miejscowych chrześcijan w roku
1935.
W porównaniu do tłumów i ścisku w Grocie Narodzenia tutaj w
Grocie Mlecznej odnajdujemy wreszcie trochę komfortu duchowego.
Oglądając wnętrze Groty można spotkać też Polski akcent, w jednej z wnęk stoi od 2009 roku Matka Boska z Ludźmierza.
Na tym kończymy odwiedziny w Mlecznej Grocie i udajemy się do Bazyliki Narodzenia Pańskiego, ale o tym będzie innym razem.
Dziękuję za Wasze odwiedziny i pozostawione komentarze, zapraszam ponownie.
Wspaniałe miejsce, nie wiedziałam o nim :)
OdpowiedzUsuńPiękna wycieczka. Chciałabym się tam kiedyś wybrać.
OdpowiedzUsuńPiękne miejsce czuje się tak jak bym tam byla serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy blog TERAZ JESTEM TYLKO TUTAJ
adres http://tutajestem.blogspot.com/
Jest to kontynuacja blogów PRZYSTAŃ i W krainie marzeń-Roża
Posty umieszczać będe tylko TU.Bardzo dziękuję i serdecznie zapraszam Wanda Róża.
No to zaskoczyłaś mnie Avelino, bo nie słyszałam o Grocie Mlecznej. Dziękuję!
OdpowiedzUsuńChciałbym tam kiedyś pojechać, jednak ze względu na specyfikę miejsca wciąż nie mam odwagi, nie czułabym się tam bezpiecznie.
OdpowiedzUsuńNigdy nie słyszałam o tej grocie. A Betlejem jest moim marzeniem od dawna. Co mnie tu zaskoczyło to fakt pokazania Matki Bożej karmiącej. Nasunęło mi to porównanie z wizerunkiem Bożej Rodzicielki w ciąży na ikonie w kościele w Rumunii - to bodaj jedyne przedstawienie Maryi w stanie błogosławionym. A karmienie wydaje się takie przyziemne, a przecież Matka Boża była zwykłą (niezwykłą) kobietą. Dziękuję za tę duchową wędrówkę. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńBetlejem to magiczne miejsce. Kolebka naszej religii prezentuje się cudownie. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe miejsce,piękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńO takim miejscu nie słyszałam. Post świetny,
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Jak to dobrze usłyszeć, że kobiety różnych religii szanują to samo miejsce i się wspólnie do niego modlą. Pięknie pokazałaś nam to miejsce.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Beautiful!!! :)
OdpowiedzUsuńA zastanawiałam się co to ta Grota Mleczna... Teraz nawet rozumiem, jaki jest cel owej groty. Jako kobieta chciałabym zobaczyć to miejsce...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ja dla odmiany czytalam o tej Grocie na ktoryms z blogow. Od razu po przeczytaniu nazwy mialam skojarzenia z karmieniem persia - nie wiem czemu. Fakt, ze kobiety roznych kultur, wyznan i przekonan jednocza sie w tym miejscu w zblizonym celu, jest wzruszajacy i piekny. Ziemia Swieta poki co nie jest na liscie moich destynacji wiec z wielka przyjemnoscia czytam kazdy wpis z tamtad. Radosnego tygodnia.
OdpowiedzUsuńPiękna relacja i opowieść. Byliśmy w Betlejem, ale tam nie dotarłam. Szkoda. :(
OdpowiedzUsuńCudne zdjęcia. Pozdrawiam.
Ja także byłam w Betlejem, ale Groty Mlecznej nie widziałam. Dzięki za ten post.
OdpowiedzUsuńNigdy nie widziałam obrazu Matki Boskiej, która karmi, zawsze albo trzyma Pana Jezusa, który siedzi, leży jak niemowlę, albo jest on po prostu obok. Wydaje mi się to bardzo ciekawe i uważam, że dobrze, że Matka Boska jest również przedstawiana z tej bardziej ludzkiej i intymnej strony :) ciekawe :)
OdpowiedzUsuńCudowne miejsce, nigdy nie byłam, chętnie bym obejrzała na żywo,
OdpowiedzUsuńa teraz czekam na kolejny post o Bazylice...
pozdrawiam :)
Czy Grotę zwiedzaliście na własną rękę czy była to część wycieczki fakultatywnej?
OdpowiedzUsuńKiedy byłaś w Betlejem i z jakim biurem turystycznym jechałaś?
OdpowiedzUsuńSzacun, aż tam zaniosło Ciebie :)
OdpowiedzUsuńSuper foty !
Wesołych Świąt
OdpowiedzUsuń