Ubiegłą sobotę spędziłam na Słowacji, pojechaliśmy do miejscowości o nazwie Vychylovka w rejonie Kysuce na Słowacji. Gdzie kursuję zabytkowa leśna kolejka wąskotorowa, która jest unikalnym zabytkiem techniki i stanowi pozostałość po Kysucko - Orawskiej leśnej kolejce wąskotorowej. Przyznam się, że wcześniej nie słyszałam o tym miejscu i bardzo się cieszę, że zabrali mnie na tak ciekawą wycieczkę.
Gdy przyjechaliśmy na miejsce, autokar zostawiliśmy w pewnym oddaleniu od celu naszej wizyty, gdyż są tam wąskie drogi i strach było dalej jechać, idąc do góry po drodze widzieliśmy jak podmyta jest droga w niektórych miejscach. Dłuższy spacer dobrze nam zrobił, po paru godzinach siedzenia w autokarze. Wyjście do góry zajęło nam ponad pół godziny.
Od razu podeszliśmy do kasy i kupiliśmy bilety, później okazało się, że dobrze zrobiliśmy, bo nazbierało się mnóstwo ludzi, przyznam się, że nie spodziewałam się takich tłumów na takim odludziu i to przez cały dzień. Gdy wracaliśmy popołudniu do domu, kolejne tłumy nadciągały z dołu w stronę stacji.
Kolejki Kisucka i Oravska zostały wybudowane w latach 1915-18, jako dwa odrębne tory. Dopiero w 1926 roku tory zostały połączone. Łączna długość torów o rozstawie 760 mm wynosiła ponad 110 km, natomiast główny tor miał 61 km. Pozostałą część stanowiły bocznice, które budowano i demontowano w zależności od potrzeb. Kolejka służyła do zwózki drewna i działała do 1971 roku, zlikwidowana z uwagi na nieopłacalność. W znaczniej części tory zostały zdemontowane, został jedynie 8 km odcinek Chmura - Tanečnik, który stanowi cenny system zwrotnic. Jest to jeden z dwóch zachowanych w Europie systemów zwrotnic. Dzięki niemu pociągi były wstanie pokonywać przewyższenie na poziomie 217,69 m.
Trasę na odcinku 3,4 km udało się odnowić i od 1994 roku pociągi wożą turystów. Sama kolejka jest dużą atrakcją turystyczną, a dodatkowo przebiega przez teren Muzeum Kysuckiej Wsi. Jest to coś w rodzaju skansenu, gdzie na sporym terenie znajduje się w lepszym lub gorszym stanie 34 zabytkowe budynki pochodzące z okolic regionu Kysuce.
Gdy przyszliśmy na peron chwilę później przyjechała kolejka z turystami, głośno oznajmiając swoje przybycie.
Kiedy pasażerowie wysiedli z wagonów, kolejka zjechała w dół, aby uzupełnić zapasy węgla i wody.
Po ok 15 minutach kolejka gotowa do jazdy podjechała i kolejna tura pasażerów wsiadła do wagoników. W końcu pociąg ruszył, od razy dało się poznać po obłokach czarnego dymu z komina i dużej ilości sadzy, która osadzała się dosłownie na wszystkim, na szczęście nie była brudząca, wystarczyło dmuchnąć i spadała. Dodatkowo lokomotywa wytwarzała spore ilości pary, przejawiające się w białych obłoczkach.
Nasza trasa wyglądała tak, że wyjechaliśmy do góry, zmieniliśmy tor i pojechaliśmy do tyłu dalej pod górkę, kolejny raz zmieniając tor pojechaliśmy do przodu jeszcze wyżej. Następnie wróciliśmy na stację tą samą trasą dwukrotnie zmieniając tor. Minęliśmy stację i pojechaliśmy dalej w dół, po chwili zmieniając kierunek jazdy, wróciliśmy na stację.
Przejechanie trasy zajęło nam całe 30 min, przy okazji z okien pociągu mieliśmy okazję oglądać kilka budynków w skansenie, które znajdują się przy trasie torów po których się poruszaliśmy.
PS
Aby na mapie w googlach można było znaleźć kolejkę i skansen należy podać hasło - Kysucké múzeum Čadca - Múzeum Kysuckej dediny, Nová Bystrica, Słowacja.
Fantastyczna ta kolejka, a tak malutkiej lokomotywy wąskotorowej jeszcze nie widziałem - choć widziałem ich sporo w Wenecji w muzeum. Łza się w oku kręci, gdy widzę takie odrestaurowane dla turystów linie wąskotorowe. Tam gdzie mieszkam, jest, a raczej była cała sieć kolejki, która oplatała każdą wioskę. Dziś po niej zostały tylko nieliczne ślady. Część taboru trafiła na złom, część do muzeum w Wenecji i Krośniewicach, resztę co lepsze odkupili Niemcy i Austriacy - szkoda!
OdpowiedzUsuńFajny reportaż, ciekawe miejsce, ładne zdjęcia.
Mogłabyś Avelino wkleić mapkę i zaznaczyć to miejsce - to taka prośba :)
Pozdrawiam serdecznie!
W Googlach łatwo znaleźć - Kysucké múzeum Čadca - Múzeum Kysuckej dediny, Nová Bystrica, Słowacja.
UsuńTo prawda w Wenecji oglądałam stojące parowozy, a tu się jedzie.
Warto zobaczyc to miejsce dla... kolejki!
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
judyta
Zarówno dla kolejki jak i skansenu,
UsuńPozdrawiam. :)
Bardzo ciekawe miejsce. Możesz w karym to dokładanie jest miejscu? Ja od razu bym chciał połączyć taki wypad pochodzeniem po górach.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :)
Podałam powyżej gdzie szukać.
UsuńPozdrawiam. :)
Świetna fotorelacja :) Sama bym się z chęcią przejechała taką kolejką. Zdziwiły mnie jedynie te tłumy, przywykłam, że to po naszej stronie granicy bywa tłoczno, a tu proszę. Jednak nie ma reguły :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńTam też ludzie nie siedzą w domu i chcą coś zobaczyć.
UsuńPozdrawiam. :)
Dokonały środek lokomocji do zwiedzania pięknych okolic. Para i dym - dla niektórych jest prawie narkotykiem w takiej podróży sentymentalnej.
OdpowiedzUsuńTeż mam słabość do dawnej kolei. :)
UsuńKolejka super. Takie wąskotorówki to zawsze atrakcja. :)
OdpowiedzUsuńWąskotorówka jest wielką atrakcją dla takich fanów kolei jak ja:)
UsuńByłem rok temu w weekend majowy. Generalnie była piękna pogoda, ale im bliżej kolejki, tym więcej śniegu. Kolejką jechaliśmy właściwie pośród śnieżnych zasp. Najgorsze, że mieliśmy krótkie rękawki i było zimno.
OdpowiedzUsuńMusiało to bajecznie wyglądać, ale zimna nie zazdroszczę.
UsuńJesteś Struś Pędziwiatr!
OdpowiedzUsuńTakiej kolejki nigdy nie widziałam. Ciekawa jest.
Pozdrawiam:)
Mnie ciągle gdzieś gna :)
UsuńPodróż taką kolejką to niezapomniane wrażenia.
OdpowiedzUsuńŚwietny post. I doskonale zdjęcia.
Serdecznie pozdrawiam:)
Będzie się pamiętać jak sadze brudzą jasne ubranie, niezapomniane przeżycie :)))
UsuńPozdrawiam. :)
Ale świetne miejsce wypatrzyłaś! Obejrzałem zdjęcia, przeczytałem opis, no i zachęciłaś mnie. Muszę sprawdzić, gdzie to jest dokładnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Warto się tam wybrać.
UsuńPozdrawiam :)
Nie znałam tego miejsca, zazdroszczę takiej miłej wycieczki. Tęsknię za Słowacją, zawsze dobrze się tam czuję!
OdpowiedzUsuńTo chyba większość dobrze się czuje na Słowacji.
UsuńOj, zazdraszczam, bo mam hopla z przerzutką na tle kolei, oczywiście tych zabytkowych, nie współczesnych:)
OdpowiedzUsuńCudowne miejsce, dym, para, turkot, widoki...eh! No i parowóz z duszą...
Serdeczności:)
Te stare parowozy mają coś w sobie, że nas tak pociągają.
UsuńPozdrawiam. :)
Piękne zdjęcia, bajkowy krajobraz:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam :)
UsuńPodróż taką ciuchcią to na pewno było coś...Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńWielka atrakcja.
UsuńPozdrawiam. :)
Znakomita i te detale, cudo. Piękne zdjęcia i reportaż z wycieczki. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie zachowana kolejka, a i duża atrakcją jest nalewanie wody do parowozu i wrzucanie węgla do pieca.
UsuńPozdrawiam. :)
Wracam, byłem bez internetu.
OdpowiedzUsuńTo sprawia, że zazdroszczę dworce, nasz został zamknięty w 1984 roku: ((
Zdjęcia są piękne. Podobał mi się podróż :))
pocałunek.
Dobrze, że już masz internet.
UsuńPozdrawiam. :)
Przejażdżka taką kolejką to czysta przyjemność - zazdroszczę! :)
OdpowiedzUsuńNie taka znowu czysta - sadze leciały, że hej.
UsuńPiękne miejsce, chciałabym tam kiedyś dotrzeć.
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńŚwietne miejsce... i dla dużych, i dla trochę mniejszych...
OdpowiedzUsuńTeż muszę zapamiętać. Być może kiedyś się skuszę i i zajrzę tam :-)
Pzdr.
Warto się skusić.
UsuńPozdrawiam. :)