Z wizytą w destylarni R.Jelinka w Czechach

Miałam okazję odwiedzić niezwykłe miejsce w Czechach, gdzie mieści się destylarnia Rudolfa Jelinka produkująca śliwowicę w miejscowości Vizovice. Tego samego dnia były organizowane dwie wycieczki, jedna do Brzegu, a druga do Vizovic i choć byłam zapisana na tą pierwszą, to przepisałam się na drugą. Do Brzegu mogę zawsze pojechać samochodem, a do destylarni nie ma takiej opcji. 

Vizovce jest to niewielkie miasto w Czechach, na terenie wschodnich Morawach. Miasto to słynie z barokowego pałacu otoczonego pięknym parkiem, kościoła, kolumny Maryjnej i oczywiście z destylarni. Co roku w Vizovicach dobywa się koncert rockowy "Masters of rock". No i najważniejsze miasteczko to jest uważane za stolicę śliwowicy.

Myślę, że warto wspomnieć, że w okolicach Vizovic, jeśli wierzyć słowom popularnej piosenki śpiewanej przez Ivana Mládka, grasuje bagienne straszydło, znane jako Jožin z bažin. Któż nie słyszał piosenki "Jožin z bažin"?

Pogoda tego dnia nas nie rozpieszczała, ledwo przekroczyliśmy granicę, to zaczęło padać i tak całą drogę do Vizowic. Potem się trochę uspokoiło i mogliśmy odetchnąć od deszczu.

Gdy przyjechaliśmy na miejsce od razu zaprosili nas do sklepu, gdzie każdy uczestnik wycieczki zrobił dość pokaźne zakupy. 

Choć minęło już trochę czasu od mojej bytności w destylarni, to jeszcze mam spore zapasy. Ostatnio otworzyłam kupiony tu likier miętowy, który wyglądem przypomina płyn do naczyń Ludwik, za to w smaku całkiem fajny. To mi nasunęło pomysł napisania tego postu.

Po zrobieniu zakupów, a to trochę trwało, ale w końcu cały autobus ludzi się z tym uporał, zabrali nas na zwiedzanie. Na początku usiedliśmy w niewielkiej salce, gdzie zapłaciliśmy za wstęp i puścili nam film o destylarni. 

W czasie filmu mieliśmy okazję poznać historię zakładu i okolic. W okolicach Vizovic historia produkcji destylatów owocowych sięga XIV wieku, a może nawet wcześniej. Pierwsze pisemne wzmianki o produkcji pochodzą z XVII wieku.

Warunki klimatyczne sprzyjały oprawie owoców na tym terenie i podobno w okolicy rosło ok 70 tysięcy śliw. Śliwki były suszone i głównie przeznaczane na przetwory, a początkowo tylko z niewielkiej ilości śliw robiono śliwowicę i to w warunkach domowych.

Zakład Jelinka został założony w 1894 roku przez Zikmunda Jelinka. W 1919 roku dwaj synowie Rudolf i Vladimir przejęli firmę od ojca i nazwali ją "Zikmunda Jelinka synowie".

W 1921 roku bracia kupili gorzelnię Razov na obrzeżach Vizovic, która miała bardzo dobre perspektywy, gdyż położona była w pobliżu linii kolejowej. Od 1926 roku bracia rozpoczęli samodzielną działalność.

Rudolf Jelinek pozostał w Razow i od niego nazwano destylarnię. Zakład stale się rozwijał i w latach 30-tych rozpoczęto tutaj produkcję koszernych alkoholi.

W produkcji koszernej śliwowicy używano tylko surowców i procedur produkcji zgodnych w ortodoksyjną wiarą żydowską.

W 1934 roku rozpoczęto eksportować śliwowicę za granicę i stała się bardzo popularna, zwłaszcza koszerna była poszukiwanym towarem wśród społeczności żydowskiej w USA.

Warto tutaj wspomnieć, że marka R. Jelinek była drugim największym importerem wyrobów spirytusowych w USA w 1938 roku. 

Tutaj też hitlerowcy dali się we znaki, bo Rudolf Jelinek wraz z żoną zginęli w Auschwitz.

II wojnę światową przeżyło dwóch synków, ale Zdenek, który odziedziczył talent po ojcu zmarł na gruźlicę w 1946 roku.

Drugi syn Jiri długo się nie nacieszył firmą, bo w 1948 roku została ona znacjonalizowana, a Jiri wyjechał do Izraela.

Przed wyjazdem Jiri Jelinek wyraził zgodę państwu na zarejestrowanie oryginalnego znaku towarowego "R. Jelinek".

W kolejnych latach zakład w Vizovicach był przenoszony z jednego do drugiego zakładu państwowego. 

Dopiero w 1966 roku zakład w Vizovicach zaczął funkcjonować jako przedsiębiorstwo nr 6 krajowych przedsiębiorstw Slovácké konserw Uherské Hradiště.

Kiedy w 1989 roku nastąpiły podobnie jak w Polsce zmiany ustrojowe, zakład w Vizovach został sprywatyzowany w drugiej rundzie prywatyzacji kuponowej. Obecnie funkcjonuje jako Rudolf Jedlinek s.a.

W czasie zwiedzania można zobaczyć różne rzeczy, ale można też poczuć się jak w beczce ze śliwowicą. Przechodząc przez jedną z beczek nagle zaczyna nam się jakby lać na głowę śliwowica.

Destylarnia R. Jelinek produkuje wiele rodzai śliwowicy, można kupić białą, złotą, srebrną, koszerną, jubileuszową i inne.

Tutaj nie tylko produkowana jest śliwowica, do produkcji alkoholi używane są też inne owoce jak gruszki, jabłka, czereśnie, morele i inne.

Obecnie około 34 % produkcji jest sprzedawane na eksport, głównie do USA i na Słowację. Część produkcji trafia też do takich państw jak: Chorwacja, Włochy, Litwa, Węgry, Niemcy, Polska, Austria, Rosja, Szwajcaria, Szwecja, Wielka Brytania, ale także Kanada, Australia, RPA, Gruzja i Chiny.

Firma działa w ramach spółki R. Jelinek Group SE, w skład której wchodzi kilka mniejszych spółek, jak ta z Polski: Rudolf Jelinek Polska Sp. z o.o., która została założona w czerwcu 2007 roku.

Spółka R. Jelinek Group SE jest największym producentem destylatów owocowych na świecie.

Oprócz śliwowicy u R. Jelinka produkowane są też różnego rodzaju likiery, absynt, destylaty owocowe jak brandy gruszkowe, whisky i gin, wódki oraz seria Swejk w skład której wchodzi między innymi rum, czy wspomniany wcześniej likier miętowy.

W czasie zwiedzania można było zobaczyć jak dawniej przewożono alkohol, żeby bezpiecznie dotarł do celu. Pokazane były walizy na butelki.

Na tym kończy się nasze zwiedzanie, na końcu mogę już napisać, że kupując bilety dla naszej siedmioosobowej grupki zostało mi 50 koron, więc kupiłam małą butelkę śliwowicy i przed zwiedzaniem już po degustowaliśmy. Po zwiedzaniu czekało na nas po trzy pełne kieliszki różnych alkoholi. Ładnie nam w głowie zaszumiało, zwłaszcza, że śniadanie jedliśmy ładne parę godzin temu. Po przyjeździe do centrum Vizovic od razu zrobiliśmy szturm na restaurację, żeby wrzucić coś do żołądka, przed zwiedzaniem zamku.

Jak macie ochotę po degustować i zrobić zakupy, zachęcam do odwiedzenia destylarni. Dziękuję za Wasze odwiedziny i wspólne wirtualne zwiedzanie. Zapraszam ponownie.