Po zwiedzeniu Starego Ogrodu w Goczałkowicach, o którym pisałam w poprzednim poście, poszłam w stronę centrum ogrodniczego. Jednak nie zdecydowałam się tam wejść, minęłam także kawiarenkę i poszłam zobaczyć Nowy Ogród. Było parę minut po dziesiątej, więc nadal mało ludzi i fajnie mi się spacerowało. Nowy ogród stale się rozrasta i widać prowadzone prace gdzie wkrótce powstaną kolejne założenia ogrodowe. Ogród bardzo się zmienił od ostatniej mojej wizyty dwa lata temu. Czytałam, że właściciele chcieli stworzyć ogród pokazowy, aby kupujący mogli zobaczyć i zastanowić się jaki ogród chcieli by mieć u siebie. Jednak ich ogród pokazowy stał się sporą atrakcją turystyczną, gdzie przyjeżdżają całe rodziny pospacerować i spędzić czas. A są wśród nich także osoby, które wcale nie posiadają wielkiej pasji ogrodniczej, a lubią coś ładnego zobaczyć i miło spędzić czas na świeżym powietrzu. Warto zaznaczyć, że pomyśleli również o dzieciach. Oprócz takich miejsc gdzie dzieci dobrze się czują jak plac zabaw czy labirynt organizowane są też inne atrakcje. Zaraz przed wejściem w namiocie czeka pracownik, który rozdaje kartki z pytaniami, na które odpowiedzi dzieci znajdują spacerując po ogrodzie.
Weszłam do ogrodu i moim oczom ukazał się spory staw otoczony azaliami japońskimi, pośrodku znajduje się na wycepce altanka, do której prowadzi mostek. Na stawie znajduje się również mały domek dla kaczek. Stojąc w altance obserwowałam ptaszki, który zbierały owady. Mogłabym tu stać godzinami i obserwować okolicę, ale ponieważ sporo atrakcji jeszcze na mnie czekało zdecydowałam się iść dalej.
Minęłam staw i po drugiej stronie ścieżki weszłam na niewielkie wzniesienie, po drodze obejrzałam posadzoną roślinność. Idąc dalej dochodzę do kolejnej atrakcji dla dzieci i dorosłych jaką jest labirynt. Fajnie jest stać i z góry kierować innych jak mają iść, aby dość do wyjścia, a później samemu spróbować przejść labirynt. Na własnej skórze się przekonałam, że nie jest, to takie trudne.
Gdy wychodzimy z labiryntu po drugiej stronie drogi czeka na nas zakątek z szumiącymi trawami. Teraz to żadna atrakcja, ale latem i jesienią gdy trawy urosną stanowi to spora atrakcję.
Wracam na prawa stronę ścieżki i idę do ogrodu angielskiego. Jest to ogród, który mi po ogrodzie japońskim najbardziej odpowiada. Ustawione ławki, rzeźby, zbudowane murki, ruiny no i oczywiście symetrycznie posadzona roślinność. W takim ogrodzie bardzo dobrze się czuję.
Za ogrodem angielskim czeka na mnie kolejny ogród, gdzie po środku znajduje się przepiękna altanka wsparta na kolumnach z piękną kopułą. Jest ona główną atrakcją, gdyż roślinność jeszcze nie pokazała na co ją stać, w tej części patrząc po nasadzeniach musi być pięknie latem i jesienią.
Idę dalej mijam plac zabaw, choć kusi mnie przejście tunelem pod pergolą, jednak opieram się i idę do tunelu pod punktem widokowym, tam wejdę w drodze powrotnej.
A tu czeka na mnie niespodzianka - śliczna chatka. W internecie czytałam, że to domek Hobbita, zaś zwiedzający nazywają to domek smerfów. Przy domu znajduje się mały staw z łódką, jak na razie prawie nie ma w stawie wody, jest tylko w łódce. :) Za stawem mały ogródek z śliczną altaną krytą strzechą do odpoczynku.
Dochodzę do brzozowego lasku, prowadzi do niego furtka, w chodzę i czuję przyjemny chłodek w ten upalny dzień. Wracam się na główną ścieżkę przechodząc koło ładnego ogródka. Dalej widać, że coś będzie robione, więc warto tu znów kiedyś przyjechać i zobaczyć.
Przechodzę na lewą stronę ścieżki, tu czeka na mnie kolejne wzniesienie, ale go mijam i idę wzdłuż płotu, bo kuszą mnie kwitnące azalie i rododendrony.
Następnie wracam i przechodzę wzniesieniem.
Przede mną kolejna górka, która prowadzi mnie do punktu widokowego. Wychodzę do góry i podziwiam całe ogrody z góry, teraz dopiero widać jak bardzo się teren zapełnił ludźmi i jak wiele osób spaceruje po ogrodach.
Przede mną znajduje się ogród zimowy. Śniegu tu nie znajdziemy, za to ławki zrobione są z sań, czeka na nas św Mikołaj i renifery. Tutaj w czasie mojego spaceru spotkałam rodzinę z malutką dziewczynką, która miała ok 2-3 latka, mama pyta się jej z czego jest zrobiony renifer, a dziewczynka odpowiada "ściana", zdziwienie rodziców i wszystkich w pobliżu było bardzo widoczne. Mamusia dopytując się jeszcze raz, uzyskała odpowiedź, która nie budziła zdziwienia, bo dziewczynce udało się tym razem wyraźniej powiedzieć "z siana".
Kolejny ogród jesienny, znajduje się tu wiele pojedynczych krzeseł. Pośrodku zrobiona jest kulista konstrukcja z drutu, gdy zarośnie pnączami będzie bardzo fajnie wyglądać.
Na końcu zawitałam w ogrodzie wiejskim, gdzie wszystko wygląda
rustykalnie. Obok chaty znajduje się "kaczok", w którym zobaczyć można
było całą rodzinę żab. Za chałupą jest stodoła pełna staroci, a jakże
chętnie przez wszystkich odwiedzana. Przed domem znajduje się ziemianka,
która kiedyś służyła jako lodówka. Nawet studni nie brakuje. Spacer po tym zakątki przenosi nas w
czasie, bo nawet na sznurze suszy się pranie, wszystko tak naturalnie
wygląda.
Po zakończeniu zwiedzania ogrodu udałam się na zasłużony odpoczynek do kawiarenki, gdzie skusiłam się na sernik.
Przed powrotem do domu obowiązkowo poszłam do części handlowej, skąd oczywiście nie wyszłam z pustymi rękami.
Na tym kończę zwiedzanie ogrodów, dziękuję za wspólny wirtualny spacer.
Avelino!!! dzieki za ten reportaz, jak Ci pisalam wpod poprzednim Twoim wpisem, bylam w Goczalkowicach dwa lata temu, i widze ze Nowy Ogrod bardzo sie rozbudowal, wszystko robione jest z wielkim rozmachem, wiec nie dziwie sie ze ludzie tam spedzaja mile czas, jak w jakims parku tematycznym. Mnie dwa lata temu najbardziej przypadl do gustu ogrod wiejski..ale widze ze teraz jest duzo wiecej do zobaczenia. Kawiarenka jest mila i mozna tam zjesc nawet dobry obiad, a desery sa wspaniale, jak to zreszta widac na Twoim zdjeciu. Z wielka przyjemnoscia przespacerowalam sie ponownie po tym obiekcie...buziaki sle
OdpowiedzUsuńRównież byłam tam dwa lata temu w maju i mam wrażenie, że teraz do oglądania jest drugie tyle co było przedtem, a jeszcze się rozbudowują. Nie wstawiałam tu zdjęć z tego co jest przygotowywane. Koło ogrodu angielskiego powstaje coś co wygląda na razie jak ogród skalny, bo znajdują się tam olbrzymie skały i cały teren wysypany jest kamyczkami, ale za to nie ma ani jednej rośliny - może będzie ogród japoński, cóż czas pokarze. Za brzozowym laskiem również widać jakieś prace, ale póki co nie ma to żadnego kształtu.
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Ale piękny ogród! No i śliczne zdjęcia! :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Dziękuję i pozdrawiam :)
UsuńSuper relacja Ewelino. Zdjęcia bardzo udane i za się chce tam być. To chyba ten sam, który tam jest od lat. Czyżby został rozbudowany, na co wskazuje tytuł wpisu?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie. :)
Wygląda to tak, że przy domu mieszkalnym jest stary ogród w którym oprócz małych zmian kosmetycznych nic się nie zmienia oraz przy centrum ogrodniczym jest nowy ogród, który stale się rozbudowuje i jest coraz piękniejszy. A nazwy stary i nowy ogród przyjęłam od pracowników, również na stronie takie nazwy są stosowane.
UsuńPozdrawiam :)
Bardzo dziękuję. :) W takim razie jeżeli pogoda pozwoli, to nie omieszkam odwiedzić Twojego przepięknego ogrodu. :)
UsuńGorąco pozdrawiam. :)
Gorąco zachęcam :)
UsuńAle pięknie, słonecznie i kolorowo! Jak dla mnie to naprawdę bajeczne miejsce, a Ty pięknie uchwyciłaś go na swoich zdjęciach! :) Chyba będę musiała któregoś razu w drodze powrotnej z Katowic wyskoczyć na stacji w Goczałkowicach i nieco opóźnić swój powrót do Żywca... :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i dziękuję za świetną i zachęcającą fotorelację :)
Warto się tam wybrać i poświęcić trochę czasu na piękno przyrody.
UsuńSerdecznie pozdrawiam :)
To ja Ci dziękuję! Niesamowite miejsce, ile inspiracji!
OdpowiedzUsuńBardzo dużo można wynieść inspiracji do własnego ogrodu. :)
UsuńTo się nazywa pasja. Było co zwiedzać i co kupować. Dużo pięknych zdjęć. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTaki wyjazd to połączenia dwóch moich największych pasji miłości do kwiatów i fotografowania.
UsuńPozdrawiam :)
Nowy ogród jest piękny, ale brakuje mu w porównaniu ze starym jednej rzeczy: klimatu.
OdpowiedzUsuńMyślę, że z czasem nowy ogród nabierze patyny i również będzie klimatyczny.
Usuńojej, jaki cudny!
OdpowiedzUsuńSerdeczności:)
Dziękuję i pozdrawiam :)
UsuńMoim faworytem ogród angielski.Na jednej z tych ławeczek mogłabym siedzieć bez końca. Fajnie zobaczyć sanie Mikołaja skąpane w słońcu:)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście w ogrodzie angielskim można spacerować i siedzieć godzinami.
UsuńFajna relacja. Zastanawiam się czy jechać jeszcze w tym miesiącu czy zaczekać jak zakwitną róże...
OdpowiedzUsuńZdjęcia są świetne czy robione nowym aparacikiem?
Od ostatniego mojego pobytu powstało wiele ciekawych zakątków.
Serdecznie pozdrawiam:)
Tak zdjęcia z nowego aparatu.
UsuńSporo się tam zmienia i ciągle coś budują.
Serdecznie pozdrawiam :)
Przepiękne miejsce!
OdpowiedzUsuńCudowna wycieczka, tyle atrakcji!
Pozdrawiam bardzo cieplutko:)))
Wycieczka tym razem wyjątkowo mi się udała.
UsuńPozdrawiam :)
Faktycznie przepiękny ogród. Ktoś miał dobry pomysł! Dobrze jest umieć połączyć przyjemne z pożytecznym. Świetne zdjęcia pokazujące całość tego pomysłu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Jeśli dobrze zrozumiałam to autorem każdego zakątka jest inna osoba, jednak tworzy to wspaniałą całość po której wspaniale się spaceruje i spędza wolny czas. Pozdrawiam :)
UsuńTam jest cudownie. Wiem o tym ogrodzie, ale jeszcze tam nie trafiłam. Swoimi zdjęciami zachęciłaś mnie bardzo do odwiedzenia jego.*** Ja nie byłam w ogrodzie Luksemburskim, bo to dla piękny park. Ja chciałam ogrody ze szklarniami zobaczyć i trochę się zawiodłam. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWarto się tam wybrać, a nie tylko planować. Pozdrawiam :)
UsuńPrzepięknie urządzili tamten ogród. Pamiętam, jak w tym miejscu były jeszcze pola, a dni otwarte organizowano w małym ogródku koło domu. Wtedy tamten ogród zachwycał, a co dopiero porównywać do niego obecny :) Mi osobiście najbardziej podoba się ta część wiejska - nawet wydeptana trawa przed domem była z czego pamiętam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Jestem zadowolona, że z pól zrobiono tak unikatowe miejsce, gdzie mogę co jakiś czas tam pojechać i miło spędzić czas.
UsuńPozdrawiam :)
Wspaniałe miejsce i pięknie urządzone. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTak to prawda, pozdrawiam :)
UsuńPiękne zdjęcia, ogrody to magiczne miejsca:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńjest coś magicznego w nich. Pozdrawiam :)
UsuńJeden z piękniejszych ogrodów jakie widziałam :)
OdpowiedzUsuńNie wiem czy nie jest najpiękniejszy. :)
UsuńWitam.Warto tam wrocic aby podziwiac jak pieknie rozkwitly ogrody. Mialam te przyjemnosc w lipcu gdzie swietowano DNI ROZ
OdpowiedzUsuńIi I NOC w OGRODACH. Czulam sie jak w bajce. Jestem pelna uznania i szacunku dla wlascicieli ogrodow i rak ktore je tworza. TO piekny gest ze udostepione sa ogrody bez oplat wstepu ,pomyslano o dzieciach gdzie moga sie pobawic a rodzice lub dziadkwie moga w przepieknej sceneri wypic kawke i cieszyc sie chwila. to miejse przyjazne ludziom. Mam porownanie bo zwiedzilam ogrody HORTULUS -OGRODY TEMATYCZNE piekne ale tu mam blizej i napewno wroce jesienia i bede sledzic jak sie rozwjaja. POZDRAWIAM